@Osia86, ja już jestem po amnio i nie żałuję. Na testy nieinwazyjne typu Nifty nie zdecydowała bym się, bo to wyrzucanie pieniędzy w błoto. To ciągle tylko testy przesiewowe, a nie diagnoza. Nie pokazują, czy dziecko jest zdrowe czy chore, a jedynie podobnie jak Pappa oceniają ryzyko. I znane są przypadki urodzenia chorego dziecka po super wynikach Nifty, nawet moja gin miała taką pacjentkę.
Ja sama nie zdecydowała bym się na urodzenie chorego dziecka i plula bym sobie w brodę (delikatnie mówiąc), gdyby okazało się coś nie tak na późniejszym etapie ciąży. Za duży stres. A tak to łykam sobie Acard i czekam na wyniki amnio.
Ty miałaś szczęście, czego gratuluję. Ja nie jestem tak silna psychicznie, wolę wiedzieć niż się zamartwiać.