reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Cześć dziewczyny, jestem w 37 tygodniu ciąży i czekam na poród by się dowiedzieć czy moje dziecko będzie miało ZD, czy nie. Po pierwszym badaniu prenatalnym wszytsko było dobrze, książkowo. Na drugim lekarzowi nie podobało się serduszko i zostałam wysłana na echo serca. Niestety potwierdziło się,że moja córeczka ma chore serduszko. W 26 tygodniu zostało potwierdzone, wspólny kanał przedsionkowo-komorowy. Niestety żaden lekarz nie powiedział nam,że jest możliwość wykonania amniopunkcji. Postanowiłam napisać bo z każdym dzień zbliżającego się porodu boję się coraz bardziej. Jestem młoda osoba, mam 20 lat i u nas nigdy nie było żadnych problemów. Próbuje się doszukiwać jakiś oznak ZD,ale sama nie wiem czego szukać. Nie wiem jak to może wyglądać. Lekarze nic nie mówią. Będziemy prawie 400km od domu, w Łodzi w ICZMP. Czytałam was troszkę i cieszę się,że wiele z was miało możliwość zrobienia testu i odetchniecia z ulgą. Chyba każda matka chce by jej dzieciątko było zdrowe,a u nas wada serduszka była i jest, a jeszcze czeka nas operacja. Nie wiem czy sobie poradzę, staram się być dobrej myśli,ale z dnia na dzień jest coraz trudniej. We wtorek mamy być w Łodzi na oddziale. Poród ma być wywolywany,a ja się tak boję. Boję się tego co mi powiedzą jak będę już po.
 
reklama
Mnie najbardziej martwi ta mega duża wolna beta hcg, ona jest kosmiczna, bo czterokrotnie przekroczona norma
U mnie beta tez przekraczała normę, po Pappa ryzyko ZD 1:99, zrobiłam Harmony, wynik dostałam już po paru dniach - prawidłowy. W czwartek miałam już badania połówkowe, z mała wszystko dobrze
Trzymajcie się i dużo zdrówka dla Was
 
Cześć dziewczyny, jestem w 37 tygodniu ciąży i czekam na poród by się dowiedzieć czy moje dziecko będzie miało ZD, czy nie. Po pierwszym badaniu prenatalnym wszytsko było dobrze, książkowo. Na drugim lekarzowi nie podobało się serduszko i zostałam wysłana na echo serca. Niestety potwierdziło się,że moja córeczka ma chore serduszko. W 26 tygodniu zostało potwierdzone, wspólny kanał przedsionkowo-komorowy. Niestety żaden lekarz nie powiedział nam,że jest możliwość wykonania amniopunkcji. Postanowiłam napisać bo z każdym dzień zbliżającego się porodu boję się coraz bardziej. Jestem młoda osoba, mam 20 lat i u nas nigdy nie było żadnych problemów. Próbuje się doszukiwać jakiś oznak ZD,ale sama nie wiem czego szukać. Nie wiem jak to może wyglądać. Lekarze nic nie mówią. Będziemy prawie 400km od domu, w Łodzi w ICZMP. Czytałam was troszkę i cieszę się,że wiele z was miało możliwość zrobienia testu i odetchniecia z ulgą. Chyba każda matka chce by jej dzieciątko było zdrowe,a u nas wada serduszka była i jest, a jeszcze czeka nas operacja. Nie wiem czy sobie poradzę, staram się być dobrej myśli,ale z dnia na dzień jest coraz trudniej. We wtorek mamy być w Łodzi na oddziale. Poród ma być wywolywany,a ja się tak boję. Boję się tego co mi powiedzą jak będę już po.
Trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło. Ja też wyczekiwałam porodu, żeby już wiedzieć tylko czy córcia zdrowa. Daj znać, zdrowia!
 
Od kilku tyg czytam to forum, dziś mogę podzielić się swoją historią.
Mam 30lat, pierwsza ciąża, pierwsze prenatalne super, nt 1,9, kość nosowa obecna, ryzyko 1:3000. Na drugi dzien zrobiłam testy z krwi, nie wiedziałam co to, więc mysle zrobie a co mi tam. No i sie zaczelo...telefon od lekarza, ze ryzyko trisomii 21 1:67. Bylam w szoku, od razu internet i pocieszenie, że jednak to spotyka wiele kobiet i to jednak statystyka. Od razu zdecydowalam się na amnio. Od 11tyg bralam duphaston, potem luteine, w 11tyg wylądowalam w szpitalu z krwotokiem i skrzepami, myslalam, ze juz po...jednak nic sie nie stalo, do tej pory nie wiadomo czym było to spowodowane. Potem krwiak i 3tyg odpoczynku. Przeczytalam tez, ze przy dziewczynkach jest wyzsze bthcg. Dzis wynik prawidlowy, żeński. Po 6tyg stresu.
 
Tak, z tego co przeczytałam przez ten czas na forach to częsty przypadek.
Ja się sanco uspokoiłam, ale z powodu mega krwiaka nadal mam stres...
 
reklama
Dziewczyny wszystkim gratuluję pozytywnych wyników i zdrowych dzieciaczków, cieszcie się resztą ciąży i szykujcie wyprawki :)

Ja też miałam krwiaka, brałam duphaston i luteinę do 16 tygodnia ciąży, ale betę miałam około 0.9 MoM z tego co pamiętam. Ale mogę być tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Ja nadal w szpitalu, już prawie 2 tygodnie, wyleczyłam gronkowca, za to mam teraz bakterię e coli. Zaczyna mi już brakować miejsca na wkłucia wenflonu bo antybiotyki idą dożylnie. Wody nadal wyciekają, ale na każdym badaniu usg poziom się utrzymuje ten sam, jest niewysoki ale nie spada.

Tydzień temu z soboty na niedzielę już myślałam, że moja Mała nie wytrzyma, bo zaczęłam krwawić i miałam dziwne, regularne skurcze co 3-4 minuty. Nie były bolesne ale macica się mocno napinała. Udało się opanować sytuację, ale teraz jeszcze bardziej się boję co z nami będzie...
 
Do góry