Anga rozumiem Cie doskonale i jestem mile zaskoczona czytajac pozytywne odpowiedzi. :-)Wychodzi na to, ze w PL zaczyna rodzic sie tolerancja i zrozumienie dla innosci.
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Wiec jest to w pewnym sensie juz odpowiedz na twoja rozterke. Nikt jednak nie da ci 100% gwarancji na to, ze twoj Maluch nie uniknie z tego powodu nieprzyjemnosci, bo niestety na tym swiecie sa rozni ludzie.A powodow do nietolerancji to jak ktos chce to na pewno znajdzie i wcale nie musi to dotyczyc, czy ktos byl chrzczony czy nie.Najwazniejsze aby sie skupic na tym by Malucha nauczyc wiary w siebie i poczucia wlasnej wartosci/godnosci. To mu da wewnetrzna sile aby przetrwac trudne chwile!
Nie wiem czy twoi najblizsi wiedza o twoim «problemie» ale przypuszczam, ze latwiej by ci bylo podjac decyzje przy ich wsparciu.
...«Rzeczywiście bez sensu wydaje się ochrzcić dziecko jeśli samemu się nie wierzy. Ale jakie będzie miało szanse poznać katolicyzm jeśli rodzice mu go nie pokażą?»
«To jednak rodzice tak samo jak wychowują dziecko, tak samo uczą go wiary.
Ale OK, ja nikogo nie chcę tu namawiać do chrztu wbrew sobie»... - moze sie czepiam, ale sam fakt ochrzczenia dziecka nie jest wyznacznikiem na to, ze rodzice beda sumiennie «wdrazac» malenstwo w katolicyzm. Tak samo, jak sam fakt chodzenia do kosciola nie czyni z nikogo automatycznie dobrym czlowiekiem.Bo gdyby tak bylo to Polska bylaby rajem na ziemi!