reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Bezpośredniego numeru nie mam, ale prowadzę ciąże w jego przychodni, numer znajdziesz w internecie, Debski Clinic. Zadzwoń, powiedz jaka jest sytuacja, panie w rejestracji powinny pomoc.
 
Ostatnia edycja:
Vixen,dzieki, jestem przeszczęśliwa, że moja ciąża to ciąża donoszona, to było marzenie ściętej głowy te 3,5 miesiąca temu. A dzisiaj wieczorem moja gin zdejmuje mi ten szew. Trochę się cykam ze względu na niemiłe doświadczenia naszych dziewczyn z forum, ale staram się o tym nie myśleć. Jak było u Ciebie za pierwszym razem? Zdaje się, że pisałaś kiedyś, że nie najgorzej?
Pojadę z torbami, chociaż w zasadzie dobrze byłoby jeszcze nie rodzić, bo dopiero dzisiaj mam mieć posiew na GBS,a na wynik czeka się przecież kilka dni.

Chyba dzięki temu, że dzisiaj ostatnia noc ze szwem, to jakoś łagodniej przeszła, skurcze mnie tak nie łapały, nawet w najbardziej kryzysowej porze - mięzy 00:00 a 3:00 rano było w miarę spokojnie. Tylko że od ponad tygodnia męczą mnie okropne nocne poty i dreszcze, budzę się co 2 godziny z mokrą koszulką/ piżamą, mam przygotowane przynajmniej 2 na zmianę, lepiej zaczyna się robić około 4:00, ale do tego czasu, od północy, katastrofa. Po prostu jakby ktoś mi tę koszulkę czy spodnie zmoczył w zimnej wodzie... Koleżanka mi mówiła, że miała tak w połogu, przez pierwsze 2 czy 3 tygodnie, a jeden lekarz mi mówił, że nocne poty czasami występują pod koniec ciąży, ale kurczę, do tego stopnia? Chociaż wolę, żeby to były rozwalone hormony niż jakaś znów cholerna infekcja.

Dziewczyny leżące, trzymam za Was kciuki. @Kathleen006 , nie poddawaj się i dawaj znać. @LADYaga17, jakoś nie mogę skumać, jak to w szpitalu tak mało Cię informują, kiedy sytuacja jest tak poważna. A może się, daj Boże, polepsza?

Aniay i Julia się nie odzywają, czyżby się już porozpadały? Julia chyba miała cesarkę na 19. planowaną, ciekawe z kolei, jak Aniay.
 
Katerinka powodzenia i gratuluje!! Dawaj znać co tam u Ciebie:) O kurczę dziwne faktycznie te poty, ekspertem nie jestem ale siostra miała podobne i u niej były to hormony...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
To prawda, przy ściąganiu szwu u mnie nie było żadnych dramatów, chociaz zdziwiła mnie ilość krwi na fartuchu lekarza. Wiadomo, ze to do przyjemności nie należy, ja nawet zwykłego badania ginekologicznego nie znoszę, ale trzeba sie nastawić psychicznie, ze szew spełnił swoją role i trzeba sie go pozbyć i tyle.
 
Hej dziewczyny! Ja mam dobre wiadomości... Niespodziewanie wychodzę dziś do domu! :) :D roczek jednak spędzę z córką :) badali mnie dziś i profesorka mówi że szew trzyma, ale muszę w domu leżeć tylko bo inaczej jest ryzyko odejścia wód i przedwczesnego porodu. Czekam na wypis :) oj będę leżała ale w domu to w domu :)
 
To super. Lepiej leżeć w domu, szpital moze teoretycznie bezpieczniej, ale dolujaco, bo trudno sie oderwać od problemów, co chwile nowe osoby, to jednak meczy. No i większe ryzyko infekcji szpitalnymi bakteriami.

Z córeczka baw sie na łóżku, jakieś proste układanki, książeczki, klocki, kredki, zobaczysz jak ani dziecko sie ładnie rozwinie jak tyle czasu dla niej będziesz miała ;)
I rób sobie jakieś drobne prezenty po każdej wizycie, skończonym tygodniu coś miłego, tez poprawia humor. Ja robię tak, ze po każdej wizycie puszczam jakiś przelew na cel dobroczynny na siepomaga, kupuje sobie jakiś ciuch z happymum...
No i jak masz na miejscu sporo znajomych, to zapraszaj do domu, zawsze to inaczej czas leci, jak sa ludzie dookoła, ich sprawy i rozmowy o głupotach pozwalają sie oderwać od Twoich problemów.

No i dużo cierpliwości dla Twojego męża, będzie mu potrzebna, bo to dla niego tez ciężki czas.
 
LADYaga, swietne wiesci! Cudownie,ze na roczek bedziesz z mala! :)
Kiedy Ci w ogole zalozono ten szew,bo ja to kompletnie przegapilam,tzn. tyle tych naszych historii tutaj,ze juz mi sie miesza.
 
reklama
Do góry