reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

Milutek Gratulacje dla ciebie i wszystkiego najlepszego dla dziewczynek.
Ej Ivett z Giovanessa nie rozpędzajcie się tak z podziałem nowych dziewczynek na forum,bo jak kultura wymaga to mój Matek jest starszy i on ma pierwszeństwo:-D
Giovanessa ja tez mam ten leżaczek i powiem ci,że naprawde jest fajny,a mój syn do dzisiaj jeszcze w nim siedzi ogladajac bajki czyli nie jest powiedziane,ze na chwile.Miłego uzytkowania.
A ja po kolejnej 12 jestem padnieta a dzisiaj na druga zmiane znowu.Jutro mam niby wolne,ale mam tyle załatwień,że tego wolnego nie odczuje.Mój mąż nadrabiając zaległości z przeszłości wczoraj zabrał dzieci znowu do figlo,radości co nie miara.Jak przyjechali do mnie do pracy jeden przez drugiego coś gadał:happy:.Katar u Matka szybko minął syrop cud polecam.Andzia jeszcze cos pokaszluje ale jak to powiedziała pani dr."zakręćcie grzejniki kaszel zniknie",czyli oby do wiosny.:-)
 
reklama
Witam dziewczynki po weekendzie
Zabawa w przedszkolu udana i to nawet bardzo Natalia wygrała konkurs w swojej grupie i do tego została królową balu więc bardzo zadowolona wygrała dużego pluszowego misia.
Patka też zadowolona bo się wytanczyła wyskakała i wybawiła z dziećmi. Tak wiec impreza udana.
U siory też spoko tylko mój chłop że spotkał się z byłym szwagrem wiec popili i miał wczoraj bardzo ciężki dzień.
Ja dzisiaj wybieram się z dziewczynkami do figloraju u nas w Zywcu bo coś ucichło o spotkaniu a ze mi już nie dają spokoju bo miały obiecane i nie mogą się doczekać więc jestem zmuszona po pracy iść.
A u was co ciekawego?
Miłego dzionka
 
Czesc Dziewczyny,
Wpadłam tu pare dni po wyjsciu ze szpitala i mi zjadlo posta a nie mam kiedy zajrzec.
Teraz tez wpadam tylko zapytac o cos co mi spokoju nie daje- giovanessa, moze Ty bedziesz wiedziec-
Co ze szwami po cieciu krocza??? Nikt mi nic w szpitalu nie powiedzial,dopiero w domu o nich pomyslalam ale uznalam ze sa rozpuszczalne skoro nic o sciaganiu nie mowili... ale czy napewno? Boje sie ze sie okaze ze ja je sciagnac mialam a tu juz prawie 2 tygodnie od porodu.
Prosze bardzo o odpowiedz!

U nas fajnie. Tzn od powrotu ze szpitala mialam urwanie glowy bo mi meza rozlozylo, ledwo chodzil bo go plecy bolaly i musialam sie wszystkim sama zajac- normalnie bylam na pelnych obrotach... Bogu dzieki ze sie tak dobrze czulam po porodzie, nic nie bolalo i sil duzo mimo braku snu...
Malutka jest cudowna- Dzis juz wazy 3650g (jak wychodzilismy ze szpitala 28.01 miala 3210). Je mi ładnie i spi, ale niekiedy to 3h ją karnie bo ssie, ssie, odpycha cyca jakby miala dosc a po paru minutach znowu sie upomina... W nocy sie budzi mi dwa razy i nie spi gdzies po godzinie, czasem dwie.

Nastepnym razem jak wpadne to zdjecie wam pokaze.

Pozdrowionka!
 
evcia... pochwal sie koniecznie fotkami jakimiś, bo ja uwielbiam oglądać dzieciaki....:-)
mery... widziałam zdjęcia na n-k... :tak:dziewczynki faktycznie super się bawiły na zabawie... a ty chyba zapomnialas o tym zdjęciu w super kiecce... :tak:przypominam... ;-)
A mi coś Olusia rozłożyło... dostał dziś gorączki... panadol mu już podałam bo miał 39,5 i zaczęła mu spadać... zobaczymy jak jutro... W każdym bądź razie do przedszkola pochodził tydzień i znów w domku zostaje... :no:masakra... to wszystko przez to, że rodzice posyłają chore dzieciaki do przedszkola... w zeszły poniedziałek jak Olek przebierał się w szatani to przyszła babcia z wnuczkiem i ten tak kaszlał jakby miał zaraz płuca wypluć... gdzie ci rodzice mają rozum, bo ja nie wiem... :angry::wściekła/y::baffled:
 
Jestem wieczorowo a tu widze cisza cos panuje
Giovanessa nie wyrobilam sie z tel do Ciebie dzis gorracy dzien mialam jutro zaraz dzwonie pseprasam:eek:
Evcia no czekamy czekamy na fotki jeszcze raz gratulacje
A ja dzisiaj sobie pranko na polku wysuszyłam taka piekna pogoda a jak pieknie pachnie uhmmm byle do wiosny....
 
Teraz tez wpadam tylko zapytac o cos co mi spokoju nie daje- giovanessa, moze Ty bedziesz wiedziec-
Co ze szwami po cieciu krocza??? Nikt mi nic w szpitalu nie powiedzial,dopiero w domu o nich pomyslalam ale uznalam ze sa rozpuszczalne skoro nic o sciaganiu nie mowili... ale czy napewno? Boje sie ze sie okaze ze ja je sciagnac mialam a tu juz prawie 2 tygodnie od porodu.
Prosze bardzo o odpowiedz!
Ja mam rozpuszczalne. I jeszcze trochę ich mam - ale mam wewnętrzne, więc aż tak mi nie przeszkadzają... Nie wiem, jak po nacięciu, bo mnie akurat nie nacinali, ale pewnie wszystkie lecą rozpuszczalne - ja się właśnie bardzo zdziwiłam, jak gdzieś przeczytałam, że niektóre dziewczyny mają takie do wyciągania, ja zawsze miałam rozpuszczalne. Ale jak Ci bardzo przeszkadza, to zawsze możesz poprosić położną o wyciągnięcie, podobno wielka ulga - ja akurat nie potrzebowałam, ale sama pytała, jak przyszła do małego, czy coś mi nie trzeba wyciągnąć...

Hanna - ;-) :-D

Nieskładnie coś dzisiaj gadam, mały dał czadu w nocy i nie wiem, jak się nazywam... ale jedno jest pewne - do końca życia nie ruszę już Michałków... :baffled::-D

A kurier właśnie dzwonił, że jedzie do mnie z leżaczkiem :-)
 
Dzieki wielkie za odpowiedz!
Ja od poczatku nie mam problemu ze szwami, nie jest ich duzo, wcale ich nie czuje tak wiec moga sobie byc. Balam sie tylko ze sie okaze ze sie nie rozpuszczaja ;-). Po pierwszym porodzie mialam szwy wewnatrz i na zewnatrz i nie moglam sie doczekac kiedy mi sciagna to cholerstwo, tak ciagnelo, rwalo. Teraz luzik :-)

Tym razem zdjecia nie bedzie bo mam troszke roboty- jak znajde pozniej chwilke to zajrze!
 
No moje szwy też były niby rozpuszczalne ale połozna mi je musiała wyciągnąć bo jakoś sie nie rozpuściły.
Giovanessa zdaj relacje jak tam fotelik odebrałaś jak już go poskładasz.
U nas spoko wczoraj Patka nabiła sobie pierwszego wielkiego guza tak kombinowała tak się wspinała że wkońcu jak rypła tak głową przywaliła o kant nakastlika koło łóżka ale sie działo. Jak ją tylko podniosłam tak już była gula wielkości orzeszka laskowego sine i do tego skóra zdarta. Płacz lament wiec chcę jej coś zimnego przyłożyć ale ona nie da sobie dotknąć. Tylko jakoś przekonałam ją do białka z jajka i jakoś poszlo jak mąż wrócił z pracy tak goniła ze mama dała jej jajecznice na głowę. W nocy trochę płakała że boli a ja też byłam wystraszona bo wyglądało to kiepsko więc ja już miałam w głowie wstrząs mózgu i goniłam sprawdzałam czy przypadkiem do szpitala nie trzeba bedzie jechać. Ze mnie taka panikara jest.
A jak tam perspektywa spotkania bo byłam wczoraj u nas w Figlo ale jestem zawiedziona i moje też i znowu jest temat kulek w Bielsku bo one tylko tam chcą jechać. Tak więc czekam na propozycję.:-)
 
reklama
Giovanessa zdaj relacje jak tam fotelik odebrałaś jak już go poskładasz.
Leżaczek poskładał tatuś, dziecko szczęśliwe wibruje i śpi :-D

Ja też szczęśliwa z tego powodu jestem. Bo darł się od wczorajszego wieczora do dzisiejszego południa... Miałam nosa, że zamówiłam ten leżaczek od razu, bo jakby mi tak przyszedł dopiero pojutrze, to bym czegoś mogła dostać... :-)
 
Do góry