reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Witam ja jestem 2 dni po amnio i naprawdę nie ma się czego bać. U mnie lekarz wkuwali się trzy razy ponieważ nie mógł się przebić przez błonę ale mimo to da się wytrzymać. Teraz tylko wykanczajace psychicznie czekanie
 
reklama
U mnie od USG genetycznego do wyniku amniopunkcji to 2 miesiące. Tyle było niepewności. I mimo że kariotyp wyszedł prawidłowy to czuje się psychicznie znacznie gorzej niż w trakcie oczekiwania. Moze dlatego że praktycznie każda z dziewczyn, które poznałam na innym forum miała źle wyniki Amniopunkcji :(
 
Witam ja jestem 2 dni po amnio i naprawdę nie ma się czego bać. U mnie lekarz wkuwali się trzy razy ponieważ nie mógł się przebić przez błonę ale mimo to da się wytrzymać. Teraz tylko wykanczajace psychicznie czekanie
My czekaliśmy 4 tygodnie na wynik...ale nie żałuję, że się zdecydowaliśmy, wychodziłam z założenia, że wolę znać najgorszą prawdę niż żyć w tej niepewności. Oczekiwanie potwornie się dłużyło, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość i być dobrej myśli.
Trzymam za Was kciuki :)
 
Ku pokrzepieniu serc tych z was, które przechodzą przez to samo, co ja w niedawnym czasie. Lekarz na prenatalnych stwierdził, ze dziecko ma niewidoczna kość nosowa, co znacznie zwiększa ryzyko wady genetycznej. Dodał, ze tylko 1-3% zdrowych dzieci ma w naszej populacji opóźnione kostnienie. Nie zdecydowałam się na amniopunkcję. Zrobiłam za to test pappa i test Sanco (wada jest cena, ale to się w takich sytuacjach nie liczy). Oba testy potwierdziły, ze ryzyko zespołu downa i innych wad genetycznych jest niemalże niemożliwe. Czekanie na wynik było horrorem, ale warto było! Moje Drogie koleżanki, nie powiem tego magicznego ’będzie dobrze’, bo wiem jak to na mnie działało.. warto jednak wierzyć, ze z dzieciątkiem jest wszystko ok!
 
Cześć. Dziś już są wyniki mojego amnio. Jednak do kliniki mam 80km i dziś się nie dowiem. Przez telefon jednak usłyszałam, żeby przyjechać w piątek bo wtedy będzie profesor.
Czy przy każdym przekazywaniu wyniku jest wizyta u profesora? Czy jednak coś jest na rzeczy? :(
 
Cześć dziewczyny, postanowiłam do was dołączyć bo po badaniach prenatalnych nie usłyszłam dobrych wiadomości :( Niestety kość nosowa jak na 13 tydzień mało widoczna, a przezierność karku 2,7. Niestety maluch nie chciał współpracować na badaniu więc przezierność nie została dokładnie zmierzona. Dostałam skierowanie na konsultacje i prawdopodobnie amniopunkcja, ryzyko 1:80, strasznie się boję nie o same badania, ale wyniki jakie mogą być, czy myślicie, że przy tych 2 markerach ryzyko jest naprawdę wysokie?
 
Cześć. Dziś już są wyniki mojego amnio. Jednak do kliniki mam 80km i dziś się nie dowiem. Przez telefon jednak usłyszałam, żeby przyjechać w piątek bo wtedy będzie profesor.
Czy przy każdym przekazywaniu wyniku jest wizyta u profesora? Czy jednak coś jest na rzeczy? :(

Może kwestia omówienia wyników? Nawet przy nieinwazyjnych zaleca się skonsultowanie wyników.
Trzymam kciuki za dobry wynik!

Ja wczoraj miałam NIFTY Pro, czekam na wyniki... oby amniopunkcja nie była konieczna.
 
reklama
Cześć dziewczyny, postanowiłam do was dołączyć bo po badaniach prenatalnych nie usłyszłam dobrych wiadomości :( Niestety kość nosowa jak na 13 tydzień mało widoczna, a przezierność karku 2,7. Niestety maluch nie chciał współpracować na badaniu więc przezierność nie została dokładnie zmierzona. Dostałam skierowanie na konsultacje i prawdopodobnie amniopunkcja, ryzyko 1:80, strasznie się boję nie o same badania, ale wyniki jakie mogą być, czy myślicie, że przy tych 2 markerach ryzyko jest naprawdę wysokie?
Ja tak na pocieszenie, też mały miał NT2,7, do tego wysokie tętno ok 180 plus mój wiek 33, a badanie z krwi też mi średnio wyszło. Ryzyko 1:79 szok i płacz. Zdecydowałam się na amniopunkcję żeby wiedzieć, a nie żyć w niepewności do końca. Na wynik niestety długo czekałam, bo im "zaginął". Ale się okazało, że będę mieć synka i wykluczono ZD. Od dwóch dni jest na świecie :)
 
Do góry