reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

W którym tc jesteś? Ja zrobiłam od razu po usg dodatkowo Panoramę czyli nieinwazyjne badanie prenatalne z krwi, niestety prywatnie koszt 2.5 tys... Czytałam że przy amniopunkcji jest w opcji oczywsice dodatkowo płatnej jakies badanie macierzy którego wyniki za już po 5 dniach... Trzymaj się :) dobrze ze usg wam wyszło wszystko w normie. Ale wiem jak się boisz :( najgorsze to czekanie...
Dzisiaj zaczynam 14...
 
reklama
Dzisiaj zaczynam 14...
Mi test Pappa dał nadzieję bo ryzyko zmalało z 1 :108 do 1:438... Jutro będę dzwonić i starać się umawiać na konsultacje do genetyków chce też zrobić szczegółowe Usg w 16tc i zapewne amino zaraz po. Teraz skojarzylam że Dębski clinic to chyba sp. Profesora Dębski ego... Niestety on zmarł w ubiegłym roku a był podobno jednym z najlepszych w Polsce :(
 
Mi test Pappa dał nadzieję bo ryzyko zmalało z 1 :108 do 1:438... Jutro będę dzwonić i starać się umawiać na konsultacje do genetyków chce też zrobić szczegółowe Usg w 16tc i zapewne amino zaraz po. Teraz skojarzylam że Dębski clinic to chyba sp. Profesora Dębski ego... Niestety on zmarł w ubiegłym roku a był podobno jednym z najlepszych w Polsce :(
Dokładnie ta klinika.
 
Mój wynik trisomia 21 1:11, Beta 2,57 i Pappa 0,357 mon,usg miałam bardzo dobre,( nt 2,08 dla crl 75, widoczne 3 kostki nosowe,kości długie,reszta parametrów w normie),zdecydowałam się na amniopunkcję, wynik odebrałam w poniedziałek 25 marca, zdrowy chłopczyk.W moim przypadku wynik zafałszowala najprawdopodobniej tarczyca,w ciąży tsh powinno być na poziomie 2,5 i poniżej ( norma do 5),w czasie badań genetycznych tsh skoczyło do 3,9 to tez norma ale nie w ciąży, lekarze którzy mnie konsultowali i oboje z mężem przeczytaliśmy na ten temat dostępną literaturę jednomyślnie stwierdzili, że przy zaburzeniach tarczycy nigdy nie wyjdzie dobra biochemia, jest zależność między tsh a wolnym beta.Jesli masz dobre usg to bądź dobrej myśli,mi odradzono testy nieinwazyjne, zrobiłam świadoma wszystkich konsekwencji amniopunkcję, ogólnie więcej strachu bo sam zabieg jest bezbolesny, trzy dni leżałam w domu,później trochę poszczypalo w miejscu wkłucia,jeśli usg jest dobre to będzie dobrze.
Tsh mam ponizej normy, rozmawiałam z lekarzem zaleca amniupunkcje i w tym kierunku chcemy pojsc ale przeraża mnie to czekanie...
 
Mój wynik trisomia 21 1:11, Beta 2,57 i Pappa 0,357 mon,usg miałam bardzo dobre,( nt 2,08 dla crl 75, widoczne 3 kostki nosowe,kości długie,reszta parametrów w normie),zdecydowałam się na amniopunkcję, wynik odebrałam w poniedziałek 25 marca, zdrowy chłopczyk.W moim przypadku wynik zafałszowala najprawdopodobniej tarczyca,w ciąży tsh powinno być na poziomie 2,5 i poniżej ( norma do 5),w czasie badań genetycznych tsh skoczyło do 3,9 to tez norma ale nie w ciąży, lekarze którzy mnie konsultowali i oboje z mężem przeczytaliśmy na ten temat dostępną literaturę jednomyślnie stwierdzili, że przy zaburzeniach tarczycy nigdy nie wyjdzie dobra biochemia, jest zależność między tsh a wolnym beta.Jesli masz dobre usg to bądź dobrej myśli,mi odradzono testy nieinwazyjne, zrobiłam świadoma wszystkich konsekwencji amniopunkcję, ogólnie więcej strachu bo sam zabieg jest bezbolesny, trzy dni leżałam w domu,później trochę poszczypalo w miejscu wkłucia,jeśli usg jest dobre to będzie dobrze.
Ja mam niedoczynność ale leczona od wielu lat i od początku ciąży jestem pod opieką endo. Testy z biochemii mi wyszły dobre... Dziewczyny gdzie robić amino żeby wynik był najszybciej? Max 3 tygodnie? Ile lezalyscie po zabiegu. Bo mi wynika że amino muszę robić przez wielkanocna a świta u rodziców 400 km dalej....
 
Ja jak dostałam swój fatalny wynik Pappa konsultowałam z lekarzami w moim mieście i Austrii,mam tam znajomych i pierwsze co mi kazali zrobić to krzywą cukrową, i tsh, bo w tych przypadkach Pappa może wyjść zafałszowany, cukier mam idealny natomiast tarczyca się rozruszała.Tak było w moim przypadku,z całego serca życzę Ci żeby wszystko się zakończyło szczęśliwie.
Katia i Aneczka jeśli chodzi o tsh. U mnie wykryto niedoczynność już parę lat temu. Wtedy znalazłam dobra Panią od endo. I mimo że normy są do 4 ona zawsze powtarzała że dla młodych kobiet powinno być zawsze poniżej 2.5, i że to stare normy. I nie ważne czybw ciąży. Ja teraz mam ok 2,17. Przed ciąża 1.3. I co miesiąc badania.
 
Katia czekamy na Panoramę i zdecydujemy. Mi testy z krwi poprawiły ryzyko bo po samym usg miałam 1:102 NT 3.1 mm i kość nosowa nie do oceny bo maleństwo się odwróciło. Ale za 2 dni już kość nosowa była widoczna na powtarzanym usg prenatalnym. Czekamy na Panoramę i podejmiemy decyzję co do Amniopunkcji. Ryzyko mamy pośrednie i u nas się zaleca tylko.
 
Cześć dziewczyny!
Czytam forum i cieszę się, że wiele z Was ma zdrowe dzieci :)
Ja również dołączam do grupy. Mam 26 lat, to moja pierwsza ciąża. Jestem po amniopunkcji, na której przeżyłam horror.
Wskazania nt 4 mm i niewidoczna kostka nosowa. Skierowano mnie na amniopuncję jeszcze przed wynikami testu podwójnego, te wyniki miałam odebrać i skonsultować przed samym zabiegiem. Trafiłam na lekarza, który nie powinien wykonywać swojego zawodu. Po wejściu powiedział, że wyniki są fatalne i że nasze dziecko na pewno będzie chore, teraz sprawdzamy jedynie jak bardzo. Dostałam szału, a mój mąż miał łzy w oczach i zapytał jakie jest prawdopodobieństwo. Odpowiedziałam w tej furii za lekarza, żeby nie pytał, bo to tylko statystyka i bardziej się zmartwi, a nasze dziecko będzie ZDROWE. Lekarz mnie wyśmiał.
Samo badanie wykonane jak na jakimś zwierzęciu, kiedy weszłam do gabinetu lekarz rozmawiał przez telefon, a ja powiedziałam do pielęgniarki, że muszę się jeszcze wysiusiać (wiedziałam, że po amnio muszę poleżeć, a korzystam z łazienki bardzo często), a ona... się nie zgodziła, bo lekarz nie będzie czekał. Dodam, że toaleta była przy gabinecie zabiegowym. Powiedziałam, że muszę skorzystać i wyszłam. Jak wróciłam lekarz nadal rozmawiał przez telefon, a ja miałam się położyć... To był ten sam człowiek, z którym rozmawiałam o wynikach testu podwójnego. Bez słów zaczął robić usg. Po drodze weszli studenci, rozmawiali, śmiali się i zostawili otwarte drzwi. Po mojej interwencji lekarz z przekąsem zapytał czy się zgadzam na ich obecność, odpowiedziałam, że tak o ile będzie spokojnie, bo bardzo się denerwuję. Lekarz wbił igłę po raz pierwszy. Płyn nie chciał lecieć, zaczął kręcić igłą i mówić, żebym się nie ruszyła i że wie, że to boli. Kiedy wyjął igłę - byłam załamana brakiem płynu. Lekarz powiedział, że spróbuje drugi raz, zapytałam czy to bezpieczne. Powiedział, że powinno się kłuć raz, ale że jestem przyjezdna, to szkoda nie zrobić tego drugi, że powinnam się zgodzić, bo moje dziecko jest chore. Wbił się drugi raz - sytuacja bez zmian, płyn owodniowy nie leciał. Lekarz wiercił i wiercił, ból był naprawdę duży. Oczywiście bez skutku. Po wyjęciu igły powiedział, że zostanę w szpitalu i że za dwa dni powtórzymy amniopunkcję, po czym zauważył w sali obok (dwie sale rozdzielone przesuwnymi drzwiami) innego lekarza. I od tej chwili wszystko działo się bardzo szybko. Przyszedł drugi lekarz, pierwszy powiedział jaka jest sytuacja, drugi nie przedstawił się, nie umył rąk, tylko usiadł przy usg i wbił igłę po raz trzeci z taką siłą, że zaczęły lecieć mi łzy, cała się trzęsłam i brakowało mi oddechu. Szybko otworzono okno, pamiętam jak przez mgłę pytanie "jak masz na imię", ale tym razem pobrano płyn do badania. Reszty historii nie mam nawet siły opisywać, w każdym razie po tym "fachowo" wykonanym zabiegu leżałam cztery kolejne dni w szpitalu ze skurczami, podawaną luteiną i 7 wielkimi siniakami na brzuszku.
Nawet sobie nie wyobrażacie, jakie miałam wyrzuty sumienia, gdy miałam skurcze, że nie zareagowałam na 3 ukłucie, ale wszystko działo się tak szybko, a ja byłam w ogromnym stresie. Najgorsze jednak były słowa i niekompetencja lekarza, który bez mrugnięcia okiem wygłosił "dziecko jest chore", a nie miał w tym momencie do tego prawa, nawet gdyby okazało się później, że ma rację. A przecież "po pierwsze nie szkodzić"...
Amniopunkcję wykonałam ze względu na przygotowanie się do porodu (odpowiednie miejsce, szybka pomoc dla dzidzi) i ewentualne operacje synka w moim brzuchu, nie ze względu na możliwość terminacji. Chcemy dać synkowi tyle czasu, ile dostanie go od Boga. Piszę o tym dlatego, że wydawało mi się egoizmem nie robić tego badania, a jak pewnie się domyślacie - po amniopunkcji żałowałam decyzji, zwłaszcza kiedy słyszałam, że niepotrzebnie robiłam zabieg, skoro "nie chcę usunąć"... :(
Na ten moment zaczynam 19 tc. Od amniopunkcji minęło 2,5 tygodnia. Dziś byliśmy na usg - nadal nie widać noska i jest niewielki obrzęk, ale mój lekarz powiedział, że jeżeli dziecko jest bardzo chore to obraz usg jest znacznie, znacznie gorszy. Zastanawiam się, czy chciał mnie pocieszyć, czy faktycznie tak jest...
Jest nam strasznie ciężko, ciągle płaczę, a jeśli nie ja - to mąż. Tak bym chciała, żeby Miki był zdrowy... Wiem, że wszystkie mnie tu rozumiecie.
Może dodam jeszcze, że amniopunkcję robiłam w Szpitalu Biziela w Bydgoszczy. Dostałam również skierowanie na echo dzidzi do Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy, ale jeszcze się nie umówiłam.
Dziewczyny, dzisiejsza informacja o braku nb strasznie mnie zmartwila, czy któraś z Was nie widziała jeszcze kostki nosowej około 19 tc? Czytałam, że 3% dzieci ma widoczną kostkę po 20 tc... Czy któraś z Was miała taką sytuację?
Przytulam Was mocno i trzymam kciuki, żebyśmy dostały dobre wyniki, a tym z nas, które nie mają lub nie będą miały tyle szczęścia życzę dużo, dużo siły.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej, wczoraj dostalam wynik trisomia 21 wyszlo 1:7... Beta 4.522MoM i papp 0.265 MoM. Zalamalam się bo na usg wszystko dobrze... W poniedziałek jadę na konsultacje do wawy polecono mi debski clinic czy któraś z was miała z nimi do czynienia?

Hej, 2 ciążę prowadziłam u prof.Debskiego w Debski Clinic, a usg genetyczne robiła mi jego żona Marzena. Jeśli masz możliwość to zapisz się do niej. Pierwsza ciąża bez problemów,w drugiej p.Marzena znalazła nieprawidlowosci na usg w sercu. Ryzyko ZD po teście pappa miałam 1:4!! Robiłam amniopunkcje w szpitalu bielanskim, wzięłam Fisha i po 3 dniach już wiedziałam że synek ma prawidlowa liczbę chromosmow (także dziewczyny, jestem przykładem że nawet przy tak dużym ryzyku może nie być ZD). Niestety kolejne usg i echo serca potwierdziły poważna wadę serca. Pojawił się obrzęk, układ krążenia stał się niewydolny.. 30.11 prof. pomógł mi urodzić mojego Aniołka(28 tc),a tydzień później sam trafił do szpitala.. Teraz On się opiekuje moim Aniołkiem.
 
Ostatnia edycja:
Do góry