reklama
Amnio miałam robioną w Rudzie Śl. Pani doktor - super kobitka. Problem polega na tym, że po operacji jajników, którą przeszłam 2 lata temu mam niefajną bliznę i do tego duże zrosty pod nią. Łożysko mam nisko osadzone i przez to był duży kłopot z dostaniem się do środka, tak więc koszmar przeżyłam, i już nawet lekarka chciała rezygnować, bo po prostu punkcja wydawała się niewykonalna i przy ostatniej próbie - 5 udało się. Na chwilę obecną mam dość , ale dobrze, że to już za mną. teraz te cholerne 3 tyg...
jak w Rudzie to pewnie w Genomie, ja też tam miałam, też miała lekarka problemy z wkłuciem, bo po pierwszym cc były mega zrosty
staraj się być spokojna, ja sobie powtarzałam, że denerwując się denerwuję maluszka a i tak nie mam żadnego wpływu na wynik
3mam mocno kciuki
staraj się być spokojna, ja sobie powtarzałam, że denerwując się denerwuję maluszka a i tak nie mam żadnego wpływu na wynik
3mam mocno kciuki
reklama
Witam serdecznie. Ja jako kolejna chciałabym opisac w skrócie swoją historię, może cho troszkę uspokoi niejedną przyszłą mamusię.
Mam 36 lat, z uwagi na wiek zostałam skierowana na usg prenatalne i test Pappa. Usg wyszło wzorcowa- nt 1,19, kosc nosowa obecna, inne prametry tez w normie. Niestety koszmar rozpoczął sie po odebraniu wyników z krwi, które znacznie zwiększyły ryzyko trisomii 21 (1:210). Hcgb wyszło 2,1, natomiast białko pappa 0,35. Takie wyniki spowodowały podwyższone ryzyko... Po krótkim namysle zdecydowałam sie na amniopunkcję, tym bardziej, że lekarz prowadzący namawiał do dalszej diagnostyki.
Po tygodniu przyprowadzono amniopunkcje. Potwierdzam, sam zabieg nie boli, wykonany sprawnie i szybko; praktycznie po kilku minutach wyszłam z gabinetu i pojechałam do domu, gdzie przez kilka kolejnych dni oszczedzałam sie.
Wyniki otrzymałam po 3 tygodniach i 3 dniach- prawidłowy kariotyp żeński i dalsze skierowanie na echo serduszka maleństwa.
Podsumowując temat wątku czy warto robic amniopunkcje; ja uwazam, że warto; nie wyobrazam sobie tej niepewnosci do konca ciązy, ale zdaje sobie sprawe, ze jest to sprawa bardzo indywidualna.
Wszystkim oczekującym mamusiom życze samych prawidłowych wyników .
Mam 36 lat, z uwagi na wiek zostałam skierowana na usg prenatalne i test Pappa. Usg wyszło wzorcowa- nt 1,19, kosc nosowa obecna, inne prametry tez w normie. Niestety koszmar rozpoczął sie po odebraniu wyników z krwi, które znacznie zwiększyły ryzyko trisomii 21 (1:210). Hcgb wyszło 2,1, natomiast białko pappa 0,35. Takie wyniki spowodowały podwyższone ryzyko... Po krótkim namysle zdecydowałam sie na amniopunkcję, tym bardziej, że lekarz prowadzący namawiał do dalszej diagnostyki.
Po tygodniu przyprowadzono amniopunkcje. Potwierdzam, sam zabieg nie boli, wykonany sprawnie i szybko; praktycznie po kilku minutach wyszłam z gabinetu i pojechałam do domu, gdzie przez kilka kolejnych dni oszczedzałam sie.
Wyniki otrzymałam po 3 tygodniach i 3 dniach- prawidłowy kariotyp żeński i dalsze skierowanie na echo serduszka maleństwa.
Podsumowując temat wątku czy warto robic amniopunkcje; ja uwazam, że warto; nie wyobrazam sobie tej niepewnosci do konca ciązy, ale zdaje sobie sprawe, ze jest to sprawa bardzo indywidualna.
Wszystkim oczekującym mamusiom życze samych prawidłowych wyników .
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: