No nie luzik arbuzik...
Też tu byłam ze swoim pierwszym wpisem na staraczkach. Też byłam z głową do góry, że znam swój organizm, wiem, że mam owulację...
***** wiedziałam.
Owulacja była, ale w całkiem innych dniach niż byłam święcie przekonana, że jest.
Posiedziałam trochę na forum, podyskutowałam z dziewczynami, poszłam na monitoring, nauczyłam się jak używać testów owulacyjnych, badać temperaturę, w między czasie pokłóciłam się z
@Zazuu (już nawet nie pamiętam o co
) i teraz czekam, aż mój synu postanowi wyjść na świat.
Trochę pokory. Nikt ci tu nie chce zabrać marzeń o ciąży. Na prawdę dziewczyny są tu po to, aby dzielić się swoim doświadczeniem, które przepraszam, ale niestety często jest o wiele większe, niż pierwszego lepszego ginekologa, który o niepłodności nic nie wie, bo tylko zagląda raz na ruski rok w podwozie babci.