reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

reklama
Dziewczyny czy wy też miałyście takiego stresa przed amnio ? Ja mam dopiero we wtorek a już ciągle i tym myślę :(
 
Nie miałam czasu się bać bo mnie odrazu jak robili scan powiedzieli, że coś jest nie tak czy zgadzam się teraz na amniopunkcję.
Nawet do końca nie wiedziałam co się dzieje.
Wyłam rzygałam to mąż mówił, żebyśmy zrobili teraz i zrobili.
Dziewczyny powiedzcie jak to jest w Polsce z terminacją czy zgadzają się lekarze zrobić ot tak?
 
Cześć dziewczyny, podczytuję Was od kilku dni i wreszcie sama zdecydowałam się napisać. U mnie sprawa wyglada tak: lat 38, druga ciąża (pierwsza 6 lat temu, syn super zdrowy). Zrobiliśmy test podwójny, wyniki BHcg 139,4 Ul/l, papp-a 5,584 Ul/l. Po odebraniu wyników straszny stres, bo nie mieszczą się w normach. Próbowaliśmy je z mężem przeliczyć na MoM ale się nie udało.
Następnego dnia USG (12t6d): CRL 73,4 NT 1,8, NB +. Podstawowe ryzyko ZD 1:136, skorygowane po USG 1:1381. Mieszkamy we Włoszech i tutaj wykonywaliśmy wszystkie badania. Przeczytałam kilkanaście stron tego wątku i raczej po kiepskich wynikach Papp-a a mimo dobrego USG ryzko było korygowane raczej w dół a nie w górę. Sama już nie wiem co o tym myśleć. Wiem że amniopunkcja rozwiała by wątpliwości ale lekarze jednak przy takich wynikach nie rekomendują. Z kolei „straszą” dość dużym ryzykiem poronienia po amnio :(
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny, podczytuję Was od kilku dni i wreszcie sama zdecydowałam się napisać. U mnie sprawa wyglada tak: lat 38, druga ciąża (pierwsza 6 lat temu, syn super zdrowy). Zrobiliśmy test podwójny, wyniki BHcg 139,4 Ul/l, papp-a 5,584 Ul/l. Po odebraniu wyników straszny stres, bo nie mieszczą się w normach. Próbowaliśmy je z mężem przeliczyć na MoM ale się nie udało.
Następnego dnia USG (12t6d): CRL 73,4 NT 1,8, NB +. Podstawowe ryzyko ZD 1:136, skorygowane po USG 1:1381. Mieszkamy we Włoszech i tutaj wykonywaliśmy wszystkie badania. Przeczytałam kilkanaście stron tego wątku i raczej po kiepskich wynikach Papp-a a mimo dobrego USG ryzko było korygowane raczej w dół a nie w górę. Sama już nie wiem co o tym myśleć. Wiem że amniopunkcja rozwiała by wątpliwości ale lekarze jednak przy takich wynikach nie rekomendują. Z kolei „straszą” dość dużym ryzykiem poronienia po amnio :(
Wyniki z krwi potrafią być różne ze względu np. na Twój stan zdrowia. Jeśli USG jest ok, to nie powinnaś się przejmować, najważniejsze że dzidziuś ma wszystko na swoim miejscu. Dla pewności możesz wykonać USG u innego lekarza najlepiej specjalisty w dziedzinie USG prenatalnych. Są także dostępne badania kariotypu dziecka z Twojej krwi. Nie stanowią zagrożenia dla dziecka a dadzą Ci odpowiedź. np test NIFTY. W Polsce są dość kosztowne jak wygląda sprawa we Włoszech, nie wiem.
 
Ostatnia edycja:
Wyniki z krwi potrafią być różne ze względu np. na Twój stan zdrowia. Jeśli USG jest ok, to nie powinnaś się przejmować, najważniejsze że dzidziuś ma wszystko na swoim miejscu. Dla pewności możesz wykonać USG u innego lekarza najlepiej specjalisty w dziedzinie USG prenatalnych. Są także dostępne badania kariotypu dziecka z Twojej krwi. Nie stanowią zagrożenia dla dziecka a dadzą Ci odpowiedź. np test NIFTY. W Polsce są dość kosztowne jak wygląda sprawa we Włoszech, nie wiem.
Dziękuje bardzo za odpowiedz. We Włoszech koszt badania NIFTY to ok 500 euro. Może się zdecydujemy.
 
ziabka bardzo dziękuję za słowa które napisałaś.
Ja już dzieci mieć więcej nie będę.

Powoli wszystko się zagoi. Moja rada, dla wszystkich dziewczyn, których dzieci miały jakąś chorobę genetyczną. Zbadać siebie czy była to mutacja de novo czy wynikało to z zmian w kodzie genetycznym. Te badania się wam należą. Ja zdecydowałam się na nie 7 lat po urodzeniu pierwszego dziecka a szkoda bo może bym się z mężem wcześniej zdecydowała na drugie dziecko. U nas po badaniach genetycznych mikromacierzy wyszło, że z mężem jesteśmy zdrowi i ryzyko drugiego chorego dziecka jest minimalne.

Teraz cała sytuacja jest świeża ale może przyjść ten moment, że pomyślicie o drugim dziecku lepiej wiedzieć na czym się stoi.
 
reklama
3 tygodnie dziś równo od czasu mojej terminacji.
3 tygodnie temu o tej porze moje dziecko było jeszcze w moim brzuchu, znowu siedzę i ryczę przeokropnie.
 
Do góry