reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

Ivette kochana dbaj o siebie... trzymam kciuki żeby sie deprecha nie dopadła... Ja powiem ci, że jakby nie moja mama, która mi bardzo pomaga to też bym zaliczyła załamkę...
:

no właśnie chyba mnie dopada, ja jestem cały czas sama i to też mi dokucza nie mam pomocy znikąd, czasem córka posiedzi żebym coś koło siebie zrobiła ale to 15 minut i tyle bo ona też ma swoje sprawy więc jestem cały czas sama

a wyniki z tego co sama odczytałam bo teraz podają oni w laboratorium normy to moje są w normie , nie wiem czy w ogóle isc z nimi do lekarza bo po co jak są w normie, a czuję się źle dalej, także jestem załamana bo nie mam już siły na nic:-(
 
reklama
Kochana Ivette idż do lekarza bo nie ma na co czekać on cię wyśle do jakiegoś psychologa a ten napewno ci pomoże bo taka załamka źle wróży a my tutaj wszystkie trzymamy mocno kciuki za ciebie.
Ja byłam wczoraj z Natalką u lekarza i ma jedno ucho brzydko zapalne drugie kataralne narazie a co ciekawe to to mniej chore bardziej ją boli do tego gardło wirusówka no i w oskrzelach już jej leciutko coś słychać mam krople do uzszu Summamed Forte przepisany ale narazie nie podaję bo już sie nie skarży a do tego inhalator ostro do roboty i może do wtorku wkońcu sie wyleczy. Dzisiaj już jest dużo lepsza niż wczraj oby tak dalej. Ja dzisiaj ostatni dzień w pracy i wolne 3 dni super.
Tak więc miłego długiego weekendu papa
 
Agusiaaa Tak Dominik zapisany i do przedszkola chodzić będzie:-). Ta Twoja Niunia to juz dużżża dziewczyneczka:-) a oczka ma nieziemskie:-):tak:. Zazdroszczę Ci parki:-) też mi się marzy teraz dziewczynka:p.

Mery Dużo zdrówka dla Natalci:-)oby jak najszybciej wróciła do zdrówka:-).

ivette Takie przedłużające się rozchwianie uczuć nie jest dobre... Czasem wystarczy krótka psychoterapia, aby wszystko wróciło do normy. Im szybciej zwrócisz się o pomoc tym szybciej zaczniesz się uśmiechać:-). A jakbyś czegoś potrzebowała to daj znać:-).
 
Witam kobietki
A ja po nie przespanej nocy,ale tym razem nie dzieci tylko mąż-w nocy zaczął wymiotować krwią.Pojechaliśmy do szpitala a tam nam powiedzieli,ze wrzód obok przełyku pokarmowego mu pęknął.Teraz już jest dobrze,ale w szpitalu jeszcze zostanie więc ja tez słomiana wdowa.Dzieciaki ok dajemy rady Matka ten katar jeszcze morduje,ale teraz zapowiada mi się ciezki czas szpital dom dzieci,więc brzydko powiem ale katar napewno zostanie zrzucony na pózniejsze pole.
Ivett mam nadzieje,ze dojdziesz do siebie,ale jak u mnie nie ma jeden dzień męża ja juz jestem smutna płakać mi się chce i nie moge sobie miejsca znależć bez niego a co ty masz poradzić jak cały czas sama-współczuje.
Agusia a mi się cały czas wydaje,ze dopiero co urodziłas a tu już Daria taka baba
 
No Daria rośnie jak na drożdżach... w środę na szczepieniu miała już 6300g.:tak:
A mój mężulek dziś wrócił po trzech tygodniach... :tak: będzie się działo... ;-):-p
Prychatka ... z parką to mi faktycznie się udało... tak jak chciałam... zobaczysz, Dominiś też będzie miał siostrzyczkę... :tak:
Basiek... zdrówka dla męża...:tak:
Mery... zaczęło się chorowanie dzieciaków... ja tylko czekam kiedy znów złapie Olkowi uszy bo on też ma z nimi problemy...:angry:
 
Dzięki dziewczyny za wsparcie:-)

U mnie jakoś leci, samopoczucie bez zmian, obiecałam sobie że w przyszłym tygodniu wybiorę się do lekarza, bo tak dalej być nie może,zobaczymy co mi powie :szok:

Agusiaaa
- widzę że ty też sama, bez męża , skro wrócił po 3 tygodniach;-)??

basiek
- życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla męża :-)

mery
- Tobie też życzę aby te twoje pociechy mniej chorowały:-)

prychatka - dzięki jak coś będę pamiętac:-)
 
Witajcie kobiety nie było mnie parę dni a tu taaaki ruch. Wybaczcie milczenie ale męczyło mnie przeziębienie, potem wyskok na weekend do przyjaciół pod Warszawę, który trochę się przedłużył;-) i tak zeszło a ostatnie dni to totalne zamulanie...:cool:
Ale jest już ok pogoda cudna więc i humorek od razu lepszy. U mnie na szczęście dzieciaki zdrowe, nawet nie zaraziły sie ode mnie a pociągałam ostro:-D
Ivett kochana, to normalne co sie u Ciebie dieje spójrz na suwaczek Kubusia, nadal trwa połóg, a to się równa osłabieniu burzy hormonów które wariuja u jednych więcej u drugich mniej. Do tego dokłada się zmęczenie codzienna opieką nad dzieckiem. Pogadaj z małżęm córą że potrzebujesz teraz trochę pomocy choć godz dziennie dla siebie. Wyjdz z domu na spacer, czy połazić po sklepach. Teraz jest okazja wolny poniedziałek wyrwij się sama na cmentarz. Wierz mi taka godzinka samotności naprawdę pomaga. Przytulam mocno, będzie dobrze
Prychatka pamietamy witaj i gratulacje:-)
Basia no to faktycznie słomiana wdowa jestes, pomysł z łóżkiem piętrowym super, teżmam taki plan przyszłościowy ale na razie to mój jest taki szalony że skoki z góry by ćwiczył:-D
Mery oj chorobowo u Was, mnie też taki kaszel męczył z 2 tygodnie bez żadnych objawów, a potem przeziębienie zaatakowało
Agusia malutka słodka a jaka duża
Dorisday widzę że młody rośnie, a jak starszaki w roli rodzeństwa?
Zmykam ogarnąć chatę póki młody śpi.
 
Witam w ten piękny dzień aż miło okna pootwierane pranie się suszy i posciel też wietrzy coś wspaniałego.
U nas po staremu tzn bez rzadnych ekscesów jak co u niektórych. Katar jest kaszel też ale nic strasznego i mam nadzieję ze tak zostanie a to znowu przez to może pamiętacie jak niedawno w poście wspomniałam ze Natalia od wyciecia migdała nie skarżyła sie na uszy i wykrakałam. tera zjuż ją nie bolą nie gorączkuje wiec moze antybiotyk zostanie w szafce nie otwarty.
Dziewczyny ja wam wspłoczuje jak tak tego waszego lubego nie ma tak długo może to kwestia przyzwyczajenia ale ja nie zasnę jak nie ma mojego kołomnie. Co prawda przez to jak pracujemy widujemy sie rano a poźniej dopiero o 21 ale nawet fajnie bo człowiek nie ma czasu nawet sie pokłucić wiec jest ok ale nie wyobrażam sobie żeby gdzieś wyjechał na np tydzień. Twarde z was babki są naprawdę.
No spadam bo zaraz mój z pracy wraca i jedziemy do moich rodzicow na drineczka.
 
Dzięki dziewczyny za wsparcie,mąż się już lepiej czuje co prawda brzuch go pobolewa do tego wyszedł mu podwyższony wynik wątroby,oj chciałabym juz żeby wrócił do domu.Jeżdzimy z dziećmi do niego codziennie,ale rozstania i droga do domu są smutne i tęsknimy za nim.Dzisiaj Angelika płakała,że wszystkie dzieci maja tate a ona nie,smutne to było i jak tu wytłumaczyć 4-letniemu dziecku,ze tata tam musi byc bo jest chory.Andzia chce,zeby był w domu i leczył się w domu a nie w szpitalu.
Merry pogoda super szkoda,że od wtorku ma lać i koniec babiego lata a faktycznie fajnie jest,więc korzystajmy ze spacerów i pola.
Haniu i co tam w stolicy słychac,przyznam się ze ja jeszcze nie byłam w Warszawie,ale może kiedyś się wybiore na wycieczkę.Acha no i dobrze,że grypa za tobą.
 
reklama
Hello lejdis :-)

... ale tu cisza ??!!

Ivette - daj znac czy bylas u lekarza i jak wogóle u Ciebie i Kubusia. Gdybys chciala pogadac to słuze swoja osobą.
U mnie jakos leci. Wczoraj zaliczylismy dlugie spacery po cmentarzach ;-)
Hanus u mnie Mikolaj - jako starszy brat Doriana spisuje sie na medal. Wiem ,ze róznica wieku jest spora i pewnie razem to oni sie juz nie pobawią , ale Miki jest taki troskliwy , ciągle chce pomagac przy malym i czuje się taki wazny i potrzebny. bardzo jestem z niego dumna.

Dziewczynki uciekam , bo Dorianek sie obudził i wola o cyca ;-). ... potem idziemy na spacerek , póki jeszcze nie pada.

Pozdrawiam Was wszystkie
 
Do góry