reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

maqnio ja od poniedziałku sama przez pół dnia bo Pol wraca do pracy. On z małą świetie sobie radzi, od początku robił wszystko. Teraz to tylko tata kapie a jak mama próbuje to jest płacz.U nas tez jest marudzenie i okropny płacz i tylko na rączkach spanie. Cóż nosimy przez te kolki i będziemy nosic do przedszkola. Siły, siły nam trzeba
 
reklama
Mitaginko zgadzam się z Tobą w 100% :-D kto nie ma wymagającego dziecka, nie zrozumie... moje Słonko też wymaga 100% uwagi w dzień - dodatkowo za to, że noce przesypia, w dzień bardzo mało śpi (2-3 drzemki po 30-40min, w tym jedna na spacerze) i naprawdę niewiele jest minut, że leży i zajmuje się sobą :szok: On jest grzeczny, ale musi się coś wokół niego dziać... taki typ, ale też bym go nie zamieniła na inne dziecko :-D

Wisieńko Sab może nie zadziałać od razu - wytrzymajcie cierpliwie kilka dni, bo jest szansa na poprawę. Mój Gabryś miał mega kolki i Sab pomógł, ale efekt widoczny był chyba po około 10 dniach :-D potem powoli przeszłam na Bobotic, ale dawkowałam go tak samo jak Sab i też było git :-D
 
HEJ KOCHANE!!!

U nas wszystko dobrze, jestem tylko strasznie zakrecona :) Synus je non stop i ma kolki niestety (widze ze nie tylko on..) wiec nie ma czasu na nic. U nas pomaga... suszenie brzuszka suszarka :)

Malenstwo zdrowe, rosnie jak na drozdzach; urodzil sie 11 lipca - zalaczam zdjecie gdzie ma cale 15 min (wytarty, zwazony i ubrany). Ponizej opisze jak nam poszlo, nie chce stracic pol posta (jedna reka zawsze cos zle wcisne)

Malenstwo.jpg
 
a tu mam 6 dni :))

DSC02087.jpg

Bylismy 11 lipca umowieni na wywolanie w szpitalu. Podlaczyli kroplowke i zaczelo isc naprawde szybko: po 4 godzinach mialam juz 8 cm rozwarcia przy dosc umiakowanych bolach (do wytrzymania). Szyja strasznie krwawila niestety, ale zapewne dlatego, ze tak sprawnie "puscila". Potem odeszly wody i bol bardzo sie nasilil, spedzilam wiecej czasu w wannie (mialam urodzic w wodzie). Chwile pozniej bylo 10 cm i bylo widac glowke malego. Bol okropny (odmowilam znieczulenia, wydawalo sie, ze to juz blisko...). I tak sie to wszystko zatrzymalo: 10 cm, dziecko miedzy nogami, brak skurczow partych (tylko te kosmicznie bolesne "rozwarciowe", przy ktorych musialam przec...). Dlugo sie tak meczylam. Maly byl na wyciagniecie reki a ja nie moglam go wypchnac! Wyciagneli mnie z wanny na fotel, bo tetno zaczelo spac coraz bardziej, ja juz ledwo kontaktowalam, a przede wszystkim strasznie sie o malenstwo balam... Na fotelu dokladnie to samo, przy kazdym parciu dalsze spadki tetna (wracalo jak odpuszczalam). Sprowadzili szybko lekarza, probowali jeszcze malego wypchnac ze mnie i nic :( Praktycznie wyrzucili ze stolu operacyjnego jakas dziewczyne umowiona na cesarke i polozyli mnie. Nie mogli znieczulic :( Mam siniaki na kregoslupie, he he. Skurcze byly takie, ze bylo mi wszystko jedno, jak poczulam wreszcie znieczulenie to bylo jak w niebie!!!
Wyciagniete male zawiniatko nie plkalo, balam sie tak strasznie.................... Potem uslyszalam wreszcie guganie :) Pokazali mi slicznego, sniadego bobaska, ktory bacznie sie przygladal (ani nie myslal plakac). Dostal 10 punktow.
Nameczylam sie, bo i 7 godzin porodu (prawie do konca), potem cesarka. Ale to wszystko bez znaczenia, bo malenstwo bylo bardzo silne (mimo tylu lekow wzietych podczas ciazy!) i urodzilo sie zdrowiutkie. Czyli nic wiecej nie moglam chciec :)

Caluje Was serdecznie i sorki za dluga cisze
 
MISZA, Oleczek tez je co 1,5 godziny i malo spi w dzien; za to spi w nocy miedzy karmieniami, uffffffffffffffffff. to tylko godzina snu dla mnie pomiedzy, ale jakos sie przyzwyczajam!
 
witam was, oj czytam i widze ze nie tylko mój synek jest taki wymagajacy. a było tak pieknie, co 3 godziny sie budził miałam czas na wszystko (przez żółtaczke był taki ospały), ale od piatku Dominiś od 2 w nocy daje koncerty i przez cały dzień potrafi. prawdopodobnie juz dopadaja nas kolki. ja wymeczona, ale szczesliwa choc momentami nerwy puszczaja, nawet teraz pisze jedna reka bo skarb na drugiej śpi. ale ladnie przybiera po 200 g na tydzień póki co wiec chociaz ten pozytek z tak czestego jedzenia. ach bycie mama jest ciężkie, nie myślałam, że aż tak. ale na szczescie maz zajmuje sie synem wspaniale, robi przy nim wszystko. kapie przewija, tylko mu cycka brak:-Dniestety od dzis wrocił do pracy wiec ja sama z małym a w domu syf, zdazylam zrobic tylko pranie. chce kupić sobie chuste do noszenia małego, ale nie wiewm czy sie sprawdzi. póki co uzywamy smoka. wiem ze jest duzo przeciwników, ale gdyby nie on, to 24 h musiałabym miec synka na cycku. pozdrawiam was mamusie i ciężaróweczki. buziaki
 
Hej, widzę, ze się pojawiacie, bo już zastój był w temacie:).

wyczekany, a gdzie zdjęcia Maluszka?
kociatka, Mały cudny!

U mnie raz lepiej, raz gorzej, Mati ma katarek i szczególnie w nocy się męczy, to nasz mały terrorysta, śpi grzecznie, ale tylko z nami w lózku, nie pozwala się odłożyć do kołyski, nie pozwala nawet, żebym się od niego odwróciła w stronę męża:), od razu się budzi i w ryk.
Zaczynam go od tego odzwyczajać, w ciągu dnia mniej na rękach, więcej w kołysce i łóżeczku. Zobaczymy czy to coś da.

A mnie dopadło zapalenie piersi :(. Jestem cała połamana, wysoka gorączka (pond 39) i ogólnie samopoczucie do d... Zamówiłam wizytę do domum, pocieszające jest to, ze to nie grypa, nie zarażę Skarbuszka!

A i jeszcze jedno - ma już 2800 g, przybiera teraz ok. 45 g dziennie. I to mnie też cieszy bardzo! :)
 
reklama
Do góry