hej dziewczyny, jestem nowa na forum. Mój synek urodził się martwy w lipcu. Lekarka stwierdziła, ze "takie rzeczy sie zdarzają" i leciła tylko toksoplazmozę i cytomegalię. Nie dałó mi to spokoju, wiec poszłam do innego lekarza, który zlecił mi stos badań bo stwierdził, że późne obumarcie płodu nie jest normalne. Dostałam TSH< FSH, przeciwciała przeciw witkom plemnika, anty łozysku i mnóstwo badań, o któryvh piszecie wyżej oraz ALLO MLR, test cytotoksyczny.
Nie miałam pojęcia, co to jest, w net też o tym mało. Ale wynik tego badania dał odpowiedż na pytanie dlaczego ? Mianowice wynik testu pokazuje agresywność układu immunologiczngo wobec ciązy. Mój Florek nie mial szans w walce z immunologią. Mój organizm zwalczył mojego skarba traktujac, go jak wroga. Lekarz powiedział, ze tak będzie przy każdej ciąży, ale że agresja jest póki, co mała to moze oszukamy organizm. Mam pytanie czy któraś z Was coś takiego miała? jak to leczyłyście ??
Dodam, ze to nie ma nic wspólnego z konfliktem serologicznym. Badania wykonywałam w Krakowie w szpitalu uniwersyteckim Prokocim. Cena ok. 300 zł ( pobieraja krew matki i partnera - czeka sie około 7 dni na wynik)
Jeśli komuś zalezy na dokładnym spisie badań chętnie podam. Badań było około 40 z tego, co pamietam. Łączny ksozt 3 500 zł. ( badania robione w przeciągu ostatnich 2 miesiecy) A dlaczego wszystko płatne? bo w Polskim prawie można o bezpłatne ubiegać się dopiero po 3 poronieniu. wolałam oszczędzić sobie tego. I teraz wiem, ze słusznie, bo za każdym razem było by tak samo. A teraz wiem, czego sie spodziewać.