reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

Hej dziewuszki !
A nam zima nie straszna i nawet w snieg Amelka leżakuje na dworze :-) co prawda, juz jest w domu i śpi przy drzwiach, ale rano było tak ładnie, że na chwilkę wystawiłam ją do słonka.

iwon3004 - faktycznie, wszystkie mamy dzieciaczki ze sobą, ale dzięki nam dowiesz się może czegoś ciekawego, co czeka Cię gdy Twoje maleństwo jeszcze jest w brzuszku i gdy już się pojawi.

Sandra - nie znalazłam nic ciekawego na Andrzejki...zresztą, po co szukać jak nie mam z kim iść :dry: zdałam sobie sprawę, że od momentu kiedy zaszłam w ciąże zostałam sama...

Mery - narzekaj, narzekaj. Lżej Ci przynajmniej będzie :tak: mnie też szlag w domu już trafia. Wyszłabym do ludzi, poznała kogoś nowego, chwyciła się jakieś pracy :dry:

Ania - ja tyle mam doświadczenia, co zdobyłam na praktykach, nic więcej. A co śmieszne - każdy pracodawca wymaga doświadczenia, tylko do cholery jasnej...gdzie je w takim razie mamy zdobyć bo nie wiem :sorry2:

A dzisiaj o 13.10 moja koleżanka urodziła synka :-D Kubuś ma 4,100 i 53 cm. Kawał chłopa...

O! Zapomniałam Wam napisać...przyszło mi wezwanie z sądu na rozprawę...15 grudnia...ciekawe czy się pojawi, wogóle czy pismo odebrał :confused:
 
reklama
Witam ponownie dziewczyny:) już kilka razy zbierałam się do tego aby coś napisać,
ale jakoś nie potrafiłam się do końca zmobilizować. Wkońcu mi się udało :)
A więc po pierwsze dziękuje serdecznie za gratulacje w swoim imieniu i Emilki:)
Urodziłam swoją mała w eskupapie SN. Emilka przyszła na świat 30.10.2008 o 6.30 i ważyła 3600, dł 58 :)
o 22.30 miałam już regularane skórcze co 5min i to dość bolesne, niestety ale dodatkowo trafiły mi się i te krzyżowe (te was które ich doświadczyły to napewno wiedzą o co chodzi:)
o 4 dostałam znieczulenie uf jaka była ulga, ale na niecałe 2 godzinki i jak przyszły bóle parte to przestało działać, było ciężko, mąż to prawie zdarł sobie skóre na rękach jak mi krzyż masował na skórczach, ale bardzo mi to pomagało.
Urodziłam główkę małej, ale na reszte nie starczyło mi już siły i niestety, ale lekarz musiał mnie ciachnąć i to bardzo głeboko.
Straciłam sporo krwi, dwa razy zemdlałam jak mnie chciały pielęgniarki wykąpać i przez pare dni to się nie mogłam na nogach utrzymać. Ale już jest ok. było minęło, cięcie jeszcze daje m i popalić ale lekarz ładnie zszył i prawie nie widać:)
Opieka była rewelacyjna i naprawde cieszę się, że sie zdecydowałam właśnie tam na poród.

We wtorek byłyśmy u lekarza na wizycie patronażowej i córcia miała już 4200 i o 2 cm urosła jej główka z 35 na 37:)
a i wogóle szoook nasza mała ma dalej pępusia a skończyła już 24 dni, hehe tak sie jej spodobało w brzuszku że się
wyjątkowo grubą pępowinką z mamą połączyła i pielegniarka musiała zostawić troche dłuższego kikuta niż zwykle
i mimo przemywania go 3xdziennie spirytusem dalej jest:)
Przeżyłam już nawał mleczny, pierwszy spacer i kąpiele (na początku to był jeden wielki krzyk),
ale dziś małej się już podobało pluskanie w wodzie.
Kupiłam sobie te muszle lakacyjne z Aventu-są bardzo fajne ale nie nadają się do karmienia na leżąco) i laktator z Aventu będę odciągać pokarm do woreczka
i do zamrażalnika w razie czego mężuś będzie karmił z buteki. Co do butli to polecam wam te z Tommee Tipe są świetne i przynajmniej nie zaburzają naturalnego ssania u niemowląt. Mała od razu załała o co chodzi jak jej Paweł dał troche glukozy do picia z tej butelki.
Smoczka też kupiłam z tej firmy, w razie awarii, ale póki co wole jej go nie dawać ( niby rozmiar od 0-6mc ,ale jesr ogromny i nie wyobrażam sobie żeby się pomieścił w jej buźce)

Teraz to mi dni bardzo szybko lecą, na zmiane cycuś, pieluszka i lulanie. Emilka już od pierwszych dni domaga się żeby ją przytulić i ponosić, ukołysać. Z Pawłem śmiejemy się że mała się "lampi":) obserwuje wszystko dookoła,
a szczególnie upodobała sobie takie wielkie serducha z wesela,co nam wiszą na ścianie w pokoju, jak się w nie zapatrzy to aż robi takego śmiesznego dziubka ze zdziwiena:)
 
No i zasypalo nas ;-):-D

Pol godziny dzisiaj rano odsniezalam przed informacja i myslalam, ze ducha wyzione :-p

Oolivia, jeszcze raz ogromne gratulacje!!! Najwazniejsze, ze masz juz sliczna Emilke przy sobie :tak: A o bolu porodowym szybko sie zapomina :tak::-)
Co do pepuszka to Sara miala malenki kikucik, ale tez sie jej trzymal kolo 3 tygodni, wiec spokojnie - w koncu odpadnie :tak:
Ciesze sie, ze jestes zadowolona z opieki w Esculapie - fajnie jest miec mile wspomnienia :tak:
Moja kolezanka urodzila tam w zeszlym tygodniu i tez jest niesamowicie zadowolona :tak::-) A jak dlugo tak w ogole bylas w klinice?
A przy kim rodzilas? Tzn. przy jakim lekarzu?
Wklej jakies nowe zdjecia Emilki - na n-k juz podziwialam ;-):-) Cudna jest!:tak:

Brandy, Ty nie masz z kim isc - a ja niby kogo mam :-p Monike i Paule ;-) to moje kompanki i towarzyszki ;-):-) Moze sie jakos zgadamy jednak na jakas mala andrzejkowa imprezke;-)A u Was nic nie organizujecie w pubie?
Co do rozprawy to mam nadzieje, ze tym razem wszystko pojdzie gladko, dupek sie stawi i bedziesz miec juz to z glowy...:sorry2:

Ania, trzymam kciuki za owocne poszukiwania pracy :tak: U nas w wielu hotelach szukaja ludzi do marketingu, wiec wystarczy powysylac CV i moze cos sie trafi :tak::-)
 
Hej dziewczyny !!!

Oolivia - jednak poród nie poszedł jak po maśle, ale tak jak napisała Sandra, o tym się szybko zapomina :tak: teraz już będzie tylko lepiej. Najważniejsze, że Emilka jest zdrowa i masz ją przy sobie. Dobrze, że miałaś dobrą i fachową opiekę. Też mam laktator z Aventu i byłam z niego bardzo zadowolona. Z butelek Aventu też jestem :tak: Ale nie ma to jak te fantastyczne butelki szpitalne ;-) Co do pępka...to ja miałam problem z głowy - Amelka jak wracała do domu to już nie miała kikuta. Ale to przez to, że tyle czasu spędziłyśmy w szpitalu.

Sandra - mamy w pubie Andrzejki...ale jak sobie pomyślę, że kolejny wieczór sobotni mam w nim spędzić to mnie trzęsie :dry: ileż można, od 6 lat jedno i to samo... Także jakby co to jestem zwarta i gotowa na jakiś wypadzik :tak:Chętnie gdzieś z Tobą wyskoczę na bawim bawim jakieś ;-)

Ale mamy piękną zimę tej jesieni ;-) a nasze odśnieżarki są niepoważne !!! Odśnieżając drogę zasypały nam wjazd do bramy :dry: Śnieg sobie pada i pada, a moje dziecko nakremowane, świecące się jak psu kulki oczywiście leżakuje na werandzie :tak::-D i zima jej nie straszna. A mnie szlag w domu trafia. Monotonia dnia codziennego mnie zabija :sorry2: i cały entuzjazm we mnie drzemiący...
 
Brandy, no tak, zapomnialam, ze Ty to prawie w barze mieszkasz :-p;-)wiec sie nie dziwie, ze chetnie zmienilabys "klimaty" :-D
Zgadamy sie jakos, bo w sobote do 17:00 pracuje, ale niedziela wolna, wiec mozna gdzies wyskoczyc :tak:

W GaduGadu jest impreza andrzejkowa w stylu Elvisa ;-):-)

Sarze zima tez niestraszna :tak::-) Od 9:00 na sankach z babcia daje czadu :-p Zreszta ona od urodzenia w kazda pogode, tak jak Twoja Amelka, byla na powietrzu :tak::-)
 
Sandra no własnie, prawie mieszkam w barze...nie raz mi sie zdarzyło tam zejść z piżamie czy szlafroku :-p:-D dlatego bardzo chętnie zmieniłabym klimat...na jakikolwiek... W stylu Elvisa? To co, za Elvisa trzeba się przebrać czy jak ? :confused::-D można pomyśleć, bo naprawdę nie widzi mi się spędzanie kolejnej imprzy bądź co bądź ale w domu :baffled:
 
Moja córcia parę dni po porodzie:)
 

Załączniki

  • emilka 4 dni2m copy.jpg
    emilka 4 dni2m copy.jpg
    78,3 KB · Wyświetleń: 71
Słodziutka taka malutka i ile włoskow. Szkoda ze ten czas tak szybko leci moja to już kawał baby taraz śpi a Natka marudzi od rana. Zrobiliśmy sobie wczoraj z męzem wypad do Krakowa Natka została u siory a Pati z nami była kupiliśmy sobie telewizorek i laptopa tylko szkada ze tyle czasu straconego a mama to zawału dostała jak sie dowiedziała ze na taką pogode pojechaliśmy ile sie nasłuchałam.
My andrzejki spędzimy w domu tzn ja bo mąż w pracy do 23 ale i tak wcale nie chciałoby mi się iść
 
Witajcie kochane
Zima...zima...zima:-)
Piekna...ale w gorach,a w miescie nie wyglada to tak ladnie i bialo:-)
Mialam dzis jazdy...wydaje mi sie,ze juz mi coraz lepiej idzie:-p
Zrobilam porzadek w ubrankach Dominisia i...juz prawie wszystkie sa za male:-(a niektorych to nawet nie mial ubranych ani razu:-(.
Wiec mąż wymyslil,ze wystawimy je na allegro, ale ja nie moge ich sprzedac bo tak mi ich szkoda:-(tak sie cieszylam jak kupowalam kazda z tych rzeczy bedac w ciazy wiec stwierdzilam,ze zostawiam:tak::tak::tak:beda dla drugiego bobaska:)
Zrobilam dzis porzadki,trzy pralki prania, odkurzanie, mycie i takie tam jeszcze prace domowe:-)
Za miesiac wigilia...a Wy jak spedzacie swieta Dziewuszki;-)??
 
reklama
Witam wieczornie!

Prychatka zgadzam się z tym, że zima wygląda pięknie, ale tylko w górach :) Ja mam śniegu już dosyć po kilkurazowym odśnieżaniu autka. Fajnie, że jazdy idą Ci coraz lepiej, to niedługo dołączysz pewnie do grona kierowców.
Też się muszę brać za porządki jakieś przedświąteczne, ale nie bardzo się chce. Zwłaszcza, że znowu mnie dopadło jakieś przeziębienie, katar i gardło daje się we znaki.

Co do świąt my tradycyjnie Wigilię spędzamy u mojej mamy, w tym roku w pierwszy dzień świąt są chrzciny chrześniaka męża, a drugi dzień świąt pewnie też u mojej mamy. Więc za dużo przygotowań mnie nie czeka na całe szczęście, oczywiście coś tam mamie pomogę i tyle.


Olivia córcia śliczna, poród z przygodami, ale dobrze, że wszystko szczęśliwie się zakończyło. Dzielna kobietka z Ciebie.

Mery to zakupy w Krakowie udane :) A pogoda faktycznie wczoraj była paskudna, dobrze, że szczęśliwie dojechaliście. Mamy mają zwykle to do siebie, że lubią sobie pogadać, ale to pewnie z troski, moja mama i teściowa to by pewnie podobnie zareagowały.

Brandy nie dziwie Ci się, że monotonia Cię dobija. Ja też miewam dosyć, bo każdy dzień jest podobny do drugiego. Ciągle z dzieckiem, w zasadzie prawie cały czas sama, z małymi wyjątkami, że ktoś wpadnie. Ostatnio miałam przez 2 tygodnie malarzy to przynajmniej była jakaś odmiana. Ale siedzenie w pieluchach, kaszkach, zupkach może czasem bardzo człowieka znużyć. Dlatego marzy mi się jakaś odskocznia np. praca.

A z tym pubem to fajnie masz, nie musisz daleko na piwko albo drinka chodzić :) Ale z drugiej strony po tylu latach to się może znudzić.


Sandra dzięki za trzymanie kciuków i mam nadzieję, że uda mi się niebawem coś znależć. O takiej pracy w dziale marketingu w hotelu to myślałam, bo bardzo by mi się coś takiego podobało. Tylko, że regularnie przeglądam ogłoszenia w zasadzie wszędzie i nie natrafiłam jeszcze na żadne, że szukają osób do pracy. A tak w ciemno wysyłać CV to troszkę głupio chyba?


Co do Andrzejek to ja bym się chetnie gdzieś wybrała, ale mąż chory. Mam nadzieję, że się wyleczy do piątku.
 
Do góry