reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Awantura jest obrażona

PanBezWasa

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
28 Kwiecień 2024
Postów
64
Potrzebuję kobiecej opinii. Moja narzeczona ma do mnie pretensje. Stała się wobec mnie oschła i niemiła z niezrozumiałego dla mnie powodu.
Może jednak przyczyna jest istotna, stąd ten temat.
Dzisiaj wypada dzień matki, narzeczona w II trymestrze ciąży, ma mi za złe, że nie złożyłem jej z tej okazji życzeń.
Według mnie to kuriozum, bowiem kobieta staje się matką po przyjściu na świat dziecka, nie wcześniej.
Dziewczyna jednak uważa inaczej i żywi do mnie olbrzymie pretensje. Oczekiwała, że w imieniu jeszcze nie narodzonego dziecka złożę jej życzenia.
Odniosłem też wrażenie, iż dodatkowo zezłościło ją, że w tym dniu złożyłem życzenia mojej mamie, a nie pomyślałem o narzeczonej, bo też jej zdaniem wypada jej święto.
Co o tym myślicie? Czy rzeczywiście jestem beznadziejnym dupkiem?
 
reklama
Koleś, masz laskę w ciąży, po przejściach z odklejającym się łożyskiem, nawaloną hormonami bardziej niż wujek wódą na weselu - załóż buty, idź do żabki, kup jej jakieś czekoladki, wręczając je powiedz jej, że nie pomyslałeś, że jest to dla niej ważne i złóż życzenia, pocałuj w czoło, włącz jakiś przyjemny film i przytul.
 
Potrzebuję kobiecej opinii. Moja narzeczona ma do mnie pretensje. Stała się wobec mnie oschła i niemiła z niezrozumiałego dla mnie powodu.
Może jednak przyczyna jest istotna, stąd ten temat.
Dzisiaj wypada dzień matki, narzeczona w II trymestrze ciąży, ma mi za złe, że nie złożyłem jej z tej okazji życzeń.
Według mnie to kuriozum, bowiem kobieta staje się matką po przyjściu na świat dziecka, nie wcześniej.
Dziewczyna jednak uważa inaczej i żywi do mnie olbrzymie pretensje. Oczekiwała, że w imieniu jeszcze nie narodzonego dziecka złożę jej życzenia.
Odniosłem też wrażenie, iż dodatkowo zezłościło ją, że w tym dniu złożyłem życzenia mojej mamie, a nie pomyślałem o narzeczonej, bo też jej zdaniem wypada jej święto.
Co o tym myślicie? Czy rzeczywiście jestem beznadziejnym dupkiem?
Ale ona już jest mamą. Ba, nawet gdyby ta ciąża się nie utrzymala, to ona ma prawo czuć się mamą tego dziecka.
 
Wiesz, być może to hormony😄 ja będąc w pierwszej ciąży nie oczekiwałam co prawda życzeń od męża, ale mogę powiedzieć, że też się czułam mamą:) mężczyźni na pewno odbierają to inaczej. Powiedz jej po prostu jak to odczułeś i że nie pomyślałeś, że ona może uważać inaczej.
 
Ale ona już jest mamą. Ba, nawet gdyby ta ciąża się nie utrzymala, to ona ma prawo czuć się mamą tego dziecka.
Ale co to ma do rzeczy? Mi to nie przyszło do głowy aby wymagać od męża składania życzeń jak byłam jeszcze w ciąży. A juz na pewno nie miałabym pretensji o toż że zadzwonił do swojej mamy.
 
Koleś, masz laskę w ciąży, po przejściach z odklejającym się łożyskiem, nawaloną hormonami bardziej niż wujek wódą na weselu - załóż buty, idź do żabki, kup jej jakieś czekoladki, wręczając je powiedz jej, że nie pomyslałeś, że jest to dla niej ważne i złóż życzenia, pocałuj w czoło, włącz jakiś przyjemny film i przytul.

Dziękuję za wiadomość. Tak zrobiłem. Poszedłem do sklepu, kupiłem ulubioną bombonierkę swojej narzeczonej i przepraszając wręczyłem. Usłyszałem abym dał jej spokój i że niczego nie chce ode mnie.
 
Dziękuję za wiadomość. Tak zrobiłem. Poszedłem do sklepu, kupiłem ulubioną bombonierkę swojej narzeczonej i przepraszając wręczyłem. Usłyszałem abym dał jej spokój i że niczego nie chce ode mnie.
no to zrobiłeś co mogłeś, może jak ochlonie i przemyśli, to się odobrazi.

Z ciekawości: ile macie lat?
 
reklama
Ale co to ma do rzeczy? Mi to nie przyszło do głowy aby wymagać od męża składania życzeń jak byłam jeszcze w ciąży. A juz na pewno nie miałabym pretensji o toż że zadzwonił do swojej mamy.
odnosilam się głównie do tekstu autora, ze matką zostaje sie dopiero po porodzie 🤷‍♀️

Do pretensji sie nie odnosiłam.

Dla mnie kuriozum to jest ta relacja, bo to wygląda, jakby zupełnie ze sobą nie rozmawiali.
 
Do góry