Lebara - gratulacje pamietam jak opisywałas swój przypadek, ale ten czas leci super ze synek juz z Tobą.
Moj z ryzyka 1:98 jesli dobrze pamietam, dla ZE juz biega i ma sie swietnie. Wiec dziewczyny, znakomita większość historii kończy sie dobrze i tego trzeba sie trzymać. Powodzenia i mało nerwów.
Megi a z jakiego powodu wyszło takie ryzyko? Też biochemia?
U mnie też podwyższone ryzyko ZE.
Robiłaś amnio?