reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bielsko-Biała

reklama
Sandra, rodziłaś naturalnie w Esculapie czy przez CC :confused:
a jeśli naturalnie, to miałaś znieczulenie?

Rodzilam naturalnie, z ZZO. Zero bolu. O 18:07 gadalam przez telefon, a Sara urodzila sie 13 minut pozniej :-) Sama poszlam sobie z mojego pokoiku na sale porodowa. Parcie odczuwalam jakby mi sie kupe chcialo :-D Rodzilam przy dr Kawulok i powiedziala mi, ze jak poczuje, ze chce mi sie kupe to mam ta kupe robic :-D Naprawde, porod i wszystko ogolnie wspominam super!

A Ty Anusia jak rodzilas??
 
Ja miałam CC, także przy Dr Kawulok....super babka:tak: Byłam już tydzień po terminie i początkowo miałam dostać kroplowkę na wywałanie skurczów, ale dr Kawulok stwierdziła,że nawet głowka dziecka nie zeszła do kanału rodnego i lepiej będzie ciąć:tak: Cięła mnie dr Kawulok i w trakcie zabiegu pytałam ją, czy urodziłabym naturalnie po tej kroplówce, odpowiedziała,że nie było na to szans i tak by się to skończyło CC, a jedynie bym się namęczyła:baffled: ale i tak CC wspominam bardzo dobrze, wyszłam do domu w sobotę a w poniedziałek latałam już z odkurzaczem po domu:laugh2: pewnie po porodzie naturalnym przez miesiąc nie wiedziałabym jak mam usiąść;-) :baffled:
 
Ja miałam CC, także przy Dr Kawulok....super babka:tak: Byłam już tydzień po terminie i początkowo miałam dostać kroplowkę na wywałanie skurczów, ale dr Kawulok stwierdziła,że nawet głowka dziecka nie zeszła do kanału rodnego i lepiej będzie ciąć:tak: Cięła mnie dr Kawulok i w trakcie zabiegu pytałam ją, czy urodziłabym naturalnie po tej kroplówce, odpowiedziała,że nie było na to szans i tak by się to skończyło CC, a jedynie bym się namęczyła:baffled: ale i tak CC wspominam bardzo dobrze, wyszłam do domu w sobotę a w poniedziałek latałam już z odkurzaczem po domu:laugh2: pewnie po porodzie naturalnym przez miesiąc nie wiedziałabym jak mam usiąść;-) :baffled:

Super, ze tez masz takie dobre wspomnienia z porodu. A dr Kawulok jest naprawde kapitalna!
Ja mialam termin na 23-go sierpnia, na 24-go mialam wyznaczone CC jakbym nie urodzila do tego czasu, ale Sara postanowila pojawic sie na swiecie 17-go :-) Rano 17-go odszedl mi krwisty czop, ale nie mialam zadnych boli, skurczy itd. Ale na wszelki wypadek zadzwonilam do Witowskiego co mam robi, a ten kazal mi przyjechac (dzien wczesniej bylam tam na KTG i nic nie wykazalo). Spokojnie sie wykapalam, pomalowalam :-D ubralam w jeansy, wzielam torbe i pojechalam (o malo sama nie wzielam samochodu, haha). Czulam sie super, babki w rejestracji byly zdziwone, ze ja do porodu :-) Szczerze powiedziawszy bylam przekonana, ze mnie wroca do domu. Zrobili mi KTG i sie okazalo, ze sie regularne skurcze co 5 min. :-) Kawulokowa kazala przyjac mnie na odzial. To bylo ok. 14:00. Mialam rozwarcie ponad 2 cm, wiec sie mnie zapytala czy czekamy czy dajemy oksy i ze widzi, ze pojdzie blyskawicznie i ze do 18 bedzie po wszystkim :-) Miala racje, bo mala jak juz wczesniej napisalam urodzila sie o 18:20 :-)
To byl czwartek (tez w czwartek rodzilas??) ,a w domu bylam w sobote. Po 6 dniach pojechalam na sciagniecie szwow moglam zaczac normalnie funkcjonowac, bo rzeczywiscie przez tydzien dosyc ciezko mi sie siedzialo, bo szwy ciagnely, ale mialam przepisane srodki przeciwbolowe, wiec bralam je rano i wieczorem.
To moja historia :-) Pokrotce :-)
 
Tak, rodziłam w czwartek, w największe upały lata 2005:baffled:
NIe mogłam tam wogóle spać, pot lał się ze mnie ciurkiem, powinni zrobić tam klimę w przyszłości:-) Ale ogólnie bardzo sobie chwalę, tylko raz trafiła mi taka zmiana pielęgniarek,że o 5 nad ranem przyniosła mi jedna franca (połozna) Dawidka, bo biedak płakał całą noc i nie spał i że mam go ja nakarmić, a nie miałam pokarmu, bo po CC to przychodzi za 2-3 dni.Wierz mi wyć mi się chciało, bo nie mogłam się ruszyć, mały płakał, ale w końcu dałam mu troszkę glukozy i zasnął ze zmęczenia przy mnie.Dopiero o 7 rano gdy zmieniła się zmiana, przyszły fajne pielęgniarki, zabrały mi dawidka, nakarmiły i zasnął. A jak się pózniej okazało, ten jego płacz nawet nie był spowodowany tym,żę był głodny, ale bolał go brzuszek, bo nałykał się wód płodowych i robili mu płukanie żołądka:sick: Ale zachowanie tej położnej, która przyniosła mi małego w nocy do dziś zostało mi w pamięci i aż się cieszę ,żę nie spotkałam jej już, bo pewnie słyszałaby co nie co ode mnie lub od mojego męża, na odchodne:tak: A tak poza tym to wszystko było SUPER :-)
 
Ja tez rodzilam w upaly - sierpien 2006. Rzeczywiscie, w salach goraco, klima by sie przydala, ale ze lezalam sama na sali to otwieralam sobie okno i nikt nie protestowal.
Na szczescie nie trafilam wsrod pielegniarek na zadna zolze :-) Wszystkie mile i uczynne. Sara tez miala plukanie zoladka robione, bo caly czas ulewalo jej sie wodami plodowymi.
Jedzono troszke mizerne (jak dla mnie za malo :-) ), ale ogolnie jestem bardzo bardzo zadowolona!
Ja w sumie Esculapa wybralam tez ze wzgledu na to, ze dr Witowski jest ojcem mojego dobrego kolegi z liceum, a wspolwlascicielem kliniki (tyle, ze na chirurgii) jest ojciec mojej przyjaciolki.
 
A ja zdecydowałam się na Esculap głównie dlatego,że nie chcialam rodzić w Cieszynie i miałam do wyboru, albo wojewódzki pod Szymdzielnia albo Esculap. Pare moich znajomych poleciło Esculap i tak jakos zostało:tak: Ale drugie dziecko tylko TAM :-) i tylko przy dr Kawulok :-)
 
Mieszkam w Istebnej, za Wisłą, ale wychowałam się dosłownie pare kilometrów obok esculapa:tak: noi z naszego regionu większośc dziewczyn rodzi w Cieszynie, a ja jakoś boje sie tego szpitala:eek: i tych opinii jakie wokół niego krążą:szok: Z tego co kojarze, To Ty Sandro jestes ze Szczyrku, prawda:confused:
 
reklama
Tak, ja mieszkam w Szczyrku.
Tata Sary jest z Wisly, tesciowie tez tam mieszkaja, a w Istebnej mamy 1 znajomego - takiego biegacza Mariusza :-)
 
Do góry