Nie radzę sobie
Specjaliści póki co rzucają półsłówkami i koniec. Najczęściej słyszę, że to moja wina ( i prawdopodobnie trochę tak jest), albo słyszę, że przecież jest chory (ze zmienami w mózgu po niedotlenieniu). I koniec jakiegokolwiek wsparcia. Oczywiście mam świadomość, że mam dziecko po przejściach i że z tego tytułu mamy mnóstwo problemów, czy z jedzeniem, czy napięciem mięśniowym, z mową, zaburzeniami w integracji sensorycznej itd.
Szukam sama rozwiązan, metoda prób i błędów. Ja tez nie jestem specjalistą, choć by zrozumieć co się z moimi dzieciakami dzieje poszłam na podyplomowke.
Może i bardziej rozumiem co się z nimi dzieje, ale niestety wciąż nie znalazłam odpowiedzi co konkretnie z tym zrobić.
Mój syn zupełnie nie umie poradzić sobie z bodzcami. Nawet jak się cieszy, to wszystkich atakuje, bije, popycha, kopie, pluje, gryzie itp. Krzyk nie działa, myślę, że bicie tym bardziej nie. Niestety nie mogę tego ignorować, bo on nie jest sam. Poza tym mógłby zrobić komuś krzywdę.
Ostatnio intensywnie czytamy sobie Gucia. Czasem pytam jaki ma w danym momencie kolor, żeby go zatrzatrzymac, żeby go rozbroić. Pytam, czy umie oddychać jak Gucio. Czasem biorę go za rękę, idę do innego pokoju, on się przytula, a ja usiłuje do niego dotrzeć. Zrozumieć co się stało. Skąd takie zachowanie. Najczęściej słyszę, że on nie wie dlaczego coś robi. Powoli zaczyna się otwierać. Powoli zaczyna mowic. Chaotycznie, nieskładnie, ale mowi. Kolejny raz tłumacze co może zrobić, jak inaczej zareagowac. To, co dziś działa jutro nie zdaje egzaminu. On się szybko uczy. Nie mogę odpuszczać, bo agresja kumuluje się na siostrze. Jak wydaje mi się, że już coś zrozumiał to pojawia się nowy wyskok jak dzis. Podszedł do siostry jak siedziała na podłodze i z całej siły nadepnął jej na nogę, tak po prostu. Jak zwrócisz mu uwagę, to on się śmieje, jakby zrobił najzabawniejsza rzecz. A mnie opadają ręce.
Ciągle mu powtarzam, że jest fajnym dzieciaczkiem, i że znajdziemy sposób, by poradzić sobie z jego zachowaniem. I to nie sa frazesy, bo obok tej agresji jest bardzo fajnym dzieciaczkiem, rozbrykanym, ciekawym świata, nawet bywa troskliwy. Mozolnie, ale jednak coś się w nim zmienia.