reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

Oj milutek to współczuję jak tak długo u nas leżałaś biorąc pod uwagę wygodę naszych łóżek a do tego stan sanitariatów trzeci świat, to mnie przerażało .
Ja jak leżałam z Natką 14 dni to myślałam że mi kręgosłup odpadnie a takie siniaki miałam ze hej na dupce właśnie od tych sprężyn w łóżku.
 
reklama
Dawno, dawno temu w szpitalu na Wyspiańskiego na oddziale patologii ciąży były "specjalne łóżka dla kobiet w ciąży do leżenia na brzuchu" :-D
Każde miało taką dziurę, że na plecach ani na boku się w nich leżeć nie dało - a brzuch pasował wyśmienicie :-D
 
Dobry:-),
Ja tylko tak lotem błyskawicy:-p. Co do spotkania - ja jestem ograniczona terminowo do każdego wtorku i czwartku po południu, czyli 11, 13 18, 20, 25, 27 stycznia, więc ustalcie, który Wam pasuje, bo godzinę i miejsce już mamy:blink:.
Miłego dnia:-D.
 
Oj milutek to współczuję jak tak długo u nas leżałaś biorąc pod uwagę wygodę naszych łóżek a do tego stan sanitariatów trzeci świat, to mnie przerażało .
Ja jak leżałam z Natką 14 dni to myślałam że mi kręgosłup odpadnie a takie siniaki miałam ze hej na dupce właśnie od tych sprężyn w łóżku.
Trafiałam do szpitala trzy razy i za każdym razem lądowałam na "swoim" łóżku:):) ale jak już leżałam ostatnim razem 13 dni to juz czulam ze stan mojego łóżka znacznie się pogorszył- siostry się śmiały ze je już wyleżałam:):-)
 
;-)
Hanna wizyta "Ojca" trwała tyle w ile gotowa jest zupka chińska:tak:. Trochę nas zaskoczyli i byli o równej 16 bez minuty spóźnienia, a wiec księdza przywitałam ze szczotką do włosów w ręce:-). Ale już przynajmniej mamy z głowy;-).
giovannessa, Milutek ale Wam fajnie już za parę dni będzie u Was po wszystkim:tak:. Przy Dominiczku nie mogłam się doczekać i poszłam 3 dni przed terminem żeby mi wywołali poród. I tak się stało. A teraz mam zamiar rodzic w swoje urodziny czyli 15 czerwca:-D. Mąż trochę zazdrosny, ze dlaczego nie w jego urodziny, ale... do listopada nie donoszę:szok:.
I znów wolne...a więc wybieramy się z mężem do Zakopanego troszkę odpocząć:-)
Także miłego weekendu dla Was dziewuszki:-)
 
;-)
giovannessa, Milutek ale Wam fajnie już za parę dni będzie u Was po wszystkim:tak:.
No, nie wiem, ja to chyba pochodzę do Wielkanocy... :-D
Melduję się nadal w liczbie mnogiej ;-)

A teraz mam zamiar rodzic w swoje urodziny czyli 15 czerwca:-D.
Też miałam taki zamiar, jak rodziłam najstarszego syna. Trafiłam na porodówkę w środę wieczorem, a urodziny miałam w piątek. I przy przyjęciu to byłam taki chojrak: ja do piątku, ja chcę w piątek itd... Ale w czwartek wieczorem już na kolanach błagałam o kroplówkę - no i dwóch godzin samozaparcia mi brakło ;-)

Miłego weekendu, dziewczyny :-)
 
Witam serdecznie w Nowym Roku, wszystkiego naj dla mam, lekkich brzuszków i szybkich, bezbolesnych rozwiązań dla przyszłych mam, a także mało siniaków, a dużo przygód dla Waszych pociech !!
Moze i ja sie dopisze do Waszego spotkania styczniowego... Ale ja dopiero na stale laduje w Bielsku 20 stycznia...wiec gdyby szczesliwym trafem spotkanie bylo 25....:tak:giovannessa
Odp: Bielsko-Biała i okolice:)
Dawno, dawno temu w szpitalu na Wyspiańskiego na oddziale patologii ciąży były "specjalne łóżka dla kobiet w ciąży do leżenia na brzuchu" :-D
Każde miało taką dziurę, że na plecach ani na boku się w nich leżeć nie dało - a brzuch pasował wyśmienicie :-D+
oj i ja na tym odziale lezalam w tym czasie :-D....dobrze,ze tylko raz...​
 
A teraz mam zamiar rodzic w swoje urodziny czyli 15 czerwca:-D
Skąd ja to znam - ja chciałam rodzić w swoje imieniny, zwłaszcza że wypadało to już w 39tc - no ale Stasiu wolał sobie siedzieć w brzuszku ;-) Nie wykluczam, że gdyby nie mój kochany ginekolog który wyznaczył Stasiowi deadline (no i wywoływaliśmy poród 8 dni po tych moich imieninach) to siedziałby w tym moim brzuszku do dziś ;-) Ale nie mam Mu za złe, bo mimo że urodził sie pod koniec 40tc to wazył tylko 2900g :-)

Strasznie mi się podoba, ze ten pokój dosłownie tętni zyciem :-) Oby tak dalej! :-D
 
reklama
Do góry