reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Tylko badania nipty i inne są dalej tylko statystyką dlatego lekarze niekoniecznie o nich mówia, jeśli mowia to nie zalecaja, a amnio lub biopsja kosmówki sa badaniem diagnostycznym w ktorym nie ma miejsca na pomylki, po mojej ciąży z wadami w kazdej kolejnej zalecenie jest aby wykonac biopsje lub amnio plus dodatkowo mikromacierze żeby mieć 100 % pewności i mimo ryzyka które jest minimalne wiekszy m spokojem bedzie dla mnie zrobienie badania żeby miec pewność, a nie opieranie sie na statystyce.
 
reklama
Dobrze, tylko moim zdaniem warto mówić o innych badaniach, żeby kobieta mogła sama podjąć decyzję. Ja wolałam zrobić nifty niż mieć amnio i obawiać się że stracę ciążę, byłam dzięki temu o wiele spokojniejsza.
Każda powinna moc podjąć decyzję z własnym sumieniem.
panorama albo harmony wykrywa triplodie.
Triplodia to przykład. Wielu innych nie wykrywa, Np mikromacierze już to zrobią.
NIPT to genialne badanie - ale w zdrowej, niepodejrzanej ciąży.
 
Triplodia to przykład. Wielu innych nie wykrywa, Np mikromacierze już to zrobią.
NIPT to genialne badanie - ale w zdrowej, niepodejrzanej ciąży.
Właśnie - to genialne badanie PRZESIEWOWE. Lekarze o nim mówią, kiedy ma to sens - czyli ryzyko wad jest niskie (1:500 i niższe). O wielu opcjach lekarze nie mówią (dodatkowe szczepienia, pobranie krwi pępowinowej, domy narodzin itp.) trzeba samemu dopytywać... Wielu lekarzy informując o ryzyku badań inwazyjnych je zawyża i podaje 1%, dlatego nie będą namawiać na NIPT przy ryzyku wad niższym niż „ryzyko powikłań”... Pamietajmy też o tym, że te badania są relatywnie drogie.
 
Triplodia to przykład. Wielu innych nie wykrywa, Np mikromacierze już to zrobią.
NIPT to genialne badanie - ale w zdrowej, niepodejrzanej ciąży.
Zdecydowanie zgadzam się z Kasia. Sama amniopunkcja wykrywa znacznie więcej niż testy NIPT( pamietajmy ze test nipt ma prawo się mylić ma rożna czułość i takie pomyłki się zdarzały) a mikromacierze wykrywają jeszcze więcej a tez nie wszystko!
pamietajmy ze jak wychodzi ryzyko z testu pappa 1:30 na ZD to nie oznacza to tylko ryzyka ZD. Tam tylko trzy najczęściej spotykanie choroby są wstawione razem ze statystyka. Nikt nie pisze ze „ a ryzyko delecjo chromosomu 7 takie a 9 takie” wiec nie warto się sugerować „ o mam wyzsze ryzyko ZD z pappa zrobię sanco bo jest czule na ZD” raczej warto sobie powiedzieć ze jest w danym przypadku znacznie wyższe ryzyko choroby genetycznej, sposrod trzech najbliżej do objawów ZD i jeśli ktoś chce znać odpowiedz czy i jaka to choroba to powinien zrobić badanie diagnostyczne.
rowniez jak Kasia uważam ze NIPT to świetne badanie ale w ciazy standardowej z niskim ryzykiem. Ewentualnie pośrednim (większe niż 1:300).
 
Tylko badania nipty i inne są dalej tylko statystyką dlatego lekarze niekoniecznie o nich mówia, jeśli mowia to nie zalecaja, a amnio lub biopsja kosmówki sa badaniem diagnostycznym w ktorym nie ma miejsca na pomylki, po mojej ciąży z wadami w kazdej kolejnej zalecenie jest aby wykonac biopsje lub amnio plus dodatkowo mikromacierze żeby mieć 100 % pewności i mimo ryzyka które jest minimalne wiekszy m spokojem bedzie dla mnie zrobienie badania żeby miec pewność, a nie opieranie sie na statystyce.
W zasadzie to nie masz wyboru, czy zrobić NIPT czy aminopunkcje.
U osób z nieprawidłowym kariotypem nie robi się NIPT.
Dużo zależy od tego jaką dokładnie wadę kariotypu się ma. Ja nie zrobiłam żadnych badań inwazyjnych. Dziecko nie odziedziczyło choroby, może być zdrowe, nosiciel taki jak ja, lub może mieć jakąś inną przypadkowa wadę - bo tego nigdy nie wiadomo. USG wygląda ok, więc się nie zdecydowałam na inwazyjnej testy przy niskim ryzyku na pierwszych prenatalnych. Gdyby w USG wyszły nieprawidłowości, albo ryzyko było pośrednie lub wysokie wtedy na pewno robiłabym aminopunkcje.
 
Właśnie - to genialne badanie PRZESIEWOWE. Lekarze o nim mówią, kiedy ma to sens - czyli ryzyko wad jest niskie (1:500 i niższe). O wielu opcjach lekarze nie mówią (dodatkowe szczepienia, pobranie krwi pępowinowej, domy narodzin itp.) trzeba samemu dopytywać... Wielu lekarzy informując o ryzyku badań inwazyjnych je zawyża i podaje 1%, dlatego nie będą namawiać na NIPT przy ryzyku wad niższym niż „ryzyko powikłań”... Pamietajmy też o tym, że te badania są relatywnie drogie.
Rozumiem jednak po prostu po swojej historii żałuję, że nie była mowa o nipt tylko od razu o amnio ;/ lekarz w mojej sytuacji się pomylił, więc gdybym go posłuchała to zrobiłabym a
Zdecydowanie zgadzam się z Kasia. Sama amniopunkcja wykrywa znacznie więcej niż testy NIPT( pamietajmy ze test nipt ma prawo się mylić ma rożna czułość i takie pomyłki się zdarzały) a mikromacierze wykrywają jeszcze więcej a tez nie wszystko!
pamietajmy ze jak wychodzi ryzyko z testu pappa 1:30 na ZD to nie oznacza to tylko ryzyka ZD. Tam tylko trzy najczęściej spotykanie choroby są wstawione razem ze statystyka. Nikt nie pisze ze „ a ryzyko delecjo chromosomu 7 takie a 9 takie” wiec nie warto się sugerować „ o mam wyzsze ryzyko ZD z pappa zrobię sanco bo jest czule na ZD” raczej warto sobie powiedzieć ze jest w danym przypadku znacznie wyższe ryzyko choroby genetycznej, sposrod trzech najbliżej do objawów ZD i jeśli ktoś chce znać odpowiedz czy i jaka to choroba to powinien zrobić badanie diagnostyczne.
rowniez jak Kasia uważam ze NIPT to świetne badanie ale w ciazy standardowej z niskim ryzykiem. Ewentualnie pośrednim (większe niż 1:300).
Ja po USG miałam ryzyko 1:67 i nie zdecydowałam się na amnio, wyniki nifty przyszły ok, więc kompletnie nie przejmowałam się tym, że dziecko może być chore.
No ale u mnie był niesamowity błąd lekarza przy prenatalnych, tylko dowiedziałam się o tym, kiedy już byłam po nifty, więc nie byłam świadoma jego błędu.
 
reklama
Do góry