reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Antykoncepcja po...

A jak to jest z obserwacją siebie? Jak miałam @ to było jasne, kiedy szyjka miękka, otwarta, śluz to dni płodne. Karmię, to nie ma @ i pojęcia nie mam jak to jest teraz.:baffled:
 
reklama
A jak to jest z obserwacją siebie? Jak miałam @ to było jasne, kiedy szyjka miękka, otwarta, śluz to dni płodne. Karmię, to nie ma @ i pojęcia nie mam jak to jest teraz.:baffled:

Nie każdy śluz to dni płodne. Nieprzejrzysty, żółty, lepki jest mniej płodny, taki "prawdziwy" to dopiero śluz przejrzysty i rozciągliwy - taki, że na papierze toaletowym można go rozciągnąć i się nie zrywa.
U mnie np. przed ciążą po miesiączce zaczynało być mokro/ślisko, potem pojawiał się śluz żółtawy, a dopiero w czasie dni płodnych wyraźnie rozciągliwy. W dni niepłodne było po prostu sucho.

W czasie karmienia trzeba wyjść od tego, czy to jest karmienie pełne, tzn.:
- przystawia się dziecko do piersi co najmniej 5-6 razy na dobę.
- sumaryczny czas karmienia wynosi co najmniej 100 min.
- przerwy w karmieniu nie mogą być dłuższe niż 6-7 godzin w dzień i w nocy. Przerwa 8-godzinna jest za długa.
- nie podaje się dziecku żadnych innych posiłków i płynów poza pokarmem matki (nie wiem jak np. z herbatkami na trawienie, ale one się chyba w to nie wliczają)

Jeśli karmienie jest pełne, to czas niepłodności po porodzie wynosi 12 tygodni (84 dni), jeśli nie - 5 tygodni (35 dni).

W czasie tych 12 tygodni obserwuje się tzw. model niepłodności, tzn. temperaturę i śluz. U mnie temp. nie zmieniła się od przedporodowej - 36,48 stopnia, w zasadzie codziennie identyczna. A śluzu nie ma w ogóle. Ale może to być np. stała wydzielina żółtawa czy biaława (podają, że w szklance z wodą - w odróżnieniu od śluzu - od razu się rozpada, ale kto by to do szklanki wrzucał...:)).

Później jest już słabiej ;) Bo objawy płodności i niepłodności mogą występować naprzemiennie aż do pierwszej miesiączki. Trzeba obserwować wydzielinę. I tak: objawy płodności to: każdy śluz; krwawienie, które nie jest poprzedzone co najmniej trzydniową zwyżką temperatury (jeśli była wyższa temp. to takie krwawienie pewnie jest pierwszą miesiączką - hura ;)); zmięknięcie, rozwarcie lub uniesienie się szyjki macicy (szyjkę można zacząć badać 8 tygodni po porodzie). Ostatni dzień wystąpienia takich objawów to tzw. dzień szczytu ;) Po nim czeka się 3 dni. O ile objawy nie wrócą i temperatura nie wzrośnie, to wieczór czwartego dnia jest już niepłodny.

Zasada jest taka, że jeśli nie stosuje się antykoncepcji, a nie chce się zajść w ciążę, to w czasie płodnym oczywiście się nie współżyje, a w czasie niepłodnym można współżyć co drugi dzień i najlepiej wieczorem - żeby móc cały dzień obserwować ewentualny śluz.

Uff...:)
 
Wyczerpująco!:-)
Dzięki.
Zacznę na nowo obserwację i zobaczymy. Póki co mam jeszcze niteczki w środku więc się wstrzymam z "pierwszym razem" przynajmniej do wizyty u gina, pod koniec lutego.
 
Tak, właśnie takie 4 elektrody:tak:. Do tego jeszcze naświetlania laserem miałam, ale te prądy muszę przyznać najbardziej mi pomagały. Zabiegi robiłam profilaktycznie co 5-6 miesięcy, dzięki temu uniknęłam częstych ataków a jeśli się jakiś zdarzył to był taki, że byłam w stanie sama się poruszać. Wcześniej zdarzały się takie, że do kibla mąż mnie musiał prowadzić:szok:, bo sama bym nie doszła:no:.
jeżeli miałaś juz ataki ostrej rwy, to lepiej zrezygnuj z wkladki, a stosuj zabiegi.
To tak fizjoterapeutycznie doradzę:)
 
Ja byłam dziś na wizycie u gina.Wszystko w porzo tam na dole sie zrobiło :-).Zdecydowałam się na tabsy,gin przepisał mi Azalię,czy któraś z Was bierze?Jak się czujecie po nich?
 
A ja jeszcze ponowię pytanie - może na tym wątku nie zniknie :) Czy ktoś umie badać szyjkę? Jakieś praktyczne wskazówki?
 
Ja też wizytę w końcu zaliczyłam!:tak:
Wszystko ok. Śmiesznie u tego gina było. Odniosłam wrażenie.....że to gej:laugh2:! Takie zachowanie. Może się mylę ale....Hi hi hi.
Dostałam receptę na cezetki ale nie wiem czy wykupię:no:.

Ewa co do szyjki, to ja opanowałam kwestię miękka - twarda, otwarta - zamknięta. Twarda szyjka to tak w dotyku jak np. czubek nosa. Miękka to taka wyraźnie poddająca się poruszaniu przy dotyku. W dotyku coś jak np usta. Gdy zamknięta to czuć po prostu sam guzek. Jak jest otwarta to na tym guzku wyczuwa się niewielkie wgłębienie. Mam nadzieję, że zrozumiale to porównałam:laugh2:

Kwestia góra dół to dla mnie czarna magia była. Po za tym szyjka w ciągu dnia ma różne położenie, dobrze jest się badać w tych samych porach dnia, znaczenie ma również pozycja, w której się badasz i czy masz coś w pęcherzu czy po wypróżnieniu się.
 
Ja byłam dziś na wizycie u gina.Wszystko w porzo tam na dole sie zrobiło :-).Zdecydowałam się na tabsy,gin przepisał mi Azalię,czy któraś z Was bierze?Jak się czujecie po nich?
ja po 1 ciazy brałam cerazzette ale wiem ze azalia ma podobny skład wiec chyba jest ok.
Ja sama nei wiem bo po tabletkach chęć na sex z czasem spada wiec po co je brac jak sie odechciewa?? no a gumki jak to gumki...:/
 
reklama
ja też po wczorajszej wizycie u gina, wypisał mi receptę na plastry evra, ale chyba też ich nie wykupię,
jakąś mam małą infekcję, przepisał mi jakieś globulki, muszę po nie skoczyć,
poza tym tam na dole wszystko inne ok, tylko nie wiem czemu stwierdził, że jest tyłozgięcie a nigdy wcześniej nie miałam, jakoś byłam tak rozkojarzona zmęczeniem, że zapomniałam go zapytać tak jak go nie zapytałam o to czy mnie może boleć blizna po cc jeszcze, bo czasem mnie boli, może to coś w rodzaju jak reumatyków rwie na zmianę pogody...

ja jeszcze słyszałam o tabletkach yaz... jest ich ponoć 24 a nie 21 jak inne i mają w miarę dobre opinie (oczywiśnie w necie poczytałam, bo skąd miałabym wiedzieć) i że jest mniej po nich negatywnych dolegliwości...
 
Do góry