reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Archiwum ciążowe-dolegliwości,porody,ciąża przenoszona,cesarka,wieści i nieobecności

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
info od magda19lenki:
Hej dziewczyny. Byłam dziś na ktg, bo Małgosia cos słabo sie ruszala, okazalo sie, ze wszystko w porzadku, ale skoro jestem po terminie to mnie zostawia na obserwacji. W poniedzialek pewnie zrobia test na oksy. Trzymajcie sie.
 
Gosia, ja tez juz rady nie daje, a najgorsze, ze nie mam juz ubran w ktore bym sie zmiescila.Te ciazowe zostaly przeze mnie znienawidzone.
Mnie dobija to, ze siedze w domu i tyje, chcialabym juz zaczac cos robic ze swoim cialem. Mam nadzieje, ze wroce do wagi sprzed ciazy... Nigdy wczesniej tak brzydka sie nie czulam
 
No to może teraz ja :-)
Poniedziałek rano wizyta lekarska w szpitalu, u mnie bez zmian skurczy brak, bóli brak poza 3 cm rozwarcia które miałam juz od 2 tygodni nic się nie dzieje więc zła pytam czy mogę isc do domu i po co mnie trzymają skoro nic się nie dzieje że ja predzej bedąc w domu urodze niż tu a oni na to tylko na własne żądanie ja wyrażam na to zgodę lekarz widze jest na mnie zły(on już w piatek miał mnie wziąsc na wywoływanie aż do skutku przez złe zapisy ktg ale pani profesor się nie zgodziła i tym sposobem leżałam tam dalej bez czynnie)Przed wypisaniem mnie musieli mi zrobić wyniki krwi sprawdzić przejżystosc wód i zbadać czy nic się nie dzieje kładę się do badania lekarz bada mnie bardzo mocno uprzedza ze bedzie bolało i mówi kochana nie do domu tylko na porodówkę masz już 5 cm ja w szoku jak to możliwe bez ból i skurczy:szok::szok::szok:szybka lewatywa i jadziemy.na porodówce byłam dokładnie o 11/11 podłączyli mnie pod ktg zbadali cisnienie cukier i czekamy :tak:ale nic się nie dzieje cały czas były przy mnie 2 studentki ostatniego roku super dziewczyny miałąm z kim pogadać posmiać się i w ogóle szybciej leciał czas :-)lezałam już ok 2 godz i nic żadnego skurczu rozwarcie na 6 cm poszłąm na kibelek bo mimo lewatywy cos mnie cisło połaziłam po korytarzu,dalej nic przyszedł lekarz zbadał dalej 6 cm więc przebił mi pęchęż i odeszły wody wychodząc powiedział jeszcze że jak to nic nieda to podłączymy oxy więc leżę sobie dale trochę chodzę trochę siedzę,studentki przyniosły mi worek sako i clałdię do poczytania jest godz 15 siędze czytam żadnych objawów porodu,przyszły studentki i pytają czy nie chciałabym pod prysznic a ja sobie myslę czemu nie szybciej czas mi zleci i może cos się zacznie dziać wstaję i nagle złapał mnie skurcz dosyc mocny ale myslę może mi się zdawało w drodze pod prysznic znowu ale nic idę dalej doszlismy a ja już czuję ze chyba się rozkręca pytam czy moge jeszcze kupkę za ich zgoda robię,na kibelku kolejne 3 skurcze biore ekspresowy prysznic pod nim 3 kolejne skurcze takie że z bólu wpadam na sciane szybko się wycieram, wychodze i mówię do dziewczyn że mam masakre one w szoku bo przecież nic mi nie było przez cały czas.W drodze na moją sale 3 skurcze na korytarzu boli juz tak że kucam i leże na podłodze,wchodze na swoją sale mam mega skurcz i mówię do dziewczyn że mi tyłek zaraz rozerwie wołają położnika(miałąm mężczyzne super facet)sprawdza jest 9cm zaraz rodzimy szybka akcja przygotowanie i pytanie czy chcę rodzić na siedzącą ja zielona mówię a jak lepiej i takim sposobem rodziłam na specjalnym krzesle jest godz 15/50 mam juz parte jeszcze nie każą mi przeć ból straszny aż mam upragnione 10 cm i już można ale nie było łatwo pierwsze 3 parte zepsułam bo nie wiedziałam jak na tym krzesile później mi mowią tak jak bys cisła kupę no to ja się w sobie zawziełam ale ciężko szło było tych partych chyba ze 20 zanim mała wyszłą a najgorsze to było to że miedzy nimi były bardzo długie przerwy i masowali mi brzuch żeby je pobudzić,między skurczami niezłe żarty się mnie trzymały haha co ja za głupoty tam gadałam w przedostatnim partym pytam kiedy wreszcie urodze położnik mówi na teleexpres się wyrobimy:szok: a ja już miałam dosyć tak się zawziełam że w 2 partych się udało i o 16/16 Martynia była już na swiecie z wysiłku przy tym wypychoniu jej popękały mi naczynka na buzi wyglądałam strasznie ale moja niunia była już ze mną i tylko to się liczyło nie popękałam ani mnie nie nacinali więc super ogólnie było szybko choć dosyć bolesnie ale opłacało się mój skarb mi wszystko teraz wynagradza :-):-):-)
 
Magda-gratki wielkie i buziaków sto dla Kubusia (i taaakiej dzielnej Mamy) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
DZIEWCZYNY trzymam za was kciuki wiem że już się doczekać nie możecie ale to już naprawdę lada chwila, pamiętam że przeżywałm dokładnie to samo przed porodem, poprostu maluszkom tam u was jest super i nie chcą jeszcze wychodzić.
A święa racja że dobrze że w domku jesteście bo ja przed to na patologii to jest przekichane nasłuchałam się i naoglądałam...
Życzę wam aby z nienacka was złapało i po sprawie było
Powodzenia dziewczyny
 
reklama
Nie martw się mam to samo Myleene ale już do wtorku nie daleko. Tylko że w domu jestem z tym sama. Mam męża on niby próbuje mnie zrozumeć ale nikt tego nie rozumi tak dobrze jak Wy dziewczyny. Najchętniej to zamkneła bym się w domu i nie odzywała do nikogo.
Myleene Wy macie tą samą date slubu co my. Też pobraliśmy się 07.06.2008. Przynajmniej coś innego niż ciągle te Nasze brzuszki.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry