reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bądź jak Ewa i ułatw nam życie. Czy szpital położniczy hejtuje ciężarne?

Widzisz, dla mnie nie należy walczyć z „hejtem” wyzywając kogoś od „zdzir” czy „fląder” czy podważając jego kompetencje.

Jak już pisałam - nie czytałam wyzwisk. Jasne, nie jest to żaden sensowny sposób walczenia z hejtem tylko zapewne reakcja osób urażonych bądź zbulwersowanych [emoji2368] a gdyby mi lekarz na wizycie takie rzeczy powiedział osobiście to podważałabym jego kompetencje. Dobry lekarz to nie tylko specjalista w swojej dziedzinie, podejście do pacjenta tez jest ważne i czasem kluczowe. Tak samo jest z nauczycielami i innymi zawodami wymagającymi bezpośredniego kontaktu z „klientem”. Jakaś etyka, kultura, takt, wyczucie, szacunek do drugiego człowieka, takie sprawy.
 
reklama
Teraz jest edukacja. Może był to zabieg swego rodzaju reversal psychology i post wraz z całą atmosferą miał na celu przyciągnąć obserwujących, aby poszerzyć grono odbiorców postów edukacyjnych?

Według Ciebie to jest merytoryczna edukacja? Nazywanie depresji atrakcjami? Widzę, że jednak po prostu brak Ci empatii ( chyba że chodzi o panią dr to masz jej aż nadmiar 🤔)
 
Teraz jest edukacja. Może był to zabieg swego rodzaju reversal psychology i post wraz z całą atmosferą miał na celu przyciągnąć obserwujących, aby poszerzyć grono odbiorców postów edukacyjnych?

To nie jest edukacja, to również nie jest reversal psychology, bo jej celem jest doprowadzenie do tego, żeby druga strona faktycznie zdecydowała się zaangażować w zachowanie, które jest pożądane. To co napisano jest totalnym brakiem szacunku, zerową empatią i mówiąc wprost jest głupie.

Wyobrażam sobie dziewczynę z genem FTO, która zaszła w ciążę i na dzień dobry ma informację, że sama skazuje się jak to górnolotnie nazwała p. doktor - atrakcje. Nie mówiąc o tym, że cukrzyca, depresja, nadciśnienie i zakrzepica nie dotyczą jedynie osób z otyłością i nadwagą. W poniedziałek napiszę do Rzecznika Praw Pacjenta, bo nie ma we mnie zgody na takie zachowania. I tak, jak najbardziej jestem za edukacją. I jakoś nasi zaproszeni lekarze wypowiadają się zupełnie na innym poziomie podczas webinarów. Z troską, empatia i zaangażowaniem.
 
To nie jest edukacja, to również nie jest reversal psychology, bo jej celem jest doprowadzenie do tego, żeby druga strona faktycznie zdecydowała się zaangażować w zachowanie, które jest pożądane. To co napisano jest totalnym brakiem szacunku, zerową empatią i mówiąc wprost jest głupie.

Wyobrażam sobie dziewczynę z genem FTO, która zaszła w ciążę i na dzień dobry ma informację, że sama skazuje się jak to górnolotnie nazwała p. doktor - atrakcje. Nie mówiąc o tym, że cukrzyca, depresja, nadciśnienie i zakrzepica nie dotyczą jedynie osób z otyłością i nadwagą. W poniedziałek napiszę do Rzecznika Praw Pacjenta, bo nie ma we mnie zgody na takie zachowania. I tak, jak najbardziej jestem za edukacją. I jakoś nasi zaproszeni lekarze wypowiadają się zupełnie na innym poziomie podczas webinarów. Z troską, empatia i zaangażowaniem.
Możemy liczyć na jakieś zdjęcie ewentualnej odpowiedzi od RPP?
 
reklama
To nie jest edukacja, to również nie jest reversal psychology, bo jej celem jest doprowadzenie do tego, żeby druga strona faktycznie zdecydowała się zaangażować w zachowanie, które jest pożądane. To co napisano jest totalnym brakiem szacunku, zerową empatią i mówiąc wprost jest głupie.

Wyobrażam sobie dziewczynę z genem FTO, która zaszła w ciążę i na dzień dobry ma informację, że sama skazuje się jak to górnolotnie nazwała p. doktor - atrakcje. Nie mówiąc o tym, że cukrzyca, depresja, nadciśnienie i zakrzepica nie dotyczą jedynie osób z otyłością i nadwagą. W poniedziałek napiszę do Rzecznika Praw Pacjenta, bo nie ma we mnie zgody na takie zachowania. I tak, jak najbardziej jestem za edukacją. I jakoś nasi zaproszeni lekarze wypowiadają się zupełnie na innym poziomie podczas webinarów. Z troską, empatia i zaangażowaniem.
I to jest adekwatna reakcja na coś, na co się nie godzimy a nie przyklaskiwanie wylewaniu pomyj.
Może pani Jagielska razem z Ewą wróci do leczenia zamiast prowadzenia mediów społecznościowych. A jest naprawdę dobrym specjalistą.
 
Do góry