reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Witajcie
Długo się zbierałam aby napisać i w końcu - jakoś muszę to z siebie wyrzucić, bo już nie daję rady.
Mam 36 lat, na wizycie u lekarza dowiedziałam się, że z racji wieku powinnam zrobić badania prenatalne. Wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, jak one zmienią moje życie i nastawienie do wielu spraw.
Radość ciąży zniknęła, gdy w 12tc miałam usg prenatalne, wszystko okazało się prawidłowe oprócz NT, które wyniosło 5,7mm. Jeszcze wtedy nie rozumiałam, o co w tym chodzi. Lekarz stwierdził, że nie podoba mu się to i pierwsza rzecz o jaką mnie spytał, to było, co zrobię, gdy okaże się, że dziecko jest chore, czy usunę ciążę. To był dla mnie szok. Leżę i patrzę na ten monitor, jak ta mała istotka wywija fikołki, a on mnie pyta o takie rzeczy!!! Niewiele kojarzyłam z tego co mi potem tłumaczył, milczałam jak zaklęta i przez mgłę tylko pamiętam, że wspomniał o tym, by się wstępnie umówić na usg połówkowe i zalecał amniopunkcję. Po wyjściu z gabinetu w lekkim szoku poszłam na pobranie krwi do testu pappa i wróciłam do domu w stanie totalnej hipnozy.
Po chyba tygodniu dostałam informację, że są już wyniki, ale do odebrania u lekarza w gabinecie bo jest wizyta z konsultacją. Przez czas oczekiwania przejrzałam fora i różne artykuły i wiedziałam, że sam wiek psuje bardzo wyniki. Tak więc mimo tej wiedzy szok i tak był, bo trisomia 21 wyszła 1:8, trisomia 18 1:25, trisomia 13 1:97. I tylko przez to NT i wiek???
Wizyta u genetyka, cytuję: "do usg to nie mam do czego się przyczepić, wszystko prawidłowe". Tylko to nieszczęsne wysokie NT - pomyślałam. Dostałam skierowanie na dodatkowe rozszerzone badanie mikromacierzy, choć uważała, że robi to tylko na prośbę mojego lekarza, bo nie widzi wskazań.
No nic myślę, trzeba zrobić tę amniopunkcję. Czekałam ponad dwa tygodnie żeby było po 15tc. Pojechałam do szpitala, lekarz stwierdził, że będzie bezpieczniej z racji tego, że daleko mam do domu. I chwała mu za to... Naczytalam się, że nakłucie nie boli, trwa chwilę i takie tam, ale dalej był paniczny stres, bo nie mogłam sobie wyobrazić wbijania tej igły w brzuch. Nakłuwali mnie trzy razy, nie udało się nic pobrać. Pierwszego nakłucia prawie nie czułam, przy drugim pojawił się znaczny ból, przy trzecim już nie mogłam oddychać. To był koszmar. Lekarze nie wiedzieli co się dzieje. Usłyszałam, że mam oddychać, że z dzieckiem wszystko jest ok. Na usg nie było widać, co mogło być powodem, że nie mogą się przebić. Powtórka za tydzień. Myślałam, że umrę. Dostałam przeciwbólowy, antybiotyk i magnez z pompy. Najtrudniej było przetrwać ten tydzień oczekiwania, najbardziej bałam się tego bólu. Czas jakoś szybko minął i znowu pojawiłam się w szpitalu. Tym razem poprosiłam lekarke o magnez przed zabiegiem, zgodziła się. Co za ulga. Za pierwszym razem znowu się nie udało, wezwali innego lekarza, tak mieli zrobić, gdy coś nie wyjdzie. Widać było, że facet ma doświadczenie, spojrzał na usg i pewnym ruchem wbił się, pobrali 22ml. Okazało się, że mam zrosty po cc z poprzedniej ciąży, stąd cała prawa strona macicy jest taka, że igly im się wyginały. W końcu po wszystkim. Nie bolało.
Minęły dwa tygodnie, wczoraj dzwoniłam, nie ma jeszcze wyników. Prosili by dzwonić po upływie trzech tygodni. Choć lekarz mówił, że przy mikromacierzach powinny być po niecałych dwóch i nie brałam przyspieszonych, tym bardziej też, że po tych przeżyciach i zapomniałam zapytać. Pierwszy tydzień jakoś zleciał, drugi zaczął się dłużyć. Nie mam z kim o tym porozmawiać, unikam znajomych bo nie chcę już słuchać pytań o samopoczucie i całej reszty. Moja rodzina o niczym nie wie, oprócz tego, że jestem w ciąży, nie mam z nimi dobrych relacji. Wczoraj pokłócilismy się z partnerem, to jest/będzie jego pierwsze dziecko, moje drugie. Nie wytrzymał napięcia, stresu, to się tak dłuży. A ja też już wymiękam, starsze dziecię trzeba ogarnąć do szkoły, odrobić lekcje itd. Czuję, że mam niezłego doła, zmuszam się, by się ogarnąć, prawie nie wychodzę z domu, unikam ludzi, nie odbieram telefonów. To mnie przerasta. Panicznie boję się wyników. Tego, co będzie dalej.

Rowi, mama 31 lat, druga ciąża - ryzyko 1:68 ZD, NT 3,2 - zostałam skierowana na amniopunkcję, wynik: aberracja chromosomowa w chromosomie 10, inwersja. W wyniku przypadku musiałam mieć 2 amniopunkcję, by lekarze mogli stwierdzić czy są jakieś mikrouszkodzenia w chromosomie. Znam ten bół i szok oczekiwania na drugą amniopunkcję. Nie wiem, która była gorsza. Pierwsza to nie wiedziałam na co idę, druga- ciąża już była spora, dzidzia już zaczynał szaleć. Również tak jak Ty, nie chciałam nikomu mówić, ale co się dzidzia będzie ukrywać ;) brzuch mam o wiele większy niż w pierwszej ciąży, gdy mówię,że do porodu zostało jeszcze 3 miesiące to ludzie wybałuszają oczy :)
Mikromacierz faktycznie jest szybciej niż sama amniopunkcja, przy czym nie wiem,gdzie robiłaś, ja w Instytucie Matki i Dziecka i tam podpisywałam taki druczek, w którym pisało,ze ten wynik może być szybciej jeżeli uda się zbadać materiał nową metodą, bo jeżeli nie to oczekiwanie jest dłuższe.
Z moim mężem było tak, że zamknął się w sobie, nie chciał rozmawiać na ten temat, on po prostu tak reaguje na stres. Mnie to denerwowało, bo wolałabym z nim o tym gadać. Raz stwierdził,że nic nie mówi,bo on wie,ze będzie dobrze (wieczny optymista) i to ja zawsze marudzę (wieczna pesymistka). Ale emocje są. Co mogę Ci doradzić- czytaj, oglądaj coś zajmującego, ja np. oglądałam pamiętnik Podręcznej i przeżywałam jej historię... byle nie myśleć o rzeczywistości.
Parę dni temu koledze męża urodził się synek, zdrowy, ryzyko mieli chyba 1:40, czy nawet mniej. Mama lat 40, leżała w szpitalu z 20-latkami,które miały ryzyko 1:28 coś takiego i wszystkie mają zdrowe dzieci.
 
reklama
@Rowi&
Jeszcze jedna sprawa: mnie najbardziej uspokoiły słowa mojej pani dr, która powiedziała mi,ze te wyliczone ryzyko to TYLKO liczby, tylko statystyka, to w ogóle nie znaczy,ze możesz mieć chore dziecko.
 
Ostatnia edycja:
@Rowi&
Jeszcze jedna sprawa: mnie najbardziej uspokoiły słowa mojej pani dr, która powiedziała mi,ze te wyłączone ryzykabto TYLKO liczby, tylko statystyka, to w ogóle nie znaczy,ze możesz mieć chore dziecko.
Mi mój lekarz również to powiedział, prowadzący tylko machnął ręką na te testy i się szczególnie nie wczytywał, a drugi od badań prenatalnych oznajmił, że: "to może być zupełnie zdrowe dziecko, a skoro NFZ płaci to czemu nie sprawdzić, pójść do genetyka, rozszerzyć badania".
Tak, czemu nie, zgodziłam się, bo jak kobiecie w trakcie takiej burzy hormonalnej zasieje się w głowie ziarno niepewności aż takiego kalibru, to to kiełkuje do granic możliwości jej wyobraźni. A im dłużej się czeka, tym więcej dzielenia włosa na czworo... :confused:
 
Oj tak, niestety, zgodzę się. W ciąży jest się uczulonym na każde słowo. Ja na II prenatalnych usłyszałam,ze wszystko wygląda raczej w porządku, ale dla pewności zrobić jeszcze echo serca,by mieć już pełen ogląd sytuacji. I tak cały czas myślę oo tym badaniu, czy wskaże,że wszystko ok....jeszcze tydzień czekania...
 
Oj tak, niestety, zgodzę się. W ciąży jest się uczulonym na każde słowo. Ja na II prenatalnych usłyszałam,ze wszystko wygląda raczej w porządku, ale dla pewności zrobić jeszcze echo serca,by mieć już pełen ogląd sytuacji. I tak cały czas myślę oo tym badaniu, czy wskaże,że wszystko ok....jeszcze tydzień czekania...
Ja we wtorek mam połówkowe, echo też nas czeka. Usg pokryje się z wynikami amniopunkcji, prawie w tym samym czasie sporo wyników i informacji. Dziś rozłożyłam się z porządkowaniem papierów i różnych dokumentów aby tylko zająć czymś głowę. Choć taki pożytek z tego czekania. I mimo brzydkiej pogody wyszliśmy z synem na małe zakupy. Po takim rześkim spacerze jest nam zawsze lepiej :)
 
Cześć dziewczyny ... spać nie mogę :/ w środę zadzwonili do mnie z kliniki z informacja że są wyniki PAPPA i zapraszają na konsultacje z genetykiem. Jestem już po i na 14.11 mam termin amnio... strasznie się boje [emoji20]
Trisomnia 21 wyszła 1:41. Prócz tego b-hcg i Pappa również nie mieszczą się w normach. Jestem w szoku bo w zeszłym tyg miałam usg prenatalne i wszystko było super !
Mam 34 lata i w domu 5 latka... ciąża była planowana, ale nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy... wczorajsza wizyta rozpoczęła się pytaniem: jaki ma Pani stosunek do aborcji.. straszne [emoji20] na pocieszenie dr dodał, że przy dobrym usg na 80% możemy spodziewać się dobrych wyników amnio, ale ja zwariuje przez te następne 5 tygodni !
Dzisiaj mam 13tc4d i zero jakichkolwiek dolegliwości, nie czuje jeszcze dziecka i to tylko pogarsza sprawę bo nie wiem co się tam w środku dzieje...
pocieszające jest to, że większość historii tu ma happy end... trzymam kciuki za wyniki tych, które jeszcze czekają ...
 
Cześć dziewczyny ... spać nie mogę :/ w środę zadzwonili do mnie z kliniki z informacja że są wyniki PAPPA i zapraszają na konsultacje z genetykiem. Jestem już po i na 14.11 mam termin amnio... strasznie się boje [emoji20]
Trisomnia 21 wyszła 1:41. Prócz tego b-hcg i Pappa również nie mieszczą się w normach. Jestem w szoku bo w zeszłym tyg miałam usg prenatalne i wszystko było super !
Mam 34 lata i w domu 5 latka... ciąża była planowana, ale nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy... wczorajsza wizyta rozpoczęła się pytaniem: jaki ma Pani stosunek do aborcji.. straszne [emoji20] na pocieszenie dr dodał, że przy dobrym usg na 80% możemy spodziewać się dobrych wyników amnio, ale ja zwariuje przez te następne 5 tygodni !
Dzisiaj mam 13tc4d i zero jakichkolwiek dolegliwości, nie czuje jeszcze dziecka i to tylko pogarsza sprawę bo nie wiem co się tam w środku dzieje...
pocieszające jest to, że większość historii tu ma happy end... trzymam kciuki za wyniki tych, które jeszcze czekają ...
Ja nie wiem co wy macie z tymi lekarzami zaraz mówią o aborcji to jest straszne mi moja ginekolog jak dowiedziała się o wynikach BHCG i PAPP-A to powiedziała że dużo jest osób co źle wychodzi A jest wszystko s porządku te z tych słów się trzymałam poszłam na amnio chodź bardzo i to bardzo się bałam no ale udało się za jednym pobraniem pobrać szybko sprawnie lekarz sprawdził dzidzie po godzinie tętno w normie i powiedział że nic tylko czekać czekałam 17 dni czy jakoś tak patrzę na telefon patrzę SMS proszę się skontaktować sprawie wyników amnio i to tak napisane było jak było by źle dzwonili do mnie bo miałam połączenie nie odebrane i mi napisali SMS zaraz zadzwoniłam i w głowie miałam mętlik słowa które mi powiedziała to już wogole nie wiedziałam czy jest ok czy jednak nie powiedziała mi proszę przyjechać po wyniki z amnio już są i nic więcej żadnych informacji nie chciała mi powiedzieć chodź nalegalam Maskara jakaś na koniec powiedziała mi tylko tyle gratulacje uśmiech mi się zrobił ale do końca nie wiedziałam co i jak pojechałam przychodzę patrzę krorotyp prawidłowy żeński zaraz dzwoniłam do naj bliższych co wiedzieli że jest ok że wyszły wyniki dobrze drugie prenatalne usg też super ładne były mała czuje już od 20 tygodnia z dnia na dzień czułam coraz mocniej A dziś jestem w 28 tyg i czuje ja bardzo bardzo mocno o czasami mam wrażenie że mi wyskoczy z brzucha tak kopie tyle ma siły
 
:yes:
Cześć dziewczyny ... spać nie mogę :/ w środę zadzwonili do mnie z kliniki z informacja że są wyniki PAPPA i zapraszają na konsultacje z genetykiem. Jestem już po i na 14.11 mam termin amnio... strasznie się boje [emoji20]
Trisomnia 21 wyszła 1:41. Prócz tego b-hcg i Pappa również nie mieszczą się w normach. Jestem w szoku bo w zeszłym tyg miałam usg prenatalne i wszystko było super !
Mam 34 lata i w domu 5 latka... ciąża była planowana, ale nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy... wczorajsza wizyta rozpoczęła się pytaniem: jaki ma Pani stosunek do aborcji.. straszne [emoji20] na pocieszenie dr dodał, że przy dobrym usg na 80% możemy spodziewać się dobrych wyników amnio, ale ja zwariuje przez te następne 5 tygodni !
Dzisiaj mam 13tc4d i zero jakichkolwiek dolegliwości, nie czuje jeszcze dziecka i to tylko pogarsza sprawę bo nie wiem co się tam w środku dzieje...
pocieszające jest to, że większość historii tu ma happy end... trzymam kciuki za wyniki tych, które jeszcze czekają ...

Doskonale Cię rozumiem...:yes:
Sama przeszłam dwie amniopunkcje z łącznie 5 nakłuciami i aktualnie trzeci tydzień czekam na wyniki. Czas się dłuży niemiłosiernie, rzadko w nocy śpię, przewracam się ciągle i nawet jak nie próbuję myśleć o tym co dalej to i tak to siedzi w głowie. Ja podeszłam do tego tak, że wiedza była dla mnie ważna, nie wytrzymałabym do końca ciąży ciągle się tak zadreczając.
Wg mnie trzeba sobie samej odpowiedzieć: czemu służą te badania i dlaczego chcemy je zrobić. Co nam da wiedza o wynikach. Czy spokój do końca ciąży nie jest ważniejszy dla nas samych i dziecka. Każda z nas ma granice psychicznej wytrzymałości - i bez względu na to, co się dowiemy od lekarzy, co przeczytamy w necie czy przedyskutujemy z bliską nam osobą, to mamy dar "móżdżenia" i tak będziemy drżeć, dopóki się to maleństwo nie urodzi i nie przytulimy go, by w końcu poczuć ukojenie ... :sorry2::rolleyes::biggrin2:
 
Cześć dziewczyny ... spać nie mogę :/ w środę zadzwonili do mnie z kliniki z informacja że są wyniki PAPPA i zapraszają na konsultacje z genetykiem. Jestem już po i na 14.11 mam termin amnio... strasznie się boje [emoji20]
Trisomnia 21 wyszła 1:41. Prócz tego b-hcg i Pappa również nie mieszczą się w normach. Jestem w szoku bo w zeszłym tyg miałam usg prenatalne i wszystko było super !
Mam 34 lata i w domu 5 latka... ciąża była planowana, ale nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy... wczorajsza wizyta rozpoczęła się pytaniem: jaki ma Pani stosunek do aborcji.. straszne [emoji20] na pocieszenie dr dodał, że przy dobrym usg na 80% możemy spodziewać się dobrych wyników amnio, ale ja zwariuje przez te następne 5 tygodni !
Dzisiaj mam 13tc4d i zero jakichkolwiek dolegliwości, nie czuje jeszcze dziecka i to tylko pogarsza sprawę bo nie wiem co się tam w środku dzieje...
pocieszające jest to, że większość historii tu ma happy end... trzymam kciuki za wyniki tych, które jeszcze czekają ...
Faktycznie lekarz nie powinien tak zaczynać rozmowy. Ja gdy byłam informowała o złych wynikach przez lekarza robiacego prenatalne to on tak delikatne wspomniał o możliwości aborcji, w ogóle nie używając tego słowa, że mój mąż nie skumał o co chodziło lekarzowi. Dopiero w aucie wyjaśniłam mężowi i oboje ryczelismy. Bo do jednego co mogę się przyczepić to to,ze lekarz rozmawiał z nami jakbyśmy już mieli chore dziecko...dopoero moja pani dr zaczęła mówić,ze to tylko liczby i statystyka.
 
reklama
@Shaer

Gratuluję urodzin!!! :) I zazdroszczę :)

U mnie 26 tydzień. Obwód w pasie już 100 cm mimo, że to druga ciąża i zawsze miałam S/M rozmiar. Byłam na to przygotowana. Czas się wlecze okrutnie. Ruchy czuję cały czas. Czekam na nieuniknione i gdzieś wciąż się tli jednak mimo wszystko nadzieja. No nic. Co będzie to będzie.

Cześć Moniko,
Tyle się się ostatnio dzieje na forum i dobrze mi się wydawało,ze pisałaś :)
Oszukałam właśnie Twój wpis.
Bardzo się cieszę,ze się odezwałaś.
Też jestem w 26 tygodniu, też już ze mnie wielka dziewczynka,zwlaszcza jeżeli dodać,ze jestem niska osoba, mam ledwo 160 CM i umie każdy kg widać :)
 
Do góry