reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Jestem w 31tyg. mojej pierwszej ciąży. Od dwóch miesięcy miewam bezbolesne napięcia macicy, które pojawia się gdy zbyt gwałtownie się rusze lub za szybko pójdę. Również brzuch jest spięty gdy za długo stoję, chodzę lub podniosę coś ciężkiego.
Lekarz dał mi na to luteinę i magnez, bo uznał że jest ryzyko wcześniejszego porodu przez takie skurcze. Zalecił też leżeć. Ale skoro nic mnie nie boli, szyjka macicy się nie skraca, ani też nie mam krwawień, to po co ta luteina? Czy na samo napięcie brzucha nie wystarczy magnez? Nie jestem zwolenniczką łykania hormonów dlatego mnie to nurtuje. A gdy pytam lekarza, czy mogę to odstawić, to straszy mnie przedwczesnym porodem. Biorę, bo wolę nie mieć wczesnegoa, ale jakoś nie wiem czy to konieczne. Ciekawi mnie też czy po odstawieniu tej luteiny i po porodzie będzie wszystko dobrze z jajnikami. Jak ta luteina wpływa na zdrowe jajniki po ciąży? Wie ktoś coś?
 
reklama
Jestem w 31tyg. mojej pierwszej ciąży. Od dwóch miesięcy miewam bezbolesne napięcia macicy, które pojawia się gdy zbyt gwałtownie się rusze lub za szybko pójdę. Również brzuch jest spięty gdy za długo stoję, chodzę lub podniosę coś ciężkiego.
Lekarz dał mi na to luteinę i magnez, bo uznał że jest ryzyko wcześniejszego porodu przez takie skurcze. Zalecił też leżeć. Ale skoro nic mnie nie boli, szyjka macicy się nie skraca, ani też nie mam krwawień, to po co ta luteina? Czy na samo napięcie brzucha nie wystarczy magnez? Nie jestem zwolenniczką łykania hormonów dlatego mnie to nurtuje. A gdy pytam lekarza, czy mogę to odstawić, to straszy mnie przedwczesnym porodem. Biorę, bo wolę nie mieć wczesnegoa, ale jakoś nie wiem czy to konieczne. Ciekawi mnie też czy po odstawieniu tej luteiny i po porodzie będzie wszystko dobrze z jajnikami. Jak ta luteina wpływa na zdrowe jajniki po ciąży? Wie ktoś coś?
4 tygodnie temu u mnie byla taka sama sytuacja jak Twoja, nie chcialam brac luteiny bo wiedzialam ze powoduje u mnie znaczny dyskomfort i nie wzięlam. Przy wizycie w ost wt. Okazalo się ze szyjka skrocila sie o polowę! I na co mi to bylo trzeba bylo lekarza sluchac a teraz muszę lezec. Twoj wybor a to moj przyklad.
 
Jestem w 31tyg. mojej pierwszej ciąży. Od dwóch miesięcy miewam bezbolesne napięcia macicy, które pojawia się gdy zbyt gwałtownie się rusze lub za szybko pójdę. Również brzuch jest spięty gdy za długo stoję, chodzę lub podniosę coś ciężkiego.
Lekarz dał mi na to luteinę i magnez, bo uznał że jest ryzyko wcześniejszego porodu przez takie skurcze. Zalecił też leżeć. Ale skoro nic mnie nie boli, szyjka macicy się nie skraca, ani też nie mam krwawień, to po co ta luteina? Czy na samo napięcie brzucha nie wystarczy magnez? Nie jestem zwolenniczką łykania hormonów dlatego mnie to nurtuje. A gdy pytam lekarza, czy mogę to odstawić, to straszy mnie przedwczesnym porodem. Biorę, bo wolę nie mieć wczesnegoa, ale jakoś nie wiem czy to konieczne. Ciekawi mnie też czy po odstawieniu tej luteiny i po porodzie będzie wszystko dobrze z jajnikami. Jak ta luteina wpływa na zdrowe jajniki po ciąży? Wie ktoś coś?
Bierz..zadaniem luteiny w tym okresie jest zmniejszenie wrażliwości macicy na bodźce, które powodują skurcze. To mi lekarz przekazał. Dziewczyny biorą do końca. Teraz Twoje jajniki śpią, i tak głównie w organizmie buszuje progesteron. Będzie dobrze nie my pierwsze nie ostatnie. Ja stosuje clotrimazolum cienko, jak tylko poczuje szczypanko mija po 2 dniach. Żyję od wizyty do wizyty oby do czwartku.....
 
Powiem szczerze ze faktycznoe czekam na tą wizyte u gina we wt.jak na zbawienie pogadam z nim o tym krążku. Podobno go się kupuje samemu tak? A to jakies dodatkowe badania trzrba robic? Nie ukrywam ze w ost. czasie bralam globulki macmiror na bakterie i wirusy daly wiele ale teraz po tej końskiej dawce luteiny (2×2) czuje ze znow mnie pobiera (szczypie,swedzi) pomimo nadzywacznej higieny, probiotyku - provag i płynu do hig.dedykowanego dla kobiet z problemami. Doraznie smaruję sie clotrimazolum ale dobrze nie jest :-( Będąc juz w tym wstydliwym temacie to powiedzcie dziewcxyny jak radzicie sobie z załatwianiem, bo przrz to lezenie to perystaltyka juz chyba u mnie zanikla, no i do tego strach by nie przeć. Wspomagacie się jakoś czymś? W aptece polecili czopki glicerynowe ale jeszcze nie stosowalam.
Slyszalam w szpitalu od lekarzy ze nie wolno w ciąży smarowac się clotrimazolum,nie wiem czy pytalas swojego lekarza.Badania trzeba zrobić i przed szwem i przed krążkiem,musi być czysto,ja akurat jak di tej pory nawet jak bralam luteine wszystko mam czysciutko,chociaż po szwie balam się aplikowac sobie luteine dopochwowo i poprosilam lekarza żeby wypisał mi tą pod język i do tej pory cały czas biorę tą.A zaparcia miałam straszne szczególnie po założeniu szwu,w szpitalu to miałam tragedie,bardzo się balam bo przy szwie nie może być zaparć a ja miałam tragiczne,pielęgniarka dala mi czopki glicerynowe,pilam tez lactulose która w ogóle mi nie pomagała,zaczelam pić na czczo wodę z miodem cytryna i suszonymi sliwkami co mi pomagało do tego kefiry w ciągu dnia i okazało się ze mam cukrzycę i nie mogłam pić tej wody,no i znowu szukanie czegoś co by pomogło,zaczelam robić sobie coctajle ze szpinaku soku z pomarańczy cytryny seler naciowy i kawałek banana i bardzo mi to pomaga.
 
Slyszalam w szpitalu od lekarzy ze nie wolno w ciąży smarowac się clotrimazolum,nie wiem czy pytalas swojego lekarza.Badania trzeba zrobić i przed szwem i przed krążkiem,musi być czysto,ja akurat jak di tej pory nawet jak bralam luteine wszystko mam czysciutko,chociaż po szwie balam się aplikowac sobie luteine dopochwowo i poprosilam lekarza żeby wypisał mi tą pod język i do tej pory cały czas biorę tą.A zaparcia miałam straszne szczególnie po założeniu szwu,w szpitalu to miałam tragedie,bardzo się balam bo przy szwie nie może być zaparć a ja miałam tragiczne,pielęgniarka dala mi czopki glicerynowe,pilam tez lactulose która w ogóle mi nie pomagała,zaczelam pić na czczo wodę z miodem cytryna i suszonymi sliwkami co mi pomagało do tego kefiry w ciągu dnia i okazało się ze mam cukrzycę i nie mogłam pić tej wody,no i znowu szukanie czegoś co by pomogło,zaczelam robić sobie coctajle ze szpinaku soku z pomarańczy cytryny seler naciowy i kawałek banana i bardzo mi to pomaga.

Też sprobuje podpytac o luteinę pod język. Chociaz dzis jakby lepiej hm..
A wyniki z tego badania tzw posiewu to dlugo czekalas?
A propo zaparc zaczęlam dzis pic lactulosum bo zaaplikowany wczoraj czopem glicerynowy wniósl niewiele. Do tego sprobuje jeszcze tego siemia lnianego. No i tą wode moze od jutra. Najgorsza w tym wypadku psychika bo człowiek sie po prostu boi
 
Też sprobuje podpytac o luteinę pod język. Chociaz dzis jakby lepiej hm..
A wyniki z tego badania tzw posiewu to dlugo czekalas?
A propo zaparc zaczęlam dzis pic lactulosum bo zaaplikowany wczoraj czopem glicerynowy wniósl niewiele. Do tego sprobuje jeszcze tego siemia lnianego. No i tą wode moze od jutra. Najgorsza w tym wypadku psychika bo człowiek sie po prostu boi
W laboratorium czeka się 4-5 dni w szpitalu trochę szybciej ja czekalam 3 dni.A luteine to wystarczy powiedzieć lekarzowi ze chcesz pod język i wypisze receptę.Mi tak od razu tez te czopki glicerynowe nie pomogły ale w końcu udało się bo juz chcieli mi w szpitalu robić lewatywe,która nie jest wskazana przy szwie,ale ja chodzilam pi ścianie tak miałam wszystko zapchane bo tak mam ze w szpitalu mam problem z wyproznianiem i trzeba to sobie jakoś w głowie przestawic.Mi pomagały właśnie te śliwki suszone w wodzie i ich podjadanie no ale potem przez cukrzycę nie mogłam ich jeść .Dobre tez są czopki evaq niejedna dziewczyna tu zachwalala,ja kupilam ale jak wrocilam do domu i pilam te coctajle to juz nie były mi potrzebne:-)
 
Spoko dzięki za odpowiedzi. Będę brała, bo z różnych źródeł wynika, że czasem lekarze przepisują luteinę na wszelki wypadek. I chyba może ona więcej pomóc, a nie zaszkodzi. Ciekawe tylko dlaczego organizm sam nie wyrabia się z produkcją progesteronu. Mam uraz do hormonów, bo w przeszłości każda próba brania tabletek antykoncepcyjnych kończyła się wachlarzem skutków ubocznych, więc po kilku próbach zupełnie zrezygnowałam z tej formy antykoncepcji. W ciąży jest inna sytuacja, bo to tylko jeden hormon, a nie mieszanka dwóch. Bałam się, że będzie mi się działo po progesteronie to co kiedyś po tych wszystkich tabletkach. Dodam też, że lekarz nie zlecił badań progesteronu, więc nie byłam przekonana do brania tego na czuja. Przy tabletkach anty też lekarze nie zlecali badań. Póki co od kiedy biorę luteinę, to zaczęły mi puchnąć lekko okolice kostek u stóp i palce dłoni oraz po dwóch godzinach od aplikacji zawsze ogarnia mnie senność. Miewam też niekontrolowane napady płaczu nie związane z myślami, tak jakby organizm sam płakał. Nic nie swędzi, bo jem sporo kiszonek i jogurty. Martwiła mnie początkowo zmiana koloru śluzu z białego na żółty. Jednak to tylko resztki tabletki bez nieprzyjemnego zapachu ani swędzenia. Mam brać luteinę do 38tyg. Skurcze są mimo brania, ale może tak jak piszecie luteina działa też na szyjkę macicy i łożysko, aby te utrzymały się w spokoju do rozwiązania.
 
Hej dziewczyny. No i mam swoj wyczekany szew. Chociaz nie ukrywam teraz to dopiero glowa pracuje.Szew mialam zakladanym w 14 tc z powodu dwoch wysokich strat obie w 18tc. Zabieg mialam 3dni temu, i praktycznie w ogole nie krwawilam, pojawily sie jakies minimalne plamienia, natomiast dzisiaj pojawilo sie jednorazowo sporo zoltawej wydzieliny z drobinkami brazowych skrzepow takich jakby malych strupkow. Mam nadzieje ze tak ma byc i poprostu "rana" sie oczyszcza. Bezposrednio po zabiegu czulam sie tak obolala jakby mnie ktos pobil :),teraz troche jest lepiej.Pozatym mam wrazenie ze co jakis czas cos mnie zakuje, pociagnie jednak sa to jednorazowe odczucia, nic dlugotrwalego. Co do zaparc to moj lekarz mi podpowiedzial mi na czczo lyzke oliwy i jak narazie efekt jest. Natomiast luteina i duphaston maja za zadanie "zrelaksowac macice" i wplywaja tez na szyjke. Kiedys uslyszalam ze podawanie luteiny ciazy nie jest niebezpieczne wiec moze dlatego zapobiegawczo jest zapisywana.pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
Ten strach przed skracającą szyjką jest okropny. Lezę, faszeruję się lekami a jak wstanę to i tak mam wrazenie ze ten brzuch jakis twardy, najbardziej tu przy żolądku. Do tego jeszcze mala tak nisko ulozona ze rękami to mi w pachwinach chyba jezdzi. O my biedne :-(
 
reklama
Ten strach przed skracającą szyjką jest okropny. Lezę, faszeruję się lekami a jak wstanę to i tak mam wrazenie ze ten brzuch jakis twardy, najbardziej tu przy żolądku. Do tego jeszcze mala tak nisko ulozona ze rękami to mi w pachwinach chyba jezdzi. O my biedne :-(
tez miałam takie wrażenie grzebania rączkami, teraz jak już jest główka do dołu to dużo mniej. Ja z takim kamiennym brzuchem od 18 tyg chodzę. Lekarze mówią ze byc może taka moja uroda bo jestem szczupła i w zasadzie macica jest tuz pod skórą. Jak leżę to mam miękki. W pierwszej ciąży też byłam szczupła i takiego kamienia nie miałam...oby do płowy grudnia.
 
Do góry