Ja w temacie bólu się odezwę - leżąc na kozetce w trakcie amniopunkcji niemal w panikę wpadłam ponieważ mnie bolało za przeproszeniem ku....sko. Naczytałam się artykułów, wypowiedzi, przewertowałam od a do z cały ten wątek i idąc na zabieg byłam przekonana że jest bezbolesny, że czuć tylko wkłucie. U mnie wyglądało to inaczej. Mając w głowie wszystkie wypowiedzi z kilkunastu źródeł o bezbolesności w panice zastanawiałam się co jest nie tak że to tak okrutnie boli. Także zostawiam ślad - zdarza się że amnio boli. Po wyjściu z gabinetu zemdlałam pod recepcja.
Prawdopodobnie wpływ na to miało to, że łożysko mam na przedniej ścianie i dr wykonujący musiał się przez nie przebić żeby dotrzeć do płynu.
Prawdopodobnie wpływ na to miało to, że łożysko mam na przedniej ścianie i dr wykonujący musiał się przez nie przebić żeby dotrzeć do płynu.