reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dziewczyny ja chyba oszaleje przez to wszystko...teraz czekam na wyniki histopatologii, z którymi to dopiero będę mogła iść na kontrolę do ginekologa, już się boje co mi powie, chciałabym moc jak najszybciej zacząć się starać o kolejną ciążę, gdzieś z tyłu głowy juz jej stres ze jak tak bardzo będę chciała zajść to znowu będzie problem juz nie mówiąc o tym co będzie jak juz uda mi się zajść...
 
reklama
Agatka ale u ciebie narazie nie ma problemu z szyjka w tej ciąży?
Narazie jeszcze nie wiem bo mój lekarz stwierdził że będziemy mierzyć po 16 tyg, cały czas o tym myślę bo jak się pytałam na pierwszej wizycie to miałam 2,8 czyli taka natura ze nam krótka szyjke, w pierwszej ciąży od 19 tyg miałam pessar, szyjka 2, 5
 
Dziewczyny ja chyba oszaleje przez to wszystko...teraz czekam na wyniki histopatologii, z którymi to dopiero będę mogła iść na kontrolę do ginekologa, już się boje co mi powie, chciałabym moc jak najszybciej zacząć się starać o kolejną ciążę, gdzieś z tyłu głowy juz jej stres ze jak tak bardzo będę chciała zajść to znowu będzie problem juz nie mówiąc o tym co będzie jak juz uda mi się zajść...


Wiesz co wydaje mi sie ze nie powinnaś sie spieszyć..najpierw trzeba znaleźć dobrego ginekologa ktory dokładnie poprowadzi Twoja kolejna ciaze... jeśli porod był wynikiem szyjki to na oewno powinnaś mieć profilaktyczny szew okrezny na szyjke w 12 tygodniu.... warto zrobic tez badania związanie z krzepliwością krwi aby ewentualnie wykluczyć te problemu... typu mutacja mtrhr itp....
Przed kolejna ciaza warto tez zrobic dokładne wymazu z szyjki na obecność ewentualnych bakterii i wziąć pod uwagę chlamydie ktora rownież czesto odpowiada za poronienia/ porody przedwczesne....
na prawdę nie ma co sie spieszyć najpierw dokładnie sie przebadaj i ułóż plan z ginekologiem...
 
Wiesz co wydaje mi sie ze nie powinnaś sie spieszyć..najpierw trzeba znaleźć dobrego ginekologa ktory dokładnie poprowadzi Twoja kolejna ciaze... jeśli porod był wynikiem szyjki to na oewno powinnaś mieć profilaktyczny szew okrezny na szyjke w 12 tygodniu.... warto zrobic tez badania związanie z krzepliwością krwi aby ewentualnie wykluczyć te problemu... typu mutacja mtrhr itp....
Przed kolejna ciaza warto tez zrobic dokładne wymazu z szyjki na obecność ewentualnych bakterii i wziąć pod uwagę chlamydie ktora rownież czesto odpowiada za poronienia/ porody przedwczesne....
na prawdę nie ma co sie spieszyć najpierw dokładnie sie przebadaj i ułóż plan z ginekologiem...

No właśnie mniej więcej o to chodzi mi z tym czekaniem na następną ciążę. Musze najpierw dowiedzieć się co musimy zrobić żeby następnym razem się udało. Wiem ze jest napewno problem z niewydolnością cieśniowo-szyjkową. Do tego była bakteria ureoplazma. Wstępnie rozmawiałam już z moim lekarzem i on zapewnił mnie że będziemy w następnej ciąży zakładać szew.
 
Jestem w domu. Mam zalozone dwa szwy okrezne herveta. Szyjka dalej ma 4 cm. Jednak nie obylo sie bez komplikacji...wyszlam w piątek ze szpitala zeby do niego wrocic juz 8 godzin pozniej ze skurczami i bolami brzucha. Bylam pewna, ze to poronienie, ale jakos udalo im sie to wszystko wyciszyc. Przyczyna nieznana, od podraznienia po zabiegu, przez rotawirusa przez blad dietetyczny. Szwy w kazdym razie trzymaja, krawien nie mam. Gratis ze szpitala wyszlam z infekcja, wiec obecnie antybiotyk i walka z bakteriami.
Dzisiaj 14t2d. Mam cel wytrzymac do 30 tygodnia...
 
Karola czytałam ze bakteria może spowodować poród przedwczesny i wcale to nie musi mieć nic wspólnego z niewydolnością szyjki. Po poronieniu lekarz tez nie był w stanie stwierdzić co tak naprawdę było przyczyną kilka dni wcześniej byłam na wizycie szyjka długa twarda zamknieta a 6 dni później porodowke i koszmar poronienia. Choć po lyzeczkowaniu szyjka często robi się właśnie niewydolnosc z tego co się nasluchałam i naczytalam. W drugiej ciąży trafiłam na fotel w odpowiednim momencie bo było już rozwarcie na opuszek palca a ja zupełnie nic nie czułam. Dzięki temu udało się ciążę uratować. Ja musiałam odczekać pół roku.

Gawinka jesteśmy praktycznie na tym samym etapie bo ja 21 skończę w czwartek:) a w drugiej ciąży nie miałaś pessaru ani szwu?
 
Karola czytałam ze bakteria może spowodować poród przedwczesny i wcale to nie musi mieć nic wspólnego z niewydolnością szyjki. Po poronieniu lekarz tez nie był w stanie stwierdzić co tak naprawdę było przyczyną kilka dni wcześniej byłam na wizycie szyjka długa twarda zamknieta a 6 dni później porodowke i koszmar poronienia. Choć po lyzeczkowaniu szyjka często robi się właśnie niewydolnosc z tego co się nasluchałam i naczytalam. W drugiej ciąży trafiłam na fotel w odpowiednim momencie bo było już rozwarcie na opuszek palca a ja zupełnie nic nie czułam. Dzięki temu udało się ciążę uratować. Ja musiałam odczekać pół roku.

Gawinka jesteśmy praktycznie na tym samym etapie bo ja 21 skończę w czwartek:) a w drugiej ciąży nie miałaś pessaru ani szwu?
Ja znalazłam tylko informacje, że ta bakteria może powodować problemy z zajściem w ciążę bądź poronienia ale we wczesnym etapie ciąży.
 
Dorotea a mówił ci lekarz który sposób lepszy czy herveta czy MC Donalda? Ja poprzednio miałam ten drugi a teraz mam ten sam co ty
 
Karola czytałam ze bakteria może spowodować poród przedwczesny i wcale to nie musi mieć nic wspólnego z niewydolnością szyjki. Po poronieniu lekarz tez nie był w stanie stwierdzić co tak naprawdę było przyczyną kilka dni wcześniej byłam na wizycie szyjka długa twarda zamknieta a 6 dni później porodowke i koszmar poronienia. Choć po lyzeczkowaniu szyjka często robi się właśnie niewydolnosc z tego co się nasluchałam i naczytalam. W drugiej ciąży trafiłam na fotel w odpowiednim momencie bo było już rozwarcie na opuszek palca a ja zupełnie nic nie czułam. Dzięki temu udało się ciążę uratować. Ja musiałam odczekać pół roku.

Gawinka jesteśmy praktycznie na tym samym etapie bo ja 21 skończę w czwartek:) a w drugiej ciąży nie miałaś pessaru ani szwu?

Miałam założony pessar w 16 tyg ( niestety po wielu konsultacjach okazało sie ze pessar był błędem ponieważ przy tak marnej szyjce juz odrazu skazany był.na niepowodzenie , odrazu powinnam mieć szew ale wtedy tego nie wiedziałam, zaufałam lekarzowi ) i niestety w 23 tyg doszło do pęknięcia wod plodowych, wypłynęło wszystko i 4 dni pozniej nastąpił porod :( mój kochany aniołek walczył 3 tyg o życie jednak nje dała rady...

teraz liczę na to ze szew pomoze donosic mi kolejna ciaze....mam wizyty co dwa tyg, 2 razy w tyg przyjmuje macmiror no i tak leze w domu i czekam od wizyty do wizyty....
 
reklama
Miałam założony pessar w 16 tyg ( niestety po wielu konsultacjach okazało sie ze pessar był błędem ponieważ przy tak marnej szyjce juz odrazu skazany był.na niepowodzenie , odrazu powinnam mieć szew ale wtedy tego nie wiedziałam, zaufałam lekarzowi ) i niestety w 23 tyg doszło do pęknięcia wod plodowych, wypłynęło wszystko i 4 dni pozniej nastąpił porod :( mój kochany aniołek walczył 3 tyg o życie jednak nje dała rady...

teraz liczę na to ze szew pomoze donosic mi kolejna ciaze....mam wizyty co dwa tyg, 2 razy w tyg przyjmuje macmiror no i tak leze w domu i czekam od wizyty do wizyty....
Ja dużo o tym wszystkim czytam i też wydaje mi się, że szew jest lepszy.
A w którym tygodniu miałaś zakładany szew i w którym jesteś teraz?
 
Do góry