reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Archiwum ciążowe-dolegliwości,porody,ciąża przenoszona,cesarka,wieści i nieobecności

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
no to ja wam opiszę mój poród ;-)
tak więc 10.03 zgłosiłam się do szpitala z nadciśnieniem ciążowym ciśnienie miałam 140/100 więc bardzo duże, przyjeli mnie na odział ginekologi przyszedł lekarz zbadał mnie powiedział że 2cm rozwarcia zrobił masaż szyjki macicy ( troszke bolało ale do zniesienia ) i rano będą wywoływać poród i prznieśli mnie na porodówkę :tak: bóli jak narazie nie miałam żadnych. o godzinie 20 poszłam pod prysznic i po kąpieli zaczęłam odczuwać ból w krzyżu więc zaczęłam spacerować po oddziale bo nie mogłam uleżeć zaczełam troszke plamic ( robiło się rozwarcie ) przyszła położna i pyta co ja tak spaceruje więc powiedziałam jej że po kąpieli zaczął boleć mnie krzyż no to ona mówi żebym przyszła na zbiegówke siadłam na fotel a tam 6cm rozwarcia a ból do zniesienia dopiero jak zaczęły się bóle z brzucha bo mały zaczął się pchać to bolało miałam skurcze odrazu co 2 min ( w skurczach klękałam i gryzłam kołdrę żeby nie krzyczeć ) przyszła położna znowu do badania kazała przyjść pomogła mi dojść bo w drodze na zabiegówkę miałam 2 skurcze siadłam na fotel a tam juz 10cm przebiła mi pęchęrz płodowy przeniosłam się z zabiegówki na łóżko porodowe i zaraz przyszedł na świat mój synek to była godzina 0.35 :tak: ( takie mocne skurcze trwały u mnie troszkę ponad gozinę a rodziłam 25min ) lekarz który był przy porodzie powiedział że jestem stworzona do rodzenia dzieci bo tak ekspresowo mi to idzie ;-):-D
rodziłam sama z połżną nikogo nie chciałam na porodówce mąż z moją mamą czekali przed salą dopiero jak urodziłam to mąż weszedł i nas ucałował a ja byłam bardzo zmęczona ale najszczęśliwsz na świecie :tak::-D
 
Magmil ma laptopka w szpitalu wiec napisze co i jak juz osobiscie
 
noi ja jednak znowu cesarzową bede....ech



po wczorajszej wizycie dowiedzialam sie ze lepiej i bezpieczniej bo maluszek spory noi moze rozejsc sie blizna na macicy... 25 marca ide do szpitala na odzial jak beda skurcze tna a jak nie moze poczekaja d 1 kwietnia, ale podobno nie trzeba bo dziecko donoszone.... powiedzcie mi kochane czy mam isc naczco do szpitala bo nic takiego mi nie powiedzial.....hmmm
 
avanti - super, że tak ekspresowo poszło i tak ladnie się rozwarcie zrobilo:tak: Ale jesli gryzlas koldre, to musialo baaardzo bolec:baffled:
 
Myfa - mi kazali zjesc ostatni posiłek ok 20 wieczorem i juz nic nie jesc. W szpitalu byłam o 8 rano a mała urodziła sie po 12, myslałam ze bede głodna przez tyle godzin:-D ale z emocji i nerwów nawet nie pomyslałam o jedzeniu;-)
 
dziewczynki co do żołtaczki to mój malutki też dostał na 2 dzień ale badania wyszły w normie i wpuścili nas do domku ...
co do pokarmu to ja tez miałam problem w szpitalu nie miałam prawie wcale i płakałam z tego powodu a jeszcze taka wredna baba od noworodków jak prosiłam ją żeby mi dokarmiła dziecko powiedziała że mi się nie chce dziecka karmic i dla własnej wygody go daje na dokarmianie ( a pediatra zlecił dokarmianie bo mały tracił na wadze ) ale na 3 dobe dostałam tyle pokarmu że małemu starcza i najada się tylko z cycka i narazie w domu go nie dokarmiam :-D:tak:
a tak ogólnie to w szpitalu jak byłam to byłam załamana zero odwiedzin bo grypa panuje nie miałam pokarmu i tak się troszkę podłamałam tym wszystkim mały nie spał prawie całe noce tylko płakał bo był głodny masakra a tu zero wsparcia i tylko rozmowy przez telefon z mężem i mamą :baffled: ale jak wróciliśmy do domku to czuję się już dobrze załamanie przeszło i jestem bardzo szczęśliwa chociaz niewyspana :-D:tak:
 
ja w ciąży miałam bardzo dużą zgagę i też nic mi nie pomagało i malutki ma super czuprynkę :-):tak: ale nie ma reguły leżała ze mną na sali dziewczyna mówiła że miała dużą zgagę a jej mała taki łysolek była ;-)
 
reklama
Avanti - ehh i to mnie rozwala. Z jednej strony krzyczą o depresji poporodowej, o baby blues, ze kobieta potrzebuje wsparcia itd. A tu w szpitalu nikt ci takiego wsparcia nie udzieli. Cholera, jak chcą edukowac spoleczenstwo, to moze fachowcy by zaczeli od dawania dobrego przykladu, wrrrr:crazy:
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry