reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

reklama
Hej, jestem Ania, niedawno robiłam usg 11-13tydz, stwierdzono za krótka kość nosiła, dostałam skierowanie na amiopunkcje, niezależnie od wyników testu pappa, lekarz raczej nie pozostawił mi złudzeń więc szykuje się na najgorsze. Chciałam podpytać czy robilyscie może amiopunkcje w szpitalu bielanskim?tam mam skierowanie. Dzieki
 
@Osia86, ja już jestem po amnio i nie żałuję. Na testy nieinwazyjne typu Nifty nie zdecydowała bym się, bo to wyrzucanie pieniędzy w błoto. To ciągle tylko testy przesiewowe, a nie diagnoza. Nie pokazują, czy dziecko jest zdrowe czy chore, a jedynie podobnie jak Pappa oceniają ryzyko. I znane są przypadki urodzenia chorego dziecka po super wynikach Nifty, nawet moja gin miała taką pacjentkę.
Ja sama nie zdecydowała bym się na urodzenie chorego dziecka i plula bym sobie w brodę (delikatnie mówiąc), gdyby okazało się coś nie tak na późniejszym etapie ciąży. Za duży stres. A tak to łykam sobie Acard i czekam na wyniki amnio.
Ty miałaś szczęście, czego gratuluję. Ja nie jestem tak silna psychicznie, wolę wiedzieć niż się zamartwiać.
Nie do końca tak jest jak piszesz porównujac NIPTY do Pappa, bo to pierwsze bada dna dziecka. Faktycznie są bardzo rzadkie przypadki błędnego wyniku, ale amnio też nie daje 100% pewności.
Za to mój lekarz miał kilka przypadków poronienia po amnio gdy wynik był prawidłowy, ja nie chciałam ryzykować przy wadzie jaką jest zespół Edwardsa, gdzie usg ma ogromne znaczenie. Co innego trisomia 21, która może być niewidoczna na usg. Życzę dobrego wyniku!
 
To też nie do końca. Przy ZE czy ZP wady na usg pojawiają się (najczęściej) później, dopiero po 15/16 tc, a najwięcej ich widać między 2/3 trymestrem. Dlatego jeśli ktoś wie, że nie ma sumienia sprowadzać na świat chorego i cierpiącego dziecka (które i tak umrze) lub też czekać, aż umrze w brzuszku, to należy zrobić amniopunkcje, bo to amniopunkcja (lub biopsja kosmowki czy kordocenoza) stawia diagnozę i stanowi podstawę do terminacji. A czas w takim przypadku goni niestety...
ZD to trochę inny przypadek.
Oczywiście każdy robi jak uważa, ale takie jest moje zdanie.
U mnie ryzyko poronienia było mniejsze niż ryzyko ZE. Wynik już mam (był po 2 dniach, metoda aCGH) i jest prawidłowy :) Czego też życzę wszystkim czekajacym na swoje wyniki!
 
@Anulka12345 ja robiłam w poniedziałek. A na Twoim miejscu poszłabym do jeszcze jednego lekarza na usg, ale takiego ze super sprzętem i certyfikatem FMF.
Byłam, lekarka która robiła mi test pappa zauważyła że jest za krótka kość i poszłam do lekarza że szpitala bielanskiego od razu dostalam skierowanie na amiopunkcje, więc tu już nie ma czego sprawdzać niestety. A sam zabieg boli czy jest znośnie? Doplacalas do sYbszej metody?
 
@Anulka12345 nic nie boli. Mi robiła dr Dębska. Ja panikuję przy zwykłym pobraniu krwi, a tutaj igła jest tak cienka, że w ogóle nie czuć wbijania. Później takie lekkie napięcie, trochę nieprzyjemne, ale nic strasznego. Liczyłam w myślach i doliczyłam do 70ciu, wiec trwało to ok. minute.
Nie płaciłam nic, ale ja zostałam zgłoszona do projektu badawczego, więc pewnie dlatego. To nie był Fish, tylko acgh.
 
@thelma333.3 ja to wszystko wiem. Chodzi mi o to, że dla osób, które nie mają czasu, a wiedzą, że nie zdecydują się na urodzenie chorego dziecka, nifty nie ma żadnego sensu i nie jest podstawą do terminacji. To wciąż statystyka i nawet jeśli ryzyko jest 1:1000000,to ta jedna kobieta na 10000000 będzie mieć to dziecko chore. A nikt nie chce być TĄ właśnie kobietą. Taką okazała się np. jedna z pacjentek mojej gin.
Jest jeszcze druga strona medalu - nawet amniopunkcja nie wykaże wad rozwojowych. Na to już niestety nikt nie ma wpływu :(
 
reklama
@thelma333.3 ja to wszystko wiem. Chodzi mi o to, że dla osób, które nie mają czasu, a wiedzą, że nie zdecydują się na urodzenie chorego dziecka, nifty nie ma żadnego sensu i nie jest podstawą do terminacji. To wciąż statystyka i nawet jeśli ryzyko jest 1:1000000,to ta jedna kobieta na 10000000 będzie mieć to dziecko chore. A nikt nie chce być TĄ właśnie kobietą. Taką okazała się np. jedna z pacjentek mojej gin.
Jest jeszcze druga strona medalu - nawet amniopunkcja nie wykaże wad rozwojowych. Na to już niestety nikt nie ma wpływu :(
Wiesz wiele wad wrodzonych obecnie da się wyleczyć a po drugie jak się chce mieć dziecko trzeba się z chorobami liczyć. Dzieci nawet te zdrowe czasem na coś chorują a to wzrok słabszy, jakaś dysleksja albo sepleni. Nie ma sensu się aż tak zamartwiać bo Kota można dostać :)

Co do testów na zachodzie pewnie test z krwi jest podstawą do Terminacji. Tam kobieta ma po prostu prawo do aborcji i nie potrzebuje amniopunkcji. U nas faktycznie te testy skracają czas oczekiwania.
 
Do góry