reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

Prychatko u męża różnie,wyniki mu żle wychodzą ale na szczęście trafiliśmy do dobrej lekarki,która go będzie starać wyprowadzić.Mam nadzieje,że się jej uda.No nie ukrywam,że troche pracy będzie musiał Witek włożyć w wyzdrowienie.
joanna ja kiedyś byłam z Angeliką u alergologa i on mi też mi powiedział,że jak skończy 4-lata to,ze można zrobić jej testy i zobaczyć co wyjdzie.Powiedział mi,ze najbardziej wiarygodne wyniki wychodza właśnie po 4-roku życia i sezonem letnim,poniewaz dzieci sa w tedy w miare zdrowe.Więc czekam do wiosny.
Wczoraj byłam u tej naszej lekarki i powiedziała,ze jej zdaniem to jest typowy kaszel krtaniowy i jak już nic nie pomaga a będzie nam to przeszkadzać on aproponuje sterydy wziewne.ale najpierw jeszcze syrop sinekod w dużej dawce3*7,5ml.Zobaczymy wczoraj na wieczór dałam pierwsza dawke,zobaczymy.Tego sterydu się troche boje chociaz ona podobno dała mi małą dawke.
Iveett zawsze mówili,ze powinno się nacisnąć w okolicach uszów,ale na moje dzieci to nie działało nie reagowali,a jak poszłam do lekarza i popatrzał do ucha to zawsze tam coś było i okazywało się ze przez to dzieci sa niespokojne.Więc jeżeli masz okazje spotkać się z pediatrą poproś,zeby popatrzał tak na wszelki wypadek,zawsze będziesz spokojniejsza.
A co do tego spotkania to DORCIAryba pojawiła się jak grom z jasnego nieba,zastrzepila jakąś iskierke wyjścia z domu i znowu znikła.Dorcia gdzie jesteś?
 
reklama
Witam:-),
Jestem, jestem, a nie pojawiałam się, ponieważ:
1. co drugi tydzień jestem zawalona pracą, tak że nie wiem w co ręce włożyć, a później to już nie mam na nic ani siły ani weny i teraz właśnie jest taki tydzień:dry:;
2. Wiktora rozłożył jakiś wirus - kaszle, jak rasowy gruźlik, z nosa płynie mu rwąca rzeka, itp.; jedyne co jest w tym dobre to to, że oskrzela i płuca są czyste, bo pod koniec września przerabialiśmy zapalenie oskrzeli (prawdopodobnie na tle alergicznym-ach te geny:-(); co jest w tym śmieszne - nie wiem czy to 6. zmysł mojej oddziałowej czy Wiktora, ale ilekroć mam urlop to jego coś dopada:-p.
Co do spotkania: skoro CoffeeMama jest zamknięte to proponuję KIDS LAND (mam nadzieję, że mojemu Małemu przejdzie do tego czasu). Myślałam jeszcze o Figloparku i Krainie Kropka, ale w pierwszym jest podział wiekowy na piętra, a w drugim nie ma kawiarenki. Wiem, że jest jeszcze coś takiego na Sarnim Stoku, ale mnie tam jakoś nie ciągnie z powodu gwaru i tłumu, który niesie za sobą centrum handlowe. No chyba, że mamy w zamiarze szaleć bez dzieci to się znajdzie więcej możliwości:-p.
O sobie nie będę się rozpisywać, skoro mamy się spotkać:-p.
Miłego dnia:-D.
 
Ale tu cisza....:szok:

fajnie by było się spotkać i poklechać bez dzieciaczków, no ale nie każda pewno będzie mogła i miała gdzie zostawić maleństwa, ja np. nie zawsze mam mozliwośc, więc sypcie propozycjami może coś się da zrobić:-)
 
Witajcie, u mnie mega zamieszanie:-( Jaś sparzył rączkę, położył ją na rozgrzanej kuchennej płycie ceramicznej. Mamy zabandażowana łapkę, codziennie jeździmy na zmianę opatrunku. jedyne pocieszajace jest to że kompetnie mu nie przeszkadza opatrunek wogole się nim nie interesuje, a bałam się że będzie chciał sciągać. Wszytsko robi zdrową lewą rączką choć od wczoraj i prawa poszła w ruch. Chyba go to już nie boli, bo jak pytamy gdzie ma ała to pakazuje na zadrapanie na drugiej ręcę:biggrin2:
Także i oczy na około głowy a i tak sie przydarzyło:-( najgorzej było po samym oparzeniu płaczu na 3 godziny, a ja razem z nim:-(
Widzę że temat spotkania znów na tapecie ja jestem otwarta na propozycje​
 
ojeju hanna, biedny Jasiu, musiało go boleć wyobrażam sobie, dobrze że nie była zapalona płyta bo by miał gorszą ranę no i ból:no:

U mnie na razie z Kubusiem dobrze, przeszłam na butelke, zaczęłam się wysypiać , bo więcej śpi też Kubuś , po wieczornym jedzeniu przesypia 5 godzin je i dalej spi potem sie budzi już co 3 ale ciurkiem z przerwami śpi do 8-9 rano więc i ja jestem bardziej wypoczęta. Do lekarza idę jutro z wynikami co prawda coś tam mam cholesterol zły chyba ale nie sądze zeby to był powód do tego żebym aż tak się źle czuła, zobaczymy co mi powie, bo bóle głowy mam nadal, skoki ciśnienia i tak jakoś mi się duszno robi i ucisk w klatce piersiowej, może to i przez stresy i przeżycia w ostatnich miesiącach no ale musze to usłyszec od lekarza no i oczywiście po odbyciu badań:szok:
 
Witam moje drogie kumpele
Hanniu aż ci wspólczuje mam nadzieje,ze z Jasia rączką już lepiej.Co do oczów na około głowy to fakt,ale i to jak sama wiesz nie daje rezultatu jak ma się coś złego stać to i tak.Nie wiem czy pamiętasz jak pisałam,ze Mati mając 6miesięcy raczkował i bawił sie autkiem po ziemi,niby zwykła bezpieczna zabawa a tu masz reka złamana i to jak.Gips 3-miesiące i operacja z uspaniem całkowitym i łamaniem rączki na nowo.Jak przeczytałam twoją sytuacje zaraz mi sie wszystko przypomniało.Los tak chciał i to ten zły dobrze,ze to tak się skończyło ino tak.
Iveet dobrze,że biedulko chociaż się zaczełas wysypiać,może to jest tez jakies lekarstwo na twoje osłabienie,taką mam nadzieje.Daj znać co ci ten lekarz powiedział wkońcu.
A ja dzisiaj męża pakowałam do sanatorium jutro go odwoże.Na razie fajnie się czuje zobaczymy jak z jutrzejszym rozstaniem będzie,nigdy na tak długo sie nie rozchodziliśmy.Znając mój mocny charakter będe ryczeć ja syrena,ale go wspomoge.3-tygodnie sama z moimi potworkami,nie złe pole bitwy.
 
reklama
A nie wiem czy zauważyłyście,ale mój Mateusz ma już dwa latka:-),ale bez jakis zmian.Dalej nie mowa sikająca do pampersa z niunkiem w buzi:baffled:
 
Do góry