reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

Witam ;-)

Mery gratuluje ząbka u Patki:tak: i wszystkiego najlepszego na dwie rocznice - fajna data:tak: udanej imprezki, tylko nie zaszalej za bardzo zeby Cie nie męczyło jak po nowym roku:-D:-):-):-)

Brendy co do przebywania na powietrzu to my tez sobie nie odpuszczałyśmy - spacer był zawsze choćby pod folią a ja wyglądałam jak bałwan, a jak juz mi sie strasznie nie chcialo wychodzić to wystawiałam Emi na 30-40 min na balkon:tak: a choróbsko mi złapała... ale mnie sie wydaje ze to przez to ze poszlam do przychodni bo moj tata mial zmiany w płucach i Emi złapała od niego kaszel - wiec w piatek zaliczyłam pediatre bo to przed weekendem i nie chcialo mi sie na pogotowie jezdzic jakby cos sie mialo wydarzyc. No a w przychodni kilka dzieciaków chorych w poczekalni i do poniedziałku nam sie rozwinęło zapalenie oskrzeli:-( No ale najważniejsze że już za nami:-p
A z tymi kwiatami to super niespodzianka - nie domyslasz sie od kogo?;-):-) I gratulację z "mamy" z Amelkowych ustek :-) mojej kilka dni temu mowie na przewijaku ze zrobiła kupe a ona powtarza "kupe" heheh, a nastepnego dnia mowie ze ma taki wielki brzuszek a ona powtórzyła "taki" normalnie śmiałam się jak głupia:-D

Też uciekam jakiś filmik wieczorem obejrzeć tyle że nie przy winku a przy piwku :-p
 
reklama
Dzięki za życzenia a co do picia to mądry Polak po szkodzie pilismy piwko no i skrzynka poszła na 3 a dziś głowa ciężka a goście zostali na noc i trzebabyło się pozbierać śniadania zrobić i takie tam teraz mąż walczy ze śniegiem żeby do pracy mógł wyjechać posrana pogoda.
 
Mery pogoda faktycznie posrana... Ja już normalnie mam dość tego śniegu... a tu pada i pada... nie wiem jak jutro dotrę do pracy... najśmieszniejsze jest to, że z czterech osób z którymi pracuję (ze Skoczowa, Jasienicy, Ja z Bystrej i z Bielska) to właśnie ta z Bielska już zadzwoniła, że nie da rady dojechać... ciekawe??????

Brandy gratulacje pierwszego Mama... super...
 
dzień dobry;-)

Ja odśniezyłam balkon i będziemy się dziś dotleniać pierwszy raz po chorobie Emi:tak: bo na spacer w te zaspy się nie odważę:-D
Oprócz tego nie wiem czy sie małej nie uaktywniła bakteria bo wczoraj obudziła sie o 22 z płaczem i uspokoiła się dopiero po zrobieniu siusiu:-( mam nadzieje ze to jednarazowa sytuacja i dotrwamy do 5 marca bo wtedy mamy wizytę u nefrologa:sorry2: a jak nie to będę musiała wczesniej zrobić badanie moczu i cos wykombinowac by się wepchnąć wcześniej do tej poradni:-:)dry:

Mery fajnie że imprezka udana;-)

Agusia to bardziej Wy z dalszych miejscowości powinnyście zadzwonić bo na prawdę możecie mieć problem z dojazdem - a w Bielsku to przecież autobusy kursują i to nawet bez większych opóźnień;-) no ale tak to jest, że każdy kombinuje jak może a pogoda to dobra wymówka:-D

Miłego dnia !;-)
A pozostałe dziewczynki znów nam gdzieś znikneły:-p
 
Czesc dziewczynki :-)

Ja doslownie na minutke, bo w pracy jestem i mamy tu istne urwanie glowy :-p - byle do niedzieli ;-)

Sara w koncu dostala antybiotyk :sorry2: Nic jej nie pomagalo i w piatek wyladowalam z nia w osrodku zdrowia - pelne ropne zapalenie gardla - juz w niedziele miala miec przepisany antybiotyk, a na pogotowiu to zaniedbali :no: Szkoda gadac...sluzba zdrowia...:no:
Dzisiaj dostala ostatnia dawke, bo to tylko 35ml bylo, a ze 2 razy dziennie po 5ml dostawala to rano zjadla ostatni raz - na cale szczescie, bo przeboje z jego podawaniem mialysmy nie z tej ziemii :baffled::-p Dzisiaj pierwszy raz od tygodnia zjadla obiad - zupe, schudla strasznie, z 15.5kg spadla do 14kg. Teraz bedziemy nadrabiac ;-):-)

Co do bioderek to ja chodzilam prywatnie do Ultramedic do dr Denkowskiego - swietny specjalista. Sara nie miala problemu z bioderkami, wiec bylysmy tylko 3 razy na wizycie :tak: Ale facet jest naprawde dobrym fachowcem - i to od wielu wielu lat - moja siostre rodzice tez do niego wozili ;-):-)

Wszystkim zabkujacym maluszkom gratuluje :tak: I tym wypowiadajacym pierwsze slowka rowniez :tak::-)

Brandy, masz wielbiciela?? :-):-) Ja walentynki spedzilam w lozku z Sara :-p co prawda wypila winsko z siostra i kolezanka, ale ze one poszly w dluga ;-)to mnie nie zostalo nic innego jak isc spac, bo Sara chora, a w niedziele pracowalam :-p

Dorcia, wspolczuje uciskow maluszka :sorry2: Sara tak mi pod koniec 8. mies. na rwe kulszowa uciskala, ze musialam isc na zwolnienie miesiac przez terminem, bo nie moglam chodzic, a w nocy wylam z bolu - na szczescie dostalam czopki i to troche pomagala, no i jakies 2 tyg. przed porodem puscilo :tak:

Kunek, dobrze, ze Emi wraca juz do formy :tak: Oby wiecej zadne paskudne chorobsko sie do Was narazie nie przyplatywalo :tak:

Agusiaaa, 10go marca oddaje glos!:tak::-)

Ok, uciekam.

Buziaki dla WAS!!!:-)
 
Hej dziewczyny :-)
o to mamy zimę w pełni, nie ma co. A ja juz mialam nadzieje, ze wiosna nastala, a tu taki psikus :-p

Sandra mam wielbiciela, a co :-) nie nalezy mi sie zaden czy jak? :-p Ja w Walentynki obaliłam sama litr Martini <o tak, Martini najlepszym przyjacielem kobiety:-D> zostałam "krolowa seduse" ale to bylo "krolowanie kontrolowane";-) Sara pewnie szybko nadrobi wagę po chorowaniu, wiec nie masz sie co za bardzo martwic:blink:

Kunek i jak pierwsze "balkonowanie się" Emilki ? Pogoda dzisiaj byla calkiem niezla co? Przynajmniej w Szczyrku nie padalo. A juz normalnie zygac mi sie chce tym sniegiem :dry:

Mery no niestety kac morderca nie ma serca :-p
 
Dzień dobry:-)
ja nie mogę, co za pogoda, dojście z wózkiem gdziekolwiek to misja niemal niewykonalna, CZY KTOŚ W TYM MIEŚCIE ODŚNIEŻA CHODNIKI??????????????????? Udałam się dziś z maludą na zakupy do pobliskiego sklepu i musiałam iść ulicą, na poruszanie się chodnikiem nie było szans, wózek grzęznął i odmawiał dalszego przemieszczania się, urobiłam się jakbym rowy kopała. Ufff!!!!
Gratuluję ząbka u malutkiej Mery, ciekawe, kiedy tej mojej małej bestyi zaczną wyłazić..:-) jak na razie nie mogę się doczekać, az Igor sam usiądzie - co prawda siedzi sam już całkiem nieźle, przez dłuższą chwilę, z podparciem łapek oczywiście. Trochę się kolebie na boki i zdarza mu się wywalić, ale jest dzielny:-) strasznie polubił siedzenie, leżeć nie chce, na brzuszku źle, siedział by tylko i siedział.
Pojawił się na forum głos na temat chodzika; zauważyłam, że chodziki mają ostatnio złą passę, są krytykowane i panuje pogląd, że lepiej dziecka w niego nie wszadzać, bo się przyzwyczaja do swobodnego śmigania i potem trudniej mu sie nauczyć chodzić. Wydaje mi się jednak, że najwięcej zależy od dziecka, wiele także od podejścia rodziców. Mam koleżankę, która sadowiła synka w chodziku odkąd skończył 7 miesięcy, i nie było problemu z nauką chodzenia, po prostu w pewnym momencie odstawiła sprzęcior i Mikołaj zaczął pomykać samodzielnie:-)
pozdrawiam
 
Dziękuję za wyrazy współczucia:tak:. Sama się zastanawiam nad L4 od ginekologa, bo są momenty, że ani stać ani chodzić ani nawet leżeć nie mogę, o wysiłku nie wspominając. Szefowa sama mnie wyganie zresztą. Zobaczymy, co powie lekarz w piątek.
Pozdrawiam.
 
reklama
Witam w ten "piękny " zimowy dzień cholera mnie weźmie jak tak dalej będzie sypało a juz się wczoraj cieszyłam że wszystko fajnie poodśnieżane. Nie wiem jak u Was ale u mnie na zadupiu sypie cały czas a traktorek był odśnieżyć koło 2 w nocy i do tej pory go nie było bo chyba odsypia a ludzie do roboty tak więc żeby wyjechać to trzebabyło pokoleii wypychać sąsiadów którzy jechali do góry i zablokowali droge no i wkońcu jak mój siadła w soamochód i wyruszył do góry tak mu sąsiad Peugeotem Partnerem wyjechał i się zakopał no i radźcie sobie z takim bydlęciem zajęło im to pół godz tak wiec maz znowu spóxniony. To tyle na temat podody.
Ja wczoraj po tygodniu siedzenia w domu pojechałam do rodziców zostawiłam dzieci i na zakupy bo jakoś tak wszystkiego mi brakowało. No i wróciłam do domu Nati chrype ma taką ze ledwo mówi a Patka katar więc ogólnie nie wesoło. Nocka znowu niepszespana ale jakiś efekt jest bo mamy drugiego ząbka idzie jak burza.
 
Do góry