reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

bajki... Czy wasze dzieci ogladaja bajki...

Góra pół godziny i to nie codziennie. Zwłaszcza, że te zbyt szybko zmieniające się obrazy bardzo niekorzystnie wpływają na dzieci nadpobudliwe i mające problemy z koncentracją a takie kochane żywe srebro właśnie mam;-)
 
reklama
Wiktoria ogląda Ulice Sezamkową - ok. 40 minut. Jreżeli akurat nas nie ma, to wieczorem jakąś dobranockę, jeżeli chce. A nie zawsze chce, czasami woli książeczki i wtedy czytamy podwójnie.
 
Moja córcia (2lata i 2 miesiące) rano ogląda około 40minut (uwielbia Teletubisie :)) Wydaje mi się i tak za dużo i staram się ostatnio ją wogóle odzwyczajać od telewizora ; choć wstyd się przyznać ja "łapię chwilę oddechu" jak ona ogląda te bajki :-(
 
Wszystkim nam się należy "chwila oddechu" a bajki w dzisiejszyh czasach dostosowane do wieku dzieci i przygotowane we współpracy z psychologami i pedagogami ... w ilościach rozsądnych moim zdaniem wszystko jest dla ludzi ... Bruno ogląda codziennie 30- 40 minut wieczorem Traktora Toma i ewwnetualnie Smyki .. my z mężem pijemy wtedy herbatkę i nie mam wyrzutów sumienia bo czytanie, malowanie spacerowanie i śpiewanie mamy w planach wcześniej .. a te bajki są naprawde fajne ... nogdy nie puszcam bajki której nie znam samemu... czasem z nim oglądamy te sprawdzone też a potem o nich opowiadamy i Bruno mówi co się wydarzyło w bajce i czasem coś potem rysujemy z tej bajki:)
Bruno nauczył się liczyć i śpiewa piosenki, których uczą Smyki :)

Ja jestem za korzystaniem z cywlizacji oczywiście z rozsądkiem ... :)
Wszytsko może sprzyjać rozwojowi, jesli jest przemyślane :)

pozdrawiam
 
Różnie. Do godziny w jesienno-zimowe weekendy, w tygodniu ok. 20 min. Oprócz tego nie mamy non-stop włączonej TV, więc nie ogląda żadnych programów poza bajkami wybranymi przez rodziców. Oglądam razem z dzieckiem, opowiadam, co się wydarzyło, tłumaczę, komentuję. Uważam, że oglądanie bajek pod kontrolą, z rodzicami może być dobrym sposobem na odegnanie nudy jesienią, zimą... byle nie za dużo i bajki dobrane treścią do wieku i osobowości dziecka. Mój niektórych treści się boi - domyślam się, jakich i takich bajek nie puszczam. Oprócz tego dużo czytamy.
 
Olis oglada TV dopiero do 2 miesiecy.......tylko i wylacznie bajki jak Krecik, Reksio.Pozwalam mu a obejrzenie 2 gora 3 odcinkow i nie jest to codziennie.Sam mu nie proponuje.........jak poprosi to wlaczamy, mowi baja.Ale do razu mu tlumacze ze tylko 2 bajeczki moze obejrzec i na tym koniec.Zreszta dlzuje niz 15 minut by nie ueidla jednym miejscu tkaio krecony jest.
W dzien wogole nie jest wlaczane tlyko leci muzyka..................czytamy tez duzo ksiazeczek i mamy calkiem sporo kolekcje.Potrafi nawet 30 minut siedziec i sluchac jak mu czytamy.
 
Jestem nowa :) i generalnie nie wszystko jeszcze ogarniam co do funkcjonowania. Jestem mamom prawi 3 letniej Dominisi. Ostatnio zauważyłam, że Miśka strasznie przeżywa oglądane bajki i nie raz mi mówi, żeby wyłączyć albo płacze jak coś się komuś w bajce dzieje. Trochę mnie to zaniepokoiło, ale lęki u trzy latka to raczej norma i staram się wtedy po prostu z nią być. Jednak zafrapowało mnie co innego trochę. W przedszkolu organizowany jest wyjazd do teatru i pani mi powiedziała, że Miśka nie pojedzie bo za bardzo przeżywa (wczoraj był teatrzyk kukiełkowy w przedszkolu i Miśka strasznie go przeżywała). Nie wiem co mam zrobić, czy uprzeć się żeby jechała czy rzeczywiście odpuścić. Później będą pewnie omawiać ten wyjazd, opowiadać a mała będzie z tego wyłączona a i tak z tego co wiem to jest tylko obserwatorem w grupie. Poradźcie bo sama nie wiem co myśleć? :confused:
 
my jestesmy chyba jednymi z nielicznych, ktorzy nie maja TV z wyboru:tak:. w zwiazku z tym Julitka oglada tylko w gosciach.
byl czas, z epuszczalismy jej Reksia na komputerze, ktorego uwielbia. jendka zaczely sie histerie, gdy bajka sie konczyla. mimo tlumaczen, ze teraz jest juz trzecia i ostatnia(byly puszczane raz dziennie 3 odcinki) to wszczynala awanture i probowala wymuszac.
jak na arzie bajki sie skonczyly:sorry2:

zgodze sie, ze te nowe bajki na kanalach dzieciecych sa przemyslane i wplywaja pozytywnie na rozwoj dziecka, ale tez sie slysze zewszad glosy, ze jednak obcowanie z TV jako zmieniajacym sie obrazem itp itd nie ejst korzystne dla maluchow.

Jestem nowa :) i generalnie nie wszystko jeszcze ogarniam co do funkcjonowania. Jestem mamom prawi 3 letniej Dominisi. Ostatnio zauważyłam, że Miśka strasznie przeżywa oglądane bajki i nie raz mi mówi, żeby wyłączyć albo płacze jak coś się komuś w bajce dzieje. Trochę mnie to zaniepokoiło, ale lęki u trzy latka to raczej norma i staram się wtedy po prostu z nią być. Jednak zafrapowało mnie co innego trochę. W przedszkolu organizowany jest wyjazd do teatru i pani mi powiedziała, że Miśka nie pojedzie bo za bardzo przeżywa (wczoraj był teatrzyk kukiełkowy w przedszkolu i Miśka strasznie go przeżywała). Nie wiem co mam zrobić, czy uprzeć się żeby jechała czy rzeczywiście odpuścić. Później będą pewnie omawiać ten wyjazd, opowiadać a mała będzie z tego wyłączona a i tak z tego co wiem to jest tylko obserwatorem w grupie. Poradźcie bo sama nie wiem co myśleć? :confused:

a nie masz mozliwosci jechac z corka, lub ktos z rodziny? na pewno by sie lepiej czula,a ja sobie nienwyobrazam, zeby nie puscic dziecka i zeby pozniej sie czulo odtracone w grupie:-(
 
Rozmawiałam z Panią przedszkolanką no i trochę mnie uspokoiła. Powiedziała, że na tym etapie rozwoju emocjonalnego nie ma co wychodzić przed szereg, jeżeli się boi to takie przedstawienie, w innym miejscu i wszystkie emocje związane z wyjazdem całą wyprawą mogą ją tylko zniechęcić do teatru. Stwierdziła, że takie wyjazdy będą organizowane dosyć często więc jak się już oswoi z "przedszkolem" to wtedy można wprowadzać nowości takie jak teatr.
A co do TV to tak sobie myślę, że po prostu wszędzie trzeba szukać złotego środka. Jeżeli dziecko za dużo ogląda TV to zaczyna się izolować od prawdziwej rzeczywistości i nie uczy się innej aktywności (np. rysowania, klejenia itp). Jeżeli w ogóle nie ogląda bajek to tak sobie myślę, że też coś traci. Ja do dziś pamiętam niektóre bajki i to jak je lubiłam. Poza tym niektóre bajki (te dostosowane do wieku dziecka i z jakimś "przesłaniem") w sposób ciekawy pokazują dziecku świat. Myślę tu właściwie o programach edukacyjnych w formie bajek. Także wydaje mi się, że nie ma co przeginać w żadną ze stron:)
 
reklama
A co do TV to tak sobie myślę, że po prostu wszędzie trzeba szukać złotego środka. Jeżeli dziecko za dużo ogląda TV to zaczyna się izolować od prawdziwej rzeczywistości i nie uczy się innej aktywności (np. rysowania, klejenia itp). Jeżeli w ogóle nie ogląda bajek to tak sobie myślę, że też coś traci. Ja do dziś pamiętam niektóre bajki i to jak je lubiłam. Poza tym niektóre bajki (te dostosowane do wieku dziecka i z jakimś "przesłaniem") w sposób ciekawy pokazują dziecku świat. Myślę tu właściwie o programach edukacyjnych w formie bajek. Także wydaje mi się, że nie ma co przeginać w żadną ze stron:)

zgadza sie. tylko skoro je pamietasz, to na pewno nie byly z wieku 2-3 lat.
 
Do góry