Ewencja
Początkująca w BB
Witam wszystkie kobietki :-)
Podziele sie z wami moimi przejsciami, a wiec mam 27 lat ciaza przebiegala prawidlowo i jakos w 14 tygodniu ciazy lekarz prowadzacy skierowal mnie na badanie prenatalne do szpitala w Gorzowie Wielkopolski, tam tez mieszkam, skierowal mnie tam poniewaz sam ma nie za dobry sprzet do tak waznego badania, a czemu mnie skierowal tpo nie wiem, przeciez nie jeste po 30 ;-) ok ale zalecil to zalecil, nie przypuszczalam ze cos moze byc nie tak bylam taka pewna ze moja dzidzia jest zdrowa. Zdecydowalam sie na te felerne badanie oraz badanie krwi po czym juz przy badaniu lekarz stwierdzil powiekszona przeziernosc karkowa u dzidz, powiedzial ze ryzyko choroby genetycznej jest wysokie. Co ja wtedy przezylam wyszlam i plakalam konca nie bylo... Na wynik musialam czekac tydzien iii... doczekalam sie jechalam tam z nastawieniem ze wszystko bedzie ok przeciez musi byc dobrze , musi byc zdrowe musi musi... odebralam wynik a tam podwyzszone ryzyko choroby Downa i wskazanie wykonania amnipunkcji wtedy zamarlam to bylo straszne mimo ze to jeszcze nie byl wynik 100% , natychmiast udalam sie do mojego lekarza prowadzacego ktory dal mi takie skierowanie. Badanie amniopunkcji odbylo sie po tygodniu w Poznaniu na Polnej 33. Juz na wstepnie podczas przyjmowania mnie do szpitala lekarz stwierdzil ze nie ma takiej przeziernosci jaka stwierdzil lekarz w Gorzowie co mnie uspokoiloi to bardzo no mimo tego stwierdzil ze skoro mnie skierowali to juz zrobimy ta amnipunkcje , chociaz on powiedzial ze chyba mnie mocno nastraszyli . Polozyli mnie na oddzial bylam tam dokladnie 2 doby, na nastepny dzien od przyjecia mialam robiona amniopunkcje, zabieg sam w sobie moze nie boli ale uczucie jak igla idzie juz w brzuszku jest okropne , ja bynajmniej mocno zaciskalam zeby bo to nie przyjemne. Podczas tego zabiegu robione jest za jednym razem usg gdzie widac jak ulozone jest dziecko i jak daleko jest igla po zabiegu musiala troszke lezec, i dostalam dozylnie antybiotyk , po czym zostalam na jeszcze jedna dobe ostatania po czym wrocilam do domku. Po zabiegu wszystko bylo ok plyn owodniowy sie uzupelnil i nic dzidziusiowi nie bylo . Nastapilo czekanie na wyniki jakies 3 tygodnie czekalam zadzwonilam iii jeszcze ich nie bylo, dzwonilam kolejny raz i w koncu pani powiedziala ze maja juz 10 plytek prawidlowych czyli zdrowych a potzrebuja jeszcze 5 do wyniku, na kolejne czekalam tydzien. Zadzwonilam i w koncu uslyszalam to na co czekalam tak dlugo ze dzidzius jest zdrowy . Dzis listem przyszedl mi wynik z amnipunkcji i jest to kariotyp 46 XX czyli kariotyp zenski bedzie córeczka najlepsze jest to ze jakies 3 tygodnie temu lekarz stwierdzil ze bedzie synek na co moj facet zareagowal wspaniale okreslajac ze jest najszczesliwszy na swiecie Dla mnie to nie mialo wiekszego znaczenia czy bedzie corcia czy syn, a moj to chcial bardzo ale to bardzo syna no to bedzie niespodzianka. Jeszcze mu nie powiedzialam , widzimy sie dopiero jutro i ciekawa jestem jak zareaguje
A wiec dziewczynki to moja historia , przezylam sporo stresu ale powiedzialam ze chce wiedziec czy jest zdrowe czy tez nie choc nie dopuszczalam do siebie mysli chorego dziecka Doczekalam sie i jestem najszczesliwsza osoba na swiecie jestem w 21 tygodniu ciazy i nie moge doczekac sie naszego skarbeczka, teraz trzeba myslec nad imieniem dla corci bo tego nie bralismy pod uwage ostatnimy czasy
Dziewczyny trzymam za was kciuki aby i wasze dzidzie byly zdrowe
Podziele sie z wami moimi przejsciami, a wiec mam 27 lat ciaza przebiegala prawidlowo i jakos w 14 tygodniu ciazy lekarz prowadzacy skierowal mnie na badanie prenatalne do szpitala w Gorzowie Wielkopolski, tam tez mieszkam, skierowal mnie tam poniewaz sam ma nie za dobry sprzet do tak waznego badania, a czemu mnie skierowal tpo nie wiem, przeciez nie jeste po 30 ;-) ok ale zalecil to zalecil, nie przypuszczalam ze cos moze byc nie tak bylam taka pewna ze moja dzidzia jest zdrowa. Zdecydowalam sie na te felerne badanie oraz badanie krwi po czym juz przy badaniu lekarz stwierdzil powiekszona przeziernosc karkowa u dzidz, powiedzial ze ryzyko choroby genetycznej jest wysokie. Co ja wtedy przezylam wyszlam i plakalam konca nie bylo... Na wynik musialam czekac tydzien iii... doczekalam sie jechalam tam z nastawieniem ze wszystko bedzie ok przeciez musi byc dobrze , musi byc zdrowe musi musi... odebralam wynik a tam podwyzszone ryzyko choroby Downa i wskazanie wykonania amnipunkcji wtedy zamarlam to bylo straszne mimo ze to jeszcze nie byl wynik 100% , natychmiast udalam sie do mojego lekarza prowadzacego ktory dal mi takie skierowanie. Badanie amniopunkcji odbylo sie po tygodniu w Poznaniu na Polnej 33. Juz na wstepnie podczas przyjmowania mnie do szpitala lekarz stwierdzil ze nie ma takiej przeziernosci jaka stwierdzil lekarz w Gorzowie co mnie uspokoiloi to bardzo no mimo tego stwierdzil ze skoro mnie skierowali to juz zrobimy ta amnipunkcje , chociaz on powiedzial ze chyba mnie mocno nastraszyli . Polozyli mnie na oddzial bylam tam dokladnie 2 doby, na nastepny dzien od przyjecia mialam robiona amniopunkcje, zabieg sam w sobie moze nie boli ale uczucie jak igla idzie juz w brzuszku jest okropne , ja bynajmniej mocno zaciskalam zeby bo to nie przyjemne. Podczas tego zabiegu robione jest za jednym razem usg gdzie widac jak ulozone jest dziecko i jak daleko jest igla po zabiegu musiala troszke lezec, i dostalam dozylnie antybiotyk , po czym zostalam na jeszcze jedna dobe ostatania po czym wrocilam do domku. Po zabiegu wszystko bylo ok plyn owodniowy sie uzupelnil i nic dzidziusiowi nie bylo . Nastapilo czekanie na wyniki jakies 3 tygodnie czekalam zadzwonilam iii jeszcze ich nie bylo, dzwonilam kolejny raz i w koncu pani powiedziala ze maja juz 10 plytek prawidlowych czyli zdrowych a potzrebuja jeszcze 5 do wyniku, na kolejne czekalam tydzien. Zadzwonilam i w koncu uslyszalam to na co czekalam tak dlugo ze dzidzius jest zdrowy . Dzis listem przyszedl mi wynik z amnipunkcji i jest to kariotyp 46 XX czyli kariotyp zenski bedzie córeczka najlepsze jest to ze jakies 3 tygodnie temu lekarz stwierdzil ze bedzie synek na co moj facet zareagowal wspaniale okreslajac ze jest najszczesliwszy na swiecie Dla mnie to nie mialo wiekszego znaczenia czy bedzie corcia czy syn, a moj to chcial bardzo ale to bardzo syna no to bedzie niespodzianka. Jeszcze mu nie powiedzialam , widzimy sie dopiero jutro i ciekawa jestem jak zareaguje
A wiec dziewczynki to moja historia , przezylam sporo stresu ale powiedzialam ze chce wiedziec czy jest zdrowe czy tez nie choc nie dopuszczalam do siebie mysli chorego dziecka Doczekalam sie i jestem najszczesliwsza osoba na swiecie jestem w 21 tygodniu ciazy i nie moge doczekac sie naszego skarbeczka, teraz trzeba myslec nad imieniem dla corci bo tego nie bralismy pod uwage ostatnimy czasy
Dziewczyny trzymam za was kciuki aby i wasze dzidzie byly zdrowe
Ostatnia edycja: