reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

A jak wyszło usg? Pamiętaj, że sprawa nie jest przesądzona, jesteś na forum więc wiesz, że zdrowe dzieci były z gorszym wynikami i chore z lepszymi. Za każdym razem jak wyniki są niepokojące człowiek się zastanawia co dalej. Czasem kobieta wie od razu co zrobi, czasem się zastanawia. Jakbyś potrzebowała się wygadać, to jesteśmy tu Wszystkie dla Ciebie. Jestem zwolenniczką powiedzenia "przygotuj się na najgorsze, licz na najlepsze".
 
reklama
A jak wyszło usg? Pamiętaj, że sprawa nie jest przesądzona, jesteś na forum więc wiesz, że zdrowe dzieci były z gorszym wynikami i chore z lepszymi. Za każdym razem jak wyniki są niepokojące człowiek się zastanawia co dalej. Czasem kobieta wie od razu co zrobi, czasem się zastanawia. Jakbyś potrzebowała się wygadać, to jesteśmy tu Wszystkie dla Ciebie. Jestem zwolenniczką powiedzenia "przygotuj się na najgorsze, licz na najlepsze".
Dziękuję, miło. Tak czytam i trafiłam na kilka historii, które podnoszą na duchu a także na takie które niezbyt podnoszą. Boję się też że wszystko będzie dobrze a aminopunkcja wszystko zepsuje bo takich historii też kilka znalazłam. Moje wyniki oparte są na samym usg, tj nt 4.2 i kość hypoplastyczna /brak. Crl 65 i nic więcej nie pisze. Lekarze który robił badanie był bardzo specyficzny, w sumie się spóźnił, badanie mam wrażenie starał się zrobić dokładnie ale szybko, bo nastepna pacjentka czekała. W trakcie badania nie powiedział słowa, po badaniu wręczy papier z foto i powiedział, ze jest on podstawą do poszerzonych badań genetycznych. Wszystko wyczytałam po drodze, milion razy obejrzałam zdjęcia. A i mam 37 lat....
 
Ostatnia edycja:
Dziękuję, miło. Tak czytam i trafiłam na kilka historii, które podnoszą na duchu a także na takie które niezbyt podnoszą. Boję się też że wszystko będzie dobrze a aminopunkcja wszystko zepsuje bo takich historii też kilka znalazłam. Moje wyniki oparte są na samym usg, tj nt 4.2 i kość hypoplastyczna /brak. Crl 65 i nic więcej nie pisze. Lekarze który robił badanie był bardzo specyficzny, w sumie się spóźnił, badanie mam wrażenie starał się zrobić dokładnie ale szybko, bo nastepna pacjentka czekała. W trakcie badania nie powiedział słowa, po badaniu wręczy papier z foto i powiedział, ze jest on podstawą do poszerzonych badań genetycznych. Wszystko wyczytałam po drodze, milion razy obejrzałam zdjęcia. A i mam 37 lat....
Spokojnie, szczególnie ze ryzyko jest obliczone tylko z usg. Sama przeziernosc o niczym nie przesadza. Nie kazał ci nawet zrobić testu Pappa przed aminopunkcja?
 
Spokojnie, szczególnie ze ryzyko jest obliczone tylko z usg. Sama przeziernosc o niczym nie przesadza. Nie kazał ci nawet zrobić testu Pappa przed aminopunkcja?
Robiłam te testy w tym samym dniu ale wynik wydał na podstawie usg bo wyniku z Pappa i Bety jeszcze nie było. Muszę po nie podjechać i będę pewnie osobno.
 
Dziękuję, miło. Tak czytam i trafiłam na kilka historii, które podnoszą na duchu a także na takie które niezbyt podnoszą. Boję się też że wszystko będzie dobrze a aminopunkcja wszystko zepsuje bo takich historii też kilka znalazłam. Moje wyniki oparte są na samym usg, tj nt 4.2 i kość hypoplastyczna /brak. Crl 65 i nic więcej nie pisze. Lekarze który robił badanie był bardzo specyficzny, w sumie się spóźnił, badanie mam wrażenie starał się zrobić dokładnie ale szybko, bo nastepna pacjentka czekała. W trakcie badania nie powiedział słowa, po badaniu wręczy papier z foto i powiedział, ze jest on podstawą do poszerzonych badań genetycznych. Wszystko wyczytałam po drodze, milion razy obejrzałam zdjęcia. A i mam 37 lat....
Ja mam 36 lat, ja bym radziła zrobić amnio, niezależnie od podjętej decyzji będziesz miała pewność co do stanu zdrowia dziecka. Jeżeli terminacja wchodzi w grę to wynik amnio będzie Tobie potrzebny, jeżeli niezależnie od wyniku chcesz utrzymać ciążę wynik będzie pomocy do kontroli stanu zdrowia maluszka i powie na czym należy się skupić przy następnych badaniach i pomoże się przygotować na poród i samego maluszka.
 
Robiłam te testy w tym samym dniu ale wynik wydał na podstawie usg bo wyniku z Pappa i Bety jeszcze nie było. Muszę po nie podjechać i będę pewnie osobno.
Sam wynik pappa niewiele da, powinno to być wprowadzone do programu razem z parametrami usg i wtedy można mówić o wyliczonym ryzyku. Może się okazać ze wcale nie jest tak zle. A co do aminopunkcji to nie taki diabeł straszny, badanie jest szybkie i bezbolesne a spokój później bezcenny. Skoro masz czas do 8 czerwca odebrałabym wynik pappa i poprosiła lekarza o ponowne wyliczenie ryzyka a później możesz iść na amino.
 
Ja mam 36 lat, ja bym radziła zrobić amnio, niezależnie od podjętej decyzji będziesz miała pewność co do stanu zdrowia dziecka. Jeżeli terminacja wchodzi w grę to wynik amnio będzie Tobie potrzebny, jeżeli niezależnie od wyniku chcesz utrzymać ciążę wynik będzie pomocy do kontroli stanu zdrowia maluszka i powie na czym należy się skupić przy następnych badaniach i pomoże się przygotować na poród i samego maluszka.
Dziękuję, o terminacji na razie nie myślę, dla mnie to ostateczna ostateczność i myślę że jeśli okaże się np zd bez ciężkich wad które powodowały by cierpienie maleństwa to na pewno nie usunę ciąży.
Sam wynik pappa niewiele da, powinno to być wprowadzone do programu razem z parametrami usg i wtedy można mówić o wyliczonym ryzyku. Może się okazać ze wcale nie jest tak zle. A co do aminopunkcji to nie taki diabeł straszny, badanie jest szybkie i bezbolesne a spokój później bezcenny. Skoro masz czas do 8 czerwca odebrałabym wynik pappa i poprosiła lekarza o ponowne wyliczenie ryzyka a później możesz iść na amino.
Tak wynik odbiorę, w sumie robiłam tydzień temu to może już być. Nie wiem czy może byc gorzej, chyba wynik 1:1? No i kto mi to przeliczy na nowo, nie wiem czy moj prowadzący będzie umiał cokolwiek powiedzieć. Może do niego zadzwonic? Dzis jest w gabinecie a ja mam wizytę dopiero za tydzień...
 
Dziękuję, o terminacji na razie nie myślę, dla mnie to ostateczna ostateczność i myślę że jeśli okaże się np zd bez ciężkich wad które powodowały by cierpienie maleństwa to na pewno nie usunę ciąży.

Tak wynik odbiorę, w sumie robiłam tydzień temu to może już być. Nie wiem czy może byc gorzej, chyba wynik 1:1? No i kto mi to przeliczy na nowo, nie wiem czy moj prowadzący będzie umiał cokolwiek powiedzieć. Może do niego zadzwonic? Dzis jest w gabinecie a ja mam wizytę dopiero za tydzień...
Krew pobrali mi tego samego dnia kiedy miałam USG, a dokładnie tydzień później dostałam telefon z kliniki że wyniki są gotowe (tylko musiałam czekać do soboty bo wtedy była konsultacja z genetykiem). Z tym że lekarz prowadzący ciążę raczej nie przeliczy tego na ryzyko, bo to genetyczna kwestia, wymagająca użycia specjalistycznego oprogramowania. Wynik biochemii może niestety skopać statystykę, ale na pewno nie do 1:1, bo to by było już oznaczenie diagnostyczne. Jeśli poziomy białka PAPP-A i wolnej podjednostki bHCG będą blisko mediany, wynik może się nawet polepszyć.
 
Krew pobrali mi tego samego dnia kiedy miałam USG, a dokładnie tydzień później dostałam telefon z kliniki że wyniki są gotowe (tylko musiałam czekać do soboty bo wtedy była konsultacja z genetykiem). Z tym że lekarz prowadzący ciążę raczej nie przeliczy tego na ryzyko, bo to genetyczna kwestia, wymagająca użycia specjalistycznego oprogramowania. Wynik biochemii może niestety skopać statystykę, ale na pewno nie do 1:1, bo to by było już oznaczenie diagnostyczne. Jeśli poziomy białka PAPP-A i wolnej podjednostki bHCG będą blisko mediany, wynik może się nawet polepszyć.
O tak bardzo bym chciała żeby się polepszył..., zamowiłam poradę telefoniczną u prowadzącego, zobaczę co mi powie a skoro prowadzi ciążę, to może powinien wiedzieć jak sprawa wyglada
 
reklama
Witaj, ja mam pytanie, czy zawsze ta sama pani dr czyli Wójtowicz robi to badanie? Ja mam tam właśnie umówioną aminopunkcję, ale z każdym dniem mam coraz więcej obaw. Boję się, że pójdzie coś nie tak, a mam duże wskazanie do zabiegu.
Z tego co się orientuje to amniopunkcję robi tylko dr Wójtowicz, ale w obecnej sytuacji to sama nie wiem, bo mogą mieć jakieś braki w personelu.
Ja jestem zwolenniczką amniopunkcji, ale u mnie poszło wszystko dobrze. Trzy dni leżałam, później żadnych komplikacji. Obecnie jestem w 38 tygodniu i nie denerwuje się, że z małym będzie coś nie tak, bo już wiem, że jest zdrowy.
Trzymam kciuki ✊✊
 
Do góry