Czesc wam. Ja oszaleje w tym szpitalu, znowu od 5 z minutami pod oknem tłuką robotnicy, gruz wysypują do metalowego kontenera, samochody ciężarowe podjeżdżają, jakies podnośniki wyją...Nie ma szans na spanie. I tak codziennie, przez cały dzień
Do tego dziś w nocy tez spać nie mogłam, budziłam się, kręciłam. No koszmar..,
A wczoraj pół oddzialuchyba się tu rozpakowało i to większość cesarki. Jedna dziewczyna tez ze skurczami walczącą od dawna, na pompie tez długo, 32 tc i nagle wody jej odeszły wiec szybko Cesarka. Synek 2,5 kg i niestety mimo sterydow nie oddycha sam, respirator ma
a ta dziewuszka co 2 tygodnie temu się urodziła w 26 tc i ważyła 800 g to już po tygodniu na cepapie byla tylko i robią chyba próby odłączenia, super sobie radzi...prawda jest taka, ze nie jest chyba ważny tydzień urodzenia, to wszystko jest indywidualne i nigdy nic nie wiadomo z tymi wcześniakami
No nic, trzeba zaczac kolejny dzień...dziś do mnie dobra kawa przyjedzie, chociaż tyle radosci będę mieć