reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Jeny, u mnie to nie sa jakies wielkie ilosci, tak ok lyzeczki i tylko co jakis czas, a wody nadal w porzadku i w spl tez raz mialam spraedzane, i ciagle tlumacza ze to pessar i globulki tez tak moga sie rozpuszczac no i ze w ciazy wodnite uplawy, ale i tak mu to spokoju nie daje.

Julla w ogole blizniaki- super, tez chcialam;) zycze wytrwalosci i zdrowka!!
Wszystkie wytrwamy!!;)
 
reklama
Od 8 wrzesnia bo w dwa tyg z 3,7 na 3,0 sie skrocila i teraz juz nic sie nie zmienila(odpukac:), musze lezec bo mam te twardnienia i glowka na dole, wiec zeby nie napierala.

Ty baranek tez masz??
 
Katerinka przy założeniu szwu miałaś szyjkę długości 19mm i rozwarcie na 5 mm? Czy po założeniu szwu coś się zmieiło?
Ja w dniu przyjęcie do szpitala tj. 5.10. miałam info, że moja szyjka ma długość 2,43 cm i rozwarcie wewnętrzne o długości 1,2cm. 14 października założyli mi szew i 17 pażdziernika wypisali do domu z info, że szyjka macicy długości 2,44cm i kanał zamknięty. 23 paździrnika a USG kotrolnym wyszło, żę nastąpiło ponowne rozwarcie i szyjki jest tylko około 1 cm i trzyma ją szew (rozwarcie jest do samego szwu). Ginekolog chce mi jeszcze założyć passer, że może coś pomoże.
Po założeniu miałam zalecenia od pani ordynator, że mam prowadzić oszczędny tryb życia, mogę czasami iść na krótki spacer. Spacery urządzałam tylko po domu, czyli wyjście do toalety, prysznic, przygotowanie posiłków, wyjście z domu do skrzynki na listy Teraz daruję sobie przygotowywanie posiłków, raczej jem coś na szybko, zostaje mi jeszcze wc i prysznik no i ta chwila pójścia do skrzynki na listy. Poza tym to cały czas leże. Jak leże na plecach to na udach trzymam komputer (oczywiscie pod nim mam poduszkę, aby nie miał bliskiego kontaktu z dzieckiem).

Ziemniaczek imponiujący jest twój brzuszek, gratuluję dotrwania do 40 tyg ;)

Hej,jeszcze nie mialam kontroli przez to przeziebienie. Juz jutro powinnam pojechac i bede wiedziala. Lekarka w dniu wypisu ze szpitala,przy badaniu palpacyjnym (ujscie zew. Zamknieta,szyja twarda) i usg (pokazala umiejscowienie szwu) byla zadowolona z tego,jak sprawy sie maja. Ale to było,no wlasnie, 2 dni po zabiegu.
A rozwarcie mialam wewnetrzne,czyli tzw. "lejek" na odcinku ok. 5 mm. Pod nim zalozony jest szew. To wlasnie o te 5 mm moja szyjka byla dluzsza w poprzedniej ciąży (było caly czas 25-27 mm,ale twarda i zamknieta). Mysle,ze na kontrole pojade jutro. Wtedy bede juz wiecej wiedziec.
A,poki co,nospa i luteina dopochwowo. No i musze przypomniec mojej gin o wymazie...
 
Jadwiga Orłowska tak, też mieszkam w Paryżu :-)

Ziemniaczek... dziękuję, pocieszyłaś mnie niesamowicie swoją historia! Wczoraj kiedy aplikowałam globulkę wyczułam palcem szew. do tej pory nigdy go nie czułam. Do tego miałam bóle brzucha i w krzyżu, takie jak w trakcie miesiączki. Okropnie się wystraszyłam i pojechaliśmy do szpitala. Okazało się, że szyjka znów skrócona, jakieś 2mm od zeszłego tygodnia (czyli ma niecały centymetr) ale szyjka zew zamknięta, szew trzyma. Skurczy nie miałam to wpuścili mnie do domu. Trochę się uspokoiłam,ale pytałam pani doktor czy skracanie może nadal postępować, jak to będzie wtedy tym szwem bo szyjki niewiele zostało. ale nie umiała mi odpowiedzieć.Kazała brać leki wg wcześniejszych ustaleń no i leżeć!
Bel_ange dobrze że się upewnilas... i że szew trzyma. Miejmy nadzieję, że szyjka już się nie będzie skracać. Mój gin mówi, żeby nie patrzeć na różnice 2 mm w pomiarach, bo nawet jeśli mierzy zawsze tym samym sprzętem to jak mu ręka lekko drgnie przy stawianiu krzyzyka na usg to juz wychodzi 2 mm więcej czy mniej.
 
Jeny, u mnie to nie sa jakies wielkie ilosci, tak ok lyzeczki i tylko co jakis czas, a wody nadal w porzadku i w spl tez raz mialam spraedzane, i ciagle tlumacza ze to pessar i globulki tez tak moga sie rozpuszczac no i ze w ciazy wodnite uplawy, ale i tak mu to spokoju nie daje.

Julla w ogole blizniaki- super, tez chcialam;) zycze wytrwalosci i zdrowka!!
Wszystkie wytrwamy!!;)
Adapali ja też cały czas martwię się o ten wodnisty śluz, mam cały czas. Raz więcej raz mniej... nie wiem jak wytrzymam do środy, bo już schizuje. Ale miałam go już wcześniej i nic mi gin nie mówił, więc się pocieszam, że to po luteinie i fluomizinie...
Zawsze jakiś powód do zmartwień się znajdzie... jak nie szyjka to śluz, jak nie śluz to coś zaboli... do końca ciąży to ja chyba osiwieje...
 
Ale z tego, co sie orientuje, lejek to jeszcze nie jest rozwarcie. W pierwszej ciazy przed założeniem szwu miałam rozwarcie wewnętrzne na cm. Po założeniu szwu miałam tzw. ujście wewnętrzne lejkowato poszerzone. Pamietam, ze specjalnie spytałam lekarza, czy to jest rozwarcie, powiedział, ze nie.
 
adapali to jak afi w porządku i poziom wód jest ok na usg to sie nie martw. To jest też tak, że nawet jeśli coś minimalnie wycieka, to te wody się uzupełniają cały czas, bo dziecko siusia :) najwiekszym zagrożeniem jak jest duży wyciek jest infekcja, bo nie ma już tej bariery ochronnej.
 
Ruzik, ja tez osiweje, i tez mam to juz jakis czas, a i tak mnie to denerwuje.
Jakbysmy nie lezaly to byloby inaczej, a tak kazde uklucie nas zastanawia;)

Julla dzieki, probuje nie panikowac i czekam na kolejne wizyty;)
A czy u Ciebie bedzie parka??;)
 
reklama
Do góry