- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
KasiulkaW
Entuzjast(k)a
Kurde i to są te nasze szpitale ja jak poszłam bo mnie moja gin skierowała to w tym samym dniu zaczeli mi robić badania i po 3 dniach wyszłam , oby maniulka też zaraz do nas wróciła z dobrymi wiadomościami.
Anita super że jest ok powodzenia.
Anita super że jest ok powodzenia.
M
modroklejka
Gość
no to teraz tylko czekac na newsy z porodówek!
anitka-trzymamy kciuki
pozdrówcie maniulke!
anitka-trzymamy kciuki
pozdrówcie maniulke!
S
Sara27
Gość
Ale dobre wiesci u dziewczyn
Maniulka biedna i nie chce jej dolowac ale w weekend to juz wogole nic nie robia poza KTG a lekarz jest tylko dyzurny zazwyczaj.Dlatego najwiekszy sens ma opuszczenie szpitala w piatek a przyjecie w poniedzialek.
Maniulka biedna i nie chce jej dolowac ale w weekend to juz wogole nic nie robia poza KTG a lekarz jest tylko dyzurny zazwyczaj.Dlatego najwiekszy sens ma opuszczenie szpitala w piatek a przyjecie w poniedzialek.
*J*U*L*K*A*
Mama dwóch łobuzów:)
- Dołączył(a)
- 26 Czerwiec 2008
- Postów
- 3 156
Witam
Badzo dziękuje Wam za wsparcie
Niestety Was nie doczytam, u mnie ok, tzn jeszcze w dwupaku, ale wolałabym juz urodzić bo na takich posiłkach daleko z synkiem niezajedziemy:-(. do tego wszystkiego od 5 dni złapaliśmy z synkiem jakiegos wirusa i oboje przesypiamy całe doby, a synek do tego ma ponad 40 stopni gorączki, wymioty, biegunka. Mąż robi nam herbate jedną na dzień a o sniadanie musze się prosić i do wieczora nic:-( Jak wstaje i ide do kuchni ukroić sucha kromke chleba to odrazu skurcze mnie łapią i brzuch strasznie twardnieje, ale cos jeść trzeba:-( Najbardzeij żal mi synka bo przezemnie nawet ie ma ciepłego obiadku,:-( przepłakuje całe noce z mojej bezsilności i czuje sie jak niepotrzebny mebel:-(
Badzo dziękuje Wam za wsparcie
Niestety Was nie doczytam, u mnie ok, tzn jeszcze w dwupaku, ale wolałabym juz urodzić bo na takich posiłkach daleko z synkiem niezajedziemy:-(. do tego wszystkiego od 5 dni złapaliśmy z synkiem jakiegos wirusa i oboje przesypiamy całe doby, a synek do tego ma ponad 40 stopni gorączki, wymioty, biegunka. Mąż robi nam herbate jedną na dzień a o sniadanie musze się prosić i do wieczora nic:-( Jak wstaje i ide do kuchni ukroić sucha kromke chleba to odrazu skurcze mnie łapią i brzuch strasznie twardnieje, ale cos jeść trzeba:-( Najbardzeij żal mi synka bo przezemnie nawet ie ma ciepłego obiadku,:-( przepłakuje całe noce z mojej bezsilności i czuje sie jak niepotrzebny mebel:-(
Hej Julia!!!
Super ze sie odezwalas i ze nadal jestes w dwupaku.
Kurde nie wiem co napisac,zal mi Was,ze tez maz nie ma dla Ciebie i dla Waszego dziecka litosci.
Moglby raz na dwa dni chociaz jakas zupe ugotowac zebyscie mogli zjesc cos cieplego.
szkoda ze tesciowa tez malo domyslna i ma Was gdzies.
Przykre jest to co piszesz:---(
Julia trzymaj sie i badz silna.
Zagladaj do nas tak czesto jak tylko kozesz:-)
Sciskam cie.
Super ze sie odezwalas i ze nadal jestes w dwupaku.
Kurde nie wiem co napisac,zal mi Was,ze tez maz nie ma dla Ciebie i dla Waszego dziecka litosci.
Moglby raz na dwa dni chociaz jakas zupe ugotowac zebyscie mogli zjesc cos cieplego.
szkoda ze tesciowa tez malo domyslna i ma Was gdzies.
Przykre jest to co piszesz:---(
Julia trzymaj sie i badz silna.
Zagladaj do nas tak czesto jak tylko kozesz:-)
Sciskam cie.
*J*U*L*K*A*
Mama dwóch łobuzów:)
- Dołączył(a)
- 26 Czerwiec 2008
- Postów
- 3 156
Dziekuje ewelcia. Cała rodzina męża zafascynowana jest teraz chrzcinami bratanka mojego m które będą 14 lutego, wiedzieli że nie będe mogła iśc a z chrzcinami i tak czekali 4 miesiace to te 2 mogliby jeszcze poczekać a tak mąż jako ojciec chrzestny pójdzie sam. Nikt nawet w rodzinie nie wiem że ja i synek jesteśmy przykłuci do łóżka z powodu choroby
M*R*
Fanka BB :)
Julka trzymaj sie...mi to lzy w oczach staja jak czytam twoje posty.....:-(...gdybym mieszkala blizej to bym Ci zawiozla cieply obiad i zajela sie synkiem ,z moja cora bys ie razem pobawili,twoj maz jest bez serca......
reklama
*J*U*L*K*A*
Mama dwóch łobuzów:)
- Dołączył(a)
- 26 Czerwiec 2008
- Postów
- 3 156
Najbardziej wkurza mnie to że on chce zabrać małego ze soba bo twierdzi że ja nie jestem im potrzebna a dziecko będzie miało frajde tylko że synek jest chory i nie wyzdrowieje do tego czasu. Powiedział że jak sie nie zgodze to cała jego rodzina jeszcze bardziej sie na mnie wkurzy:-(
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podziel się: