Oooo jak milo, ze o mnie pamietacie
i ooo jak dawno mnie tu nie było...ehh nie wiem czy dam radę nadrobic wszystko, ale obiecuje, ze sie postaram
swoja nieobecnosc usprawiedliwiam remontem i przygotowywaniem pokoiku dla blizniakow
a przy okazji namowilam meza na przearanzowanie sypialni i salonu i tak jakoś zeszlo
U nas swietnie wrecz! Dobrusia i Jas rosna jak szalone mimo iz ja od poczatku ciazy przytylam cale 3kg
ogolnie waze cale 60kg i wygladam jakbym polknela pilke do koszykowki, od tylu w ogole nie widac u mnie ciazy. Jestem tez pelnosprawna i dzialajaca tzn nie musze lezec i ogolnie gdyby nie bol plecow (bo Jas mi naciska na kregoslup) i problem w zakladaniu butow i obcinaniu paznokci u nog, to bym nie wiedziala, ze jestem w ciazy. I dzis juz jestesmy w 25tc i czas leci nieublaganie, a tu jeszcze tyle do zrobienia. Ogolnie dzis odebralam tez wyniki badan zeby kontrolowac morfologie i u mnie nie spada ponizej 13 jak na razie takze jest mega. Nie mam porownania jak to jest byc w ciazy pojedynczej, ale moj gin twierdzi, ze znosze ciaze blizniacza lepiej niz niektore kobietki pojedyncza i jak to powiedzial "jest Pani stworzona do blizniat". Martwimy sie tylko tym, ze dzieci rosna bardzo szybko i ze jak tak dalej pojdzie to ok 35tc beda chcialy juz wychodzic. Jak na razie mamy ustalone z ginem, ze w 35tc zaczynam przyjmowac leki na szybszy rozwoj pluc u blizniakow na w razie gdyby wlasnie postanowily sie rodzic szybciej, chociaz caly czas mam nadzieje donosic je do 38tc
A co tam u Was dziewczeta? Duzo mnie ominelo? Pochwalic sie ktorym sie udalo