reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Archiwum ciążowe-dolegliwości,porody,ciąża przenoszona,cesarka,wieści i nieobecności

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Moonik no właśnie w telewizji wszystko wygląda inaczej, w tv czy necie mówią o standardach, prawach, pomocy, a w realu to wygląda inaczej ....
byłam ostatnio na wycieczce w "moim szpitalu" w ramach zajęć na uczelni, rozmawialiśmy o jakości w szpitalu (tym moim jest wprowadzony system zarządzania jakością ISO 9001), kierowniczka powiedziała nam wprost i bez kręcenia, że największym problemem jest zmienienie światopoglądu lekarzy i pielęgniarek, że to oni są dla pacjentów, a nie na odwrót, i że pacjent ma prawo wymagać, ani mają obowiązek zrobić tak, by pacjent był zadowolony. I że niestety ciągle uważa się, że lekarze i służba medyczna to taka "guru-grupa społeczna" i myślą, że mogą więcej niż mogą .... :-(

Avanti najważniejsze że już możesz w spokoju karmić Alanka swoim mleczkiem. :tak:
 
reklama
moonik1- jak teraz wygląda Twój kontakt ze szpitalem i opieką lekarską? Pisałaś gdzieś ale nie mogę znaleźć...

Ja miałam wczoraj ostatnią wizytę u mojego gina, dziś ktg, w piątek ktg a jak nic się nie bedzie działo mam się zgłosić w poniedziałek na szpital....akurat w dyżur mojego gina.
 
Haha, chyba wszystkie jesteśmy "zboczone" na tym punkcie, ja papier oglądam praktycznie od początku ciaży. Kiedyś kupiliśmy papier w jakiś wzorek w kolorze czerownim i po skorzystaniu mało co ataku serca nie dostałam. A ostatnio w nocy jak wstawałam do łazienki i jak zrobiłam siusiu zanim spuściłam wodę to zajrzałam do kibelka to zobaczyłam zieloną wodę, słuchajcie normalnie zamarłam, po czym po chwili skojarzylam sobie, ze mamy taki barwnik wrzucany do kibelka w kolorze niebieskim, a jak dałam coś od siebie w kolorze żółtym to wyszło zielone, ale z drugiej strony czego się spodziewać od kobiety w ciąży od 3 nad ranem ?:)
 
ojej mnie też zgaga męczy okropnie, przed ciażą nie miałama, a teraz nie ma dnia bez zgagi, ale jestem dzielna i nie biorę na to nic. Tak jak ktoś wcześniej napisała, jeszcze chwilka:)
 
no to ja wam opiszę mój poród ;-)
tak więc 10.03 zgłosiłam się do szpitala z nadciśnieniem ciążowym ciśnienie miałam 140/100 więc bardzo duże, przyjeli mnie na odział ginekologi przyszedł lekarz zbadał mnie powiedział że 2cm rozwarcia zrobił masaż szyjki macicy ( troszke bolało ale do zniesienia ) i rano będą wywoływać poród i prznieśli mnie na porodówkę :tak: bóli jak narazie nie miałam żadnych. o godzinie 20 poszłam pod prysznic i po kąpieli zaczęłam odczuwać ból w krzyżu więc zaczęłam spacerować po oddziale bo nie mogłam uleżeć zaczełam troszke plamic ( robiło się rozwarcie ) przyszła położna i pyta co ja tak spaceruje więc powiedziałam jej że po kąpieli zaczął boleć mnie krzyż no to ona mówi żebym przyszła na zbiegówke siadłam na fotel a tam 6cm rozwarcia a ból do zniesienia dopiero jak zaczęły się bóle z brzucha bo mały zaczął się pchać to bolało miałam skurcze odrazu co 2 min ( w skurczach klękałam i gryzłam kołdrę żeby nie krzyczeć ) przyszła położna znowu do badania kazała przyjść pomogła mi dojść bo w drodze na zabiegówkę miałam 2 skurcze siadłam na fotel a tam juz 10cm przebiła mi pęchęrz płodowy przeniosłam się z zabiegówki na łóżko porodowe i zaraz przyszedł na świat mój synek to była godzina 0.35 :tak: ( takie mocne skurcze trwały u mnie troszkę ponad gozinę a rodziłam 25min ) lekarz który był przy porodzie powiedział że jestem stworzona do rodzenia dzieci bo tak ekspresowo mi to idzie ;-):-D
rodziłam sama z połżną nikogo nie chciałam na porodówce mąż z moją mamą czekali przed salą dopiero jak urodziłam to mąż weszedł i nas ucałował a ja byłam bardzo zmęczona ale najszczęśliwsz na świecie :tak::-D

wow to Ty naprawdę express jesteś :)
ja też będę rodzić tylko z położną, mężulek ma czekać na zewnątrz :)
 
to ja chyba tez tak zrobie najwyzej bede wcinac cos w szpitalu, a poiwedz mi pic mozna?
 
noi ja jednak znowu cesarzową bede....ech



po wczorajszej wizycie dowiedzialam sie ze lepiej i bezpieczniej bo maluszek spory noi moze rozejsc sie blizna na macicy... 25 marca ide do szpitala na odzial jak beda skurcze tna a jak nie moze poczekaja d 1 kwietnia, ale podobno nie trzeba bo dziecko donoszone.... powiedzcie mi kochane czy mam isc naczco do szpitala bo nic takiego mi nie powiedzial.....hmmm


Myfa to ja idę dzień wczesniej do spzitala...:laugh2: a lekarz tez mi nie powiedział, powiedział tylko, że wtedy mam sie zgłosić a ciąć mnie może będą w piatek... tylko się zastanawiam, bo jak mnie nie wezmą na stół topoczekam do poniedziałku i potem jeszcze swoje trzeba odleżec więc wyjdzie na to, że dwa tygodnie w szpitalu spędzę:eek:
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry