Kathleen006
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2017
- Postów
- 1 224
Witajcie, podczytuje Was ostanio bo najpewniej czeka mnie podobny los do waszegp. Mam pare pytań ale najpierw cos o sobie napisze. Prawie 8 lat temu urodzilam synka przez cc mialam gestoze. Po prawie 7 latach zaczelismy sie starac o drugie dziecko. Ciaza byla od poczatku bezproblemowa, lekarz troche rutynowo do niej podszedl w kazdym razie niespodziewanie w 16 tygodniu zaczal mnie bolec brzuch na ip lekarz stwierdzil ze pecherz wystaje. Po godzinie odeszly wody i urodzilam synka.
3 miesiace potym wg zalecen lekarza moglismy sie znow starac. Zaszlam w ciaze ktora poronilam w 9 tygodniu. Dzieciatko przestalo sie rozwijac. Teraz znów jestem w ciazy pod opieka innego juz lekarza ktory jeszcze nie podjal decyzji co ze mna zrobic. Jutro mam wizyte moze sie czegos dowiem.
Jak diagnozowali u Was niewydolnosc szyjki macicy?
Czy ktoras z Was miala zakladany szew w 12 tygodniu zaraz po prenatalnych -zapobiegawczo ?
Jak zyc z tym szwem ? Czy trzeba caly czas lezec? Jak diagnozujecie stan szyjki czy jest ok?
Wiem ze dziewczyny na forum to zrodlo wiedzy wieksze niz nie jedna polozna a czasem i lekarz, dlatego proszę o odpowiedzi.
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Cześć Hajmal!
Ja szczerze to nie wiem jak u mnie zdiagnozowała moja lekarz prowadząca bo miałam wyjściowa rzekomo 30mm a przy 28/29mm stwierdziła ze zaczyna się skracać; wizyty miałam co 1/2/3 tyg w zależności od stanu mojego. fakt Że ja miałam notoryczne skurcze wtedy tez, stwierdziła ze robimy posiew szyjki do założenia pessara lub szwu. Jak tylko dostałam wyniki miałam nadal skurcze pojechałam do szpitala w nadzieji ze spotkam lekarz prowadząca by nie czekać i założyć pessar niestety, na izbie zmierzyli i mówią ze szyjka jest długa i ma 41mm jak to usłyszałam czerwona lampka skontaktowałam się prywatnie z profesorem jak usłyszał przypadek to konsultacja za 3h ... okazało się ze szyjka znowu w przeciągu kilku dni poleciała o kilka mm i wtedy sama podjęłam decyzje by od razu pessar mi założył nie będę czekać na szpital i wizytę u mojej za pare dni. Jak się okazało i potwierdziła moja prowadząca była to słuszna decyzja i ostatni moment; bo szyjka leciała na łeb na szyje ... mimo pessara spadła rzekomo do 8mm w 19tc konsultowałam z innym jeszcze lekarzem stwierdził ze jesli pessar obejmuje szyjkę i się trzyma lepiej nie ingerować ... im mniej ingerencji tym lepiej chyba ze spadnie pessar to szew ... szczerze moim zdaniem jedynie regularne kontrole u tego samego lekarza ( który jest szczery do bólu- ja do takich mam tylko zaufanie) i za każdym razem pomiar szyjki ona leci bezobjawowo skurcze jej w tym pomagają oraz bezobjawowe infekcje pęcherza czy szyjki.panietaj nie kazda infekcja boli, szczypie piecze swędzi itp
Słyszałam o przypadkach ze szew zakładali zapobiegawczo tak wcześnie ale również ze jesli planuje się więcej dzieci to lepiej najpierw pessar bo niby nie uszkadza szyjki- ale czy to prawda to nie wiem ...
Leżenie: jak to mój jeden lekarz mówi w naszym przypadku jest tyle rzeczy które mogą się zdarzyć i są nieprzewidywalne, ze lepiej leżeć z poduszkami pod pupa tak by pęcherz płodowy nie naciskał na szyjkę a wstawać tylko do toalety; jesli jesteś z Wawy mogę podać Ci namiar na tego lekarza - nie owija w bawełnę ale robi wszystko by pomoc. Są dziewczyny które z pessarem do pracy chodzą itp ale w moim przypadku w każdej chwili może się skończyć Wiec tylko leżeć myśle ze w przypadku szwu będzie tak samo, po co igrać z losem?
Nawet położne na IP jak słyszą ze niewydolność to każą leżeć nie siedzieć i absolutnie jak najmniej stać.
Co ważne moim zdaniem: konsultacje najlepiej z lekarzami z szpitali o 3 stopniu referencyjności. Ja mam prowadzącego z prywatnego pakietu medycznego ale jak coś niepokoi mnie konsultuje prywatnie z lekarzem z szpitala.
Odnośnie stanu szyjki: po tym jak się dowiedziałam o moich kilku mm i załamaniu jakie przeszłam, stwierdziłam ze Jesli nie robi się wpuklenie i pessar dobrze obejmuje, się nie obsuwa to nie się już nie pytam lekarz jak uzna za słuszne to mi powie, ja z swojej strony robię wszystko leżę non stop leki biorę itp jak coś mnie niepokoi jadę do szpitala lub dzwonię do lekarza, badania moczu krwi i posiew robię co 2h bo mam tendencje do bezobjawowych infekcji... przede wszystkim trzeba być silnym psychicznie ... wiedza o stanie szyjki po założeniu jest dla mnie zbyteczna a tylko się będę denerwować.
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom