Czesc dziewczyny. Jak dobrze ze taki watek jest.
U mnie moja corka ktora ma teraz 14 miesiecy, od urodzenia zmagamy sie z AZS. Zaden lekarz nie powiredzial mi konkretnie ze na pewno to ma.. Ostatnio jedynie bardzo dobra rodzinna lekarska stwierdzila ze to mozliwe AZS. Bylysmy juz u dermatologow jedynie leczenie zapobiegawcze.. Choc nie powiem bo jedna z lekarzy dala nam masc ktora sie robi w aptece na zanowienie i kosztuje grosze i to byl strzal w dziesiatke.. No ale po jakims czasie skora sie chyba uodpornila i nic juz tak ladnie nie znika jak na poczatku stosowania. U nas objawia sie to tak ze jest kilkanascie dni w typowych miejscach przedramie i nizej lokcia obydwie raczki oraz lewy policzek wyskakuja krosteczki potem zamienia sie to w czerwone placki srednicy kieliszka, dwoch. Tworzy sie skorupka na tym i saczy sie z tych krostek, po jakims czasie znika i skora w tych miejscach jest mocno wysuszona.. Do niedawna zauwazylam ze Mala zaczyna sie drapac, a tego wczesniej nie bylo. Ewidentnie widze ze ja to swedzi.. Biedna.. Uzywalysmy tez balsamow La Roche Posay, Oilatum, Mustella obecnie. I poki co trafionego poza mascia na zamowienie.. A zeby dostac sie do lekarza na NFZ to dopiero na 4 kwietnia mamy.. Jestem wsciekla bo do tej pory to te zmiany ogniskowe znikna i pojawia sie dopiero pewnie po jakims czasie od wizyty i lekarka nie bedzie w stanie nic zobaczyc., chyba zaczne robic zdjecia i bede jej pokazywac...
Dziewczyny co w takiej sytuacji...? Jakies badania wymagac czy cos..