reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dziewczyny a mam pytanie do Was
mnie w obu ciążach juz od około 18-20' tc zaczynaja dokuczać skurcze, twardnienia brzucha czy któraś z Was ma podobny problem? Czy sa jakies leki ktore hamują taka czynność skurczowa ale nie mowie tu o nospie czy magnezie bo to niezbyt działa....
Ja w kazdej ciąży (wyjątek to pierwsza, która ogólnie była lajtowa) mam akcje z brzuchem od samego początku 4 miesiąca. Z początku były to tylko bezbolesne twardnienia i napinania kilka/ kilkanaście razy dziennie, a z czasem oprócz tego dochodziło kilka bolesnych 0,5/1 minutowych w ciagu dnia. W ostatnich 2 miesiącach juz przewaga bolesnych takich trwających minimum minutę, a ostatnio to nawet już takie sporadyczne skurczybyki bardzo bolesne, kilka potrafi zlać się w jeden, nachodzą mnie nie spodziewanie jak sobie spokojnie leżę, bez związku z jakąkolwiek aktywnością. To są już takie z gatunku porodowych, jak tylko zrobią się regularne to już wiem że czas na mnie :)
Co do leków... Hmm.. mi się zdaje że to szeroki temat. Ja 2 miesiące jechałam na nospie i magnezie, po czym ze względu na zmięknięcie szyjki musiałam odstawić nospę i nie poczułam specjalnej różnicy. Ale to tylko moje obserwacje, na inne kobiety nospa działa rewelacyjnie i zaraz mają ulgę, u mnie nawet przy gorszych akcjach nospa nie pomagała :/ Wiem też, że tak jak pisały dziewczyny są mocniejsze leki, zastrzyki, kroplówki, ale to już podają raczej w szpitalu. Kiedyś stosowano fenoterol, był ponoć bardzo skuteczny, choć wyciszanie macicy to był tylko jego skutek uboczny, głównie regulował (przyspieszał?) akcję serca (dlatego kuracja nim była łączona z isoptinem, który serducho uspokajał). Tak mi tłumaczył ginekolog, piszę tyle co zapamiętałam. Któraś z Was stosowała fenoterol? Jakie macie spostrzeżenia?
Co ważne, często spotykałam się u lekarzy z opinią, że tak naprawdę najważniejsze jest leżenie, jedna pani dok twierdziła nawet że leżenie to 90% sukcesu... Reszta to leki.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja w kazdej ciąży (wyjątek to pierwsza, która ogólnie była lajtowa) mam akcje z brzuchem od samego początku 4 miesiąca. Z początku były to tylko bezbolesne twardnienia i napinania kilka/ kilkanaście razy dziennie, a z czasem oprócz tego dochodziło kilka bolesnych 0,5/1 minutowych w ciagu dnia. W ostatnich 2 miesiącach juz przewaga bolesnych takich trwających minimum minutę, a ostatnio to nawet już takie sporadyczne skurczybyki bardzo bolesne, kilka potrafi zlać się w jeden, nachodzą mnie nie spodziewanie jak sobie spokojnie leżę, bez związku z jakąkolwiek aktywnością. To są już takie z gatunku porodowych, jak tylko zrobią się regularne to już wiem że czas na mnie :)
Co do leków... Hmm.. mi się zdaje że to szeroki temat. Ja 2 miesiące jechałam na nospie i magnezie, po czym ze względu na zmięknięcie szyjki musiałam odstawić nospę i nie poczułam specjalnej różnicy. Ale to tylko moje obserwacje, na inne kobiety nospa działa rewelacyjnie i zaraz mają ulgę, u mnie nawet przy gorszych akcjach nospa nie pomagała :/ Wiem też, że tak jak pisały dziewczyny są mocniejsze leki, zastrzyki, kroplówki, ale to już podają raczej w szpitalu. Kiedyś stosowano fenoterol, był ponoć bardzo skuteczny, choćwyciszanie Za to często spotykałam się u lekarzy z opinią, że tak naprawdę najważniejsze jest leżenie, jedna pani dok twierdziła nawet że leżenie to 90% sukcesu... Reszta to leki.

Fenoterol stosują nadal ale tylko w szpitalu i w kroplówce. Niestety.
Kurcze zastanawia mnie to łączenie związku Nospy ze zmiękaniem szyjki. Hmmm Lienka, Ty juz chyba sporo bierzesz tą nospę prawda? Mowil Ci cos o tym Twoj lekarz? Bo moj związku nie widzi. I bądz tu mądry czlowieku.
 
Fenoterol stosują nadal ale tylko w szpitalu i w kroplówce. Niestety.
Kurcze zastanawia mnie to łączenie związku Nospy ze zmiękaniem szyjki. Hmmm Lienka, Ty juz chyba sporo bierzesz tą nospę prawda? Mowil Ci cos o tym Twoj lekarz? Bo moj związku nie widzi. I bądz tu mądry czlowieku.
Hmm... No właśnie znowu temat nospy wraca. Dla mnie to też jest nowość że między szyjką a nospą jest jakiś związek. Mam wrażenie że ona wpływa nie na skracanie ale na rozmiękczenie szyjki (podobnie jak ma za zadanie uspokajać i relaksować macicę). Tu chyba każdy z przypadków jest indywidualny i to lekarz prowadzący na podstawie nie jednego badania ale stałej obserwacji szyjki może wysnuwać konkretne wnioski i decydować czy dalsza kuracja nospą przynosi więcej zysków czy strat. Także zaufanie do ginekologa to podstawa :)
 
Hmm... No właśnie znowu temat nospy wraca. Dla mnie to też jest nowość że między szyjką a nospą jest jakiś związek. Mam wrażenie że ona wpływa nie na skracanie ale na rozmiękczenie szyjki (podobnie jak ma za zadanie uspokajać i relaksować macicę). Tu chyba każdy z przypadków jest indywidualny i to lekarz prowadzący na podstawie nie jednego badania ale stałej obserwacji szyjki może wysnuwać konkretne wnioski i decydować czy dalsza kuracja nospą przynosi więcej zysków czy strat. Także zaufanie do ginekologa to podstawa :)
I może dlatego dostaje się też luteine dopochwowa? :)
U mnie szyjka twarda mimo brania nospy.
 
Hmm... No właśnie znowu temat nospy wraca. Dla mnie to też jest nowość że między szyjką a nospą jest jakiś związek. Mam wrażenie że ona wpływa nie na skracanie ale na rozmiękczenie szyjki (podobnie jak ma za zadanie uspokajać i relaksować macicę). Tu chyba każdy z przypadków jest indywidualny i to lekarz prowadzący na podstawie nie jednego badania ale stałej obserwacji szyjki może wysnuwać konkretne wnioski i decydować czy dalsza kuracja nospą przynosi więcej zysków czy strat. Także zaufanie do ginekologa to podstawa :)
Fenoterol stosują nadal ale tylko w szpitalu i w kroplówce. Niestety.
Kurcze zastanawia mnie to łączenie związku Nospy ze zmiękaniem szyjki. Hmmm Lienka, Ty juz chyba sporo bierzesz tą nospę prawda? Mowil Ci cos o tym Twoj lekarz? Bo moj związku nie widzi. I bądz tu mądry czlowieku.
no sporo i to 3x2..moj gin i lekarz w szpitalu kazali brać...nie zmiękła mi szyjka tylko sie skracała..ja nie wiem czy na mnie działa nospa ...mam skurcze ale kto wie co by było gdybym nie brała. Nie sa bolesne, ale musze stawać bo ciężko iść, czasem mam wrazenie ze mi sie kurczy pęcherz i muszę siku szybko :)
 
Ten lekarz do którego trafiłam teraz,nie zaleca zbyt czestego stosowania nospy.Teraz zastanawiam się czy to jest kwestia lekarza,czy każdej znas indywidualnie,dla jednej korzystna dla innej nie hmm..Jeżeli chodzi o lezenie zdania sa tak podzielone,ze już sama nie wiem c na ten temat myslec.Dlatego postanowiłam zrobić test do tej pory raczej lezalam,moja szyjka ma 2,5 cm za tydzień wraca mój gin prowadzący i bardzo jestem ciekawa co on na to powie.Postanowilam od 2 dni,bardziej się ruszac,czyli glownie chodze po mieszkaniu,co jakiś czas siadam w wygodnej pozycji albo poleguje.Coraz więcej czytam ,ze lezenie gorzej wpływa,na ciaze,do tego jak jedna z dziewczyn a forum biore leki przeciwzakrzepowe,wiec lezenie napewno mi nie pomaga jeżeli chodzi o ta kwestie.Ktos mi to wytlumaczyl ,ze ciagle lezenie plackiem tak oslabia miesnie,wiazadla,ze później niewielki wysiłek ,przejście może spowodować porodprzedwczesny.Ten lekarz teraz nie zalecil ciągłego lezenia czekam na opinie innego i zobaczę jak zachowa się moje ciało po tygodniu.Mam mentlik w glowie..
 
Ja twardnienia brzucha od 15tc. Nic innego oprócz nospy, luteiny i magnezu. Chociaż ja mam problem bo ciągle mi niedobrze a po tabl to szczególnie. Teraz 35tc 5 dni i skurcze baaaardzo częste. Byłam dziś na ktg i narazie ok. W poprzedniej ciazy dostałam fenoterol w kroplowce i wspominam go tragicznie. Dostałam silnych boli w klatce i temp. Crp wzrosło do 50. Dostałam antybiotyk i przeszło ale więcej fenoterolu nie dostałam.
 
reklama
Do góry