reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

reklama
Jedni by urodzili, inni usunęli. Nie słuchajcie nikogo, to Wy będziecie wychowywać dlugo bardzo. Daj znać co dalej, my jesteśmy z Wami.
Hej, mnie też dawno nie było, przestały powiadomienia przychodzić. Racja, możecie poczytać opinie innych, ale to tylko i wyłącznie Wasza decyzja. Ja nie jestem przeciwniczka usunięcia, ale absolutnie też nikomu nie nakazalabym jej zrobić. Przecież to dezycja mamy/ rodziców. A jeżeli tylko mogę zapytać jak może wyglądać selektywna terminacja? W sensie czy nie ma ryzyka dla drugiego dzidziusia?
Ja czekam już w sumie na poród powoli i powiem Wam, że im bliżej tym bardziej się boję co z mała. Ostatnio lekarz jakby się urwał z choinki i jakby z pretensjami do mnie, że dlaczego mała ma za krótkie kości. No ma, ale co mam teraz zrobić? Na 1 usg genetycznym lekarz nie badał kości, to wyszło później, z resztą teraz już co ma być to będzie. Odezwę się po porodzie i powiem co i jak. Ja mimo wszystko mam nadzieję, że po prostu będzie drobna i niska. Trzymajcie się dziewczyny😘
 
Duzo czytałam na temat dzieci z zd . Genetyk stwierdził,ze to nie bedzie delikatna odmiana zd. Osoby z zd, które widzimy w tv i są aktywne zawodowo są z mozajka (czyli ktores z chromosomow są ok ) u mnie mozajki nie ma. Wszytskie pary chromosomow maja dodatkowa pare . WSZYTSKIE. Podjęliśmy dezycje z mężem. I jednak od jutra zaczynamy działać. Rozmawiałam juz z lekarzem. 😞
Również zastanawiałam się co będzie jak wynik amniopunkcji będzie nieprawidłowy (tak sami trisomia 21)- usiedliśmy z partnerem i córka (15-latka) i szczerze głównie ze względu na nią zdecydowaliśmy się, że w przypadku ZD decydujemy się na terminację, bo podejmując się urodzenia dziecka z ZD nie zmieniany tylko naszego życia jako rodziców, ale także najbliższej rodziny w tym rodzeństwa. Nie mogę swoją decyzja obarczać życie drugiej osoby, a tak by było. Dziecko z ZD nigdy nie będzie samodzielne - nigdy, wiec jak zabraknie rodziców, ktoś musi się nim zająć. Ja szanuje Twoja decyzje i uważam, że wymaga znacznie większej odwagi niż urodzenie dziecka z wada genetyczna.
 
Na początku chciałbym podziękować wszystkim, którzy dzielili się swoimi historiami w tym wątku. Dały mi wiele nadziei i spokoju w niepewnym czasie od kiedy z żoną dostaliśmy wyniki do porodu.
Krótko. W badaniu wyszło nam wysokie prawdopodobieństwo ZD. 1:137. Synek urodził się bez ZD.
Nie robiliśmy amniopunkcji z dwóch powodów:
Nie przerwalibyśmy ciąży
Znajoma mojego teścia, prof. medycyny (co prawda kardiolog) powiedziała, że to jest bardzo niebezpieczne badanie.
Lekarz, który prowadził ciążę powiedział, że dobry ultrasonografista potrafi, mierząc odpowiednie markety powiedzieć, czy płód ma znamiona ZD, czy nie. I tak było. Kobieta, która robiła badania w 12 tyg. zmierzyła tylko dwa/trzy miejsca i koniec. W międzyczasie pogadując z koleżanką. Na badaniu, na które poszliśmy prywatnie, pomiarów zostało zrobionych znacznie więcej i były dokładniejsze. Pani na bieżąco mówiła co mierzy, jakie są normy i jak jest u nas. Wszystko o czym mówiła było w normie. A, i lekarz prowadzący powiedział, że badania PAPPA są już trochę przestarzałe. Podczas pierwszej ciąży (niestety nieudanej) lekarz mówił żeby na badanie w 12 tygodniu ciąży, żona poszukała DOBREGO ultrasonografisty. Niestety w pierwszej nie doczekaliśmy 12 tygodnia.
Olewajcie statystykę, bo szkoda na to nerwów i szukajcie dobrych lekarzy.
 
Na początku chciałbym podziękować wszystkim, którzy dzielili się swoimi historiami w tym wątku. Dały mi wiele nadziei i spokoju w niepewnym czasie od kiedy z żoną dostaliśmy wyniki do porodu.
Krótko. W badaniu wyszło nam wysokie prawdopodobieństwo ZD. 1:137. Synek urodził się bez ZD.
Nie robiliśmy amniopunkcji z dwóch powodów:
Nie przerwalibyśmy ciąży
Znajoma mojego teścia, prof. medycyny (co prawda kardiolog) powiedziała, że to jest bardzo niebezpieczne badanie.
Lekarz, który prowadził ciążę powiedział, że dobry ultrasonografista potrafi, mierząc odpowiednie markety powiedzieć, czy płód ma znamiona ZD, czy nie. I tak było. Kobieta, która robiła badania w 12 tyg. zmierzyła tylko dwa/trzy miejsca i koniec. W międzyczasie pogadując z koleżanką. Na badaniu, na które poszliśmy prywatnie, pomiarów zostało zrobionych znacznie więcej i były dokładniejsze. Pani na bieżąco mówiła co mierzy, jakie są normy i jak jest u nas. Wszystko o czym mówiła było w normie. A, i lekarz prowadzący powiedział, że badania PAPPA są już trochę przestarzałe. Podczas pierwszej ciąży (niestety nieudanej) lekarz mówił żeby na badanie w 12 tygodniu ciąży, żona poszukała DOBREGO ultrasonografisty. Niestety w pierwszej nie doczekaliśmy 12 tygodnia.
Olewajcie statystykę, bo szkoda na to nerwów i szukajcie dobrych lekarzy.
Gratuluję zdrowego synka 😊
Niestety coraz ciężej o dobrego specjaliste w zakresie usg i żeby spać spokojnie czasem trzeba zrobić aminopunkcje.
Jeżeli o mnie chodzi to po złym tescie pappa żaden lekarz któremu powiedziałam nie chciał ponownie mi zrobić badania prenatalnego bo co z tego że wynik będzie prawidłowy jak będę myślała o tym pierwszym wyniku? Wszyscy mówili o aminopunkcji.
Cały test pappa jest dla mnie przestarzały i już wielokrotnie pisałam, że powinni zamienić go na nifty czy sanco 🥴

U każdego na wynik pappa ma wpływ inny czynnik, nie możesz namawiać nikogo by aminopunkcji nie robił. To jest każdego indywidualna decyzja.
 
Jeśli ktoś definitywnie już na wstępie uważa, że niezależnie od wyniku amniopunkcji i tak ciąży nie usunie - to faktycznie sens jej robienia mija się z celem - daje wiedzę, ale niepotrzebnie naraża na infekcję czy poronienie.
Ale wówczas i robienie papa niewiele wnosi, poza niepotrzebnym stresem do końca ciąży.

Natomiast dla tych co się wahają lub są co do ewentualnej terminacji chorego płodu zdecydowani - ma to jak najbardziej sens.
Amniopunkcja może mieć swoje powikłania, ale nie jest to aż tak duży odsetek.
Oczywiście trzeba przemyśleć ryzyko i samodzielnie podjąć tę decyzję.
 
Jeśli ktoś definitywnie już na wstępie uważa, że niezależnie od wyniku amniopunkcji i tak ciąży nie usunie - to faktycznie sens jej robienia mija się z celem - daje wiedzę, ale niepotrzebnie naraża na infekcję czy poronienie.
Ale wówczas i robienie papa niewiele wnosi, poza niepotrzebnym stresem do końca ciąży.

Natomiast dla tych co się wahają lub są co do ewentualnej terminacji chorego płodu zdecydowani - ma to jak najbardziej sens.
Amniopunkcja może mieć swoje powikłania, ale nie jest to aż tak duży odsetek.
Oczywiście trzeba przemyśleć ryzyko i samodzielnie podjąć tę decyzję.
Nawet jeśli nie myśli o terminacji ciąży a dziecko okaże się chore to ma możliwość poszukać szpitala w którym mają odpowiedni sprzęt czy oddział dla takich dzieci bo nie każdy szpital jest przygotowany na taki poród.
 
Jeśli ktoś definitywnie już na wstępie uważa, że niezależnie od wyniku amniopunkcji i tak ciąży nie usunie - to faktycznie sens jej robienia mija się z celem - daje wiedzę, ale niepotrzebnie naraża na infekcję czy poronienie.
Ale wówczas i robienie papa niewiele wnosi, poza niepotrzebnym stresem do końca ciąży.

Natomiast dla tych co się wahają lub są co do ewentualnej terminacji chorego płodu zdecydowani - ma to jak najbardziej sens.
Amniopunkcja może mieć swoje powikłania, ale nie jest to aż tak duży odsetek.
Oczywiście trzeba przemyśleć ryzyko i samodzielnie podjąć tę decyzję.
Biochemia może wskazywać na inne problemy, nie tylko te związane z wadami genetycznymi. Ryzyko wystąpienia nadciśnienia, problemów z łożyskiem. Tu nic nie jest czarne ani białe.

Dzisiaj miałam amniopunkcję, zostaje czekanie na wynik.
 
Biochemia może wskazywać na inne problemy, nie tylko te związane z wadami genetycznymi. Ryzyko wystąpienia nadciśnienia, problemów z łożyskiem. Tu nic nie jest czarne ani białe.

Dzisiaj miałam amniopunkcję, zostaje czekanie na wynik.

Niestety biochemia właśnie nie mówi o innych problemach. Nie znalazłam żadnej literatury potwierdzającej tego ani lekarza, który by to przyznał. Zwyczajnie nikt tego nie udowodnił. U mnie to się potwierdziło, biochemia kiepska, a problemów z ciąża brak. W szkoda, bo może faktycznie coś by wskazywała biochemia gdyby lekarze zajęli się tym tematem zamiast z automatu kierować na amniopunkcję.
 
reklama
Niestety biochemia właśnie nie mówi o innych problemach. Nie znalazłam żadnej literatury potwierdzającej tego ani lekarza, który by to przyznał. Zwyczajnie nikt tego nie udowodnił. U mnie to się potwierdziło, biochemia kiepska, a problemów z ciąża brak. W szkoda, bo może faktycznie coś by wskazywała biochemia gdyby lekarze zajęli się tym tematem zamiast z automatu kierować na amniopunkcję.
Zgadzam się. Ja biochemię miałam kiepską a ciąża przebiegła wzorowo. Zero cukrzycy i problemów z łożyskiem. Wyniki książkowe. Super samopoczucie. Poród w terminie. W ciąży czułam się fizycznie rewelacyjnie. Gorzej z psychiką. Jak pytałam lekarza to nie potrafił mi odpowiedzieć co mogło wpłynąć na mój wynik. To jest takie gdybanie.
 
Do góry