reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

cisza jak makiem zasiał;-) Mamusie sie zmęczyły świętami albo do sylwestra sie szykują:-) No właśnie jakie plany na jutro? Ja to w domu, może będe miec gosci ale jeszcze nie potwierdzili:sorry2:

wstawiam szybciutko obiecane świąteczne zdjęcia Emilki i uciekam na jakies zakupy sylwestrowo-noworoczne hehe szampany i te sprawy:-)
 
reklama
Hej dziewczynki :-) U mnie sie wczoraj zaczeło Sylwestrowe szalenstwo. Nawał gosci :sorry2: Ja jade na impreze do Dabrowy w rodzinne strony :tak:
Byłam wczoraj z Amelucha na szczepieniu....dzielna byla jak nigdy. Wazy juz 8,100 :szok::-D kawał klocka!


Życzę Wam, dziewczynki Szczesliwego Nowego Roku i oby był jeszcze lepszy niż ten :-):-D:-)
 
Hej dziewczynki witam w ten ostatni dzień starego roku. Nasze plany sylwestrowe to nocka w domku we czterech mam nadzieje ze doczekam do północy.
Zycze wam wszystkiego co najlepsze w tym Nowym Roku i żeby był dla wszystkich nas jeszcze lepszy od poprzedniego i udanych zabaw sylwestrowych.
Brendy fakt z Amelci to już kawał baby moja ważyła 2 tyg temu 7100 tak wiec mlodsza koleżanka bije ją wagowo.
 
A my dziś znowu sie nie zaszczepiłyśmy:wściekła/y: bo naszej pani dr nie było, a niemiła pani w rejestracji powiedziała że i tak mi nie zaszczepi bo niby jak będą komplikacje po to gdzie sie udam (a niby jak w pt szczepia to w sobote i tak przychodnia zamknieta, albo jak sie cos w nocy dzieje to tez zostaje tylko pogotowie). No ale mam nadzieje ze po nowym roku sie uda;-)

Dzis bede miec jednak gosci, jedzonko prawie gotowe:tak::-)

Pragnę złożyć żarliwe życzenia:
szczęścia, dobrego zdrowia, powodzenia.
Aby troski życia zaginęły w mroku,
podczas nadchodzącego Nowego Roku.

Udanych zabaw dziewczynki !:-D
 
Szczęśliwego Nowego Roku!!!
216.jpg

 
Hej dziewczyny :-) jak po Sylwestrowym szaleństwie?
Ja wczoraj wsadziłam dupkę w pociąg i pojechałam do znajomego do Dąbrowy. Mała, kameralna domóweczka, dobre jedzonko, muzyczka. Jednym słowem pełna kultura, zero warcholstwa :-D;-)Tylko z zielonym przesadziłam i dzisiaj ledwo zipię. Klucha spędziła Sylwka z dziadkami, wiec moglam sobie pozwolic na szalenstwo;-)
Ciekawa jestem jak Wam minęła ta jedyna noc w roku :tak::-D

PS. Moja koleżanka urodziła wczoraj córkę przez CC. Juleczka miała 2,500:-)
 
dobry wieczór w Nowym Roku:-)

U nas jesli chodzi o Emilkę to zasnęła o 20.30, o 23 dostała mleczko na spanku.... a o północy ku mojemu zdziwieniu nawet nie drgnęła, żaden huk fajerwerków nie był jej w stanie przeszkodzić:-D
No a mamusia miała gości i balowała do 2 przy wściekłych psach:-) cięzki był poranek, bo pobudka o 7, no ale z biegiem dnia doszłam do siebie;-)

Brendy no to widze niezle pobalowałaś:-D:tak: i dobrze, trzeba czasem odpocząć od pieluch i się wyluzować:tak:;-) gratulacje dla koleżanki, Juleczka fajnie będzie obchodzić urodzinki w sylwestra ;-) :-)

A jak pozostałe mamusie? Żyjecie po sylwestrze?:-):-):-)
 
Kunek no nie ma to jak wściekłe pieski <mniam> :-D fakt, czasem trzeba choc na chwile zapomniec o butelkach, smoczkach i pieluchach. Oderwac sie...i choc na chwile nie myslec "zaraz musze mała nakarmic" :-) To Emilka dzielna była, ze jej huk nie obudził. Z tego co mi mama mowila Amelucha tez ładnie spala, choc o 23 ogladał TV z dziadkiem ;-) ale obyło sie bez strachu u płaczu na szczescie. A jaka radosc byla jak mame zobaczyla po 24 godzinach:-) Tylko nie wiem czy sie cieszyła, czy wysmiala moj zmeczony wyglad ;-)

A gdzie reszta mamusiek? Swieta minely, Nowy Rok się zaczął a ich ani widu ani slyszu... HALO :-) Stawiac mi sie tu w pełnej gotowosci ;-)
 
reklama
Oj dziewczynki ale Marysieńka wczoraj zaszalała wypiłamprawie 3 butelki wina u rodziców żygałam jak pies a dzis ledwo żyje już nigdy więcej. Mąż mnie ratował z mamą poźniej wszystko przy dzieciach zrobił i w nocy tez wstawał, no ale rano do pracy pojechał i zostałam sama głowa peka spać się chce a na jedzenie patrzyc nie moge.
miłego dzionka
 
Do góry