reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Czuję się różnie. Dzisiaj prawie cały dzień przeplakalam bo czuje że mnie to wszystko przerasta. Nic mnie nie cieszy, nie robię żadnych zakupów..są momenty że.zaluje że się zdecydowałam urodzić...jak nie czuję ruchów to się zastanawiam czy mały żyje jeszcze..generalnie jestem przerażona
Kochasz synka i boisz sie tego co was czeka, dzielna jestes. To trudna sytuacja . Masz wsparcie rodziny , przyjaciol?
Trzymam kciuki by twoj synek mial najlzejsza wersje bez innych problemow.
 
reklama
Kochasz synka i boisz sie tego co was czeka, dzielna jestes. To trudna sytuacja . Masz wsparcie rodziny , przyjaciol?
Trzymam kciuki by twoj synek mial najlzejsza wersje bez innych problemow.
Niby mam ale doskonale wiem że ostatecznie to i tak wszystko spadnie tylko na mnie...Nie ma takiego czegoś jak lżejsza wersja...czy go kocham? -nie wiem
 
Niby mam ale doskonale wiem że ostatecznie to i tak wszystko spadnie tylko na mnie...Nie ma takiego czegoś jak lżejsza wersja...czy go kocham? -nie wiem

Chodzi mi o różne wady, które często towarzyszą zd. Wiem, że są dzieci z zd, które całkiem dobrze się rozwijają i te, których większą część życia to szpital.
Masz wątpliwości czy go kochasz? Rozumiem. To nie jest takie proste...
I masz rację większość spadnie na Ciebie ale dobrze mieć świadomość, że wokół są ludzie, którzy jakieś wsparcie mogą dać.
Chociaż będą obok bo kurcze, słowem ciężko... Chciałabym,bardzo, powiedzieć coś co sprawi, że poczujesz się lepiej ale nie potrafię.
Podziwiam Cie, kibicuje wam obojgu z całego serca.
 
Niby mam ale doskonale wiem że ostatecznie to i tak wszystko spadnie tylko na mnie...Nie ma takiego czegoś jak lżejsza wersja...czy go kocham? -nie wiem
Dla mnie już jesteś prawdziwą bohaterką o niewyobrażalnej po prostu sile 😍
Nie mam słów żeby jakoś móc wspierać Cię, kazda z nas podeszłaby do tego na pewno po swojemu, najważniejsze jest to żebyś Ty nie traciła nadziei że jakoś się to wszystko musi ułożyć .. no po prostu musi 😘
hej, sa chyba bardzo male szanse ze sie powtorzy, jesli paralizuje Cie strach to invitro z pgs, jest nas tam kilka co zachodzimy naturalnie w ciqze ale ze wzgledu na wady w poprzednich ciazach robimy invitro
Tak tak, rozważamy tez invitro wraz ze sprawdzaniem zarodków - choć to jest koszmarnie drogie :(
Zrobiliśmy tez badania naszego kariotypu ale jeszcze nie ma wyników..
 
Zgadzam się. W swoim przypadku tez szukałam statystyk jaki procent kobiet urodziło dziecko z ZD po 30rż.
Niestety utarło się przekonanie że im starsza kobieta tym większe ryzyko choć to nieprawda.
Mama ginekolog już jakiś czas o tym mowila ze to błędne założenie …
Myśle ze moja gin po prostu przekazała mi fakty na zasadzie „to się może przytrafić każdemu”
Niestety, mnie przeraża to co powiedziała bo chcielibyśmy znowu się stararać i mimo ze nie miałam covid to zasiała we mnie jakieś ziarno niepewności co dalej :(

Gosiu, jesteś wielka! ❤️ Mam nadzieje ze czujesz się dobrze ❤️
Im starsza kobieta tym większe ryzyko, to oczywiście prawda.
Natomiast większość dzieci z ZD ma młodsze mamy bo to one częściej zostają matkami (ogolnie) i 1% dzieci młodszych matek to ilościowo więcej niż 20% dzieci matek po np 45 roku życia...

Jak można pisać coś takiego że wiek matki nie ma wpływu na ryzyko ZD...
To jakby pisać że ziemia jest płaska.
 
Czuję się różnie. Dzisiaj prawie cały dzień przeplakalam bo czuje że mnie to wszystko przerasta. Nic mnie nie cieszy, nie robię żadnych zakupów..są momenty że.zaluje że się zdecydowałam urodzić...jak nie czuję ruchów to się zastanawiam czy mały żyje jeszcze..generalnie jestem przerażona
Tak tu cicho... Jak się czujesz Gosiu?
 
Nigdy bym nie pomyślała, że też będę miała ten problem. Poddać się amniopunkcji czy nie. Przeczytałam wiele stron tego forum w poszukiwaniu tak beznadziejnych wyników jak moje... i chyba się załamałam.

Na usg w 12 tygodniu wszystko u mnie było w normie oprócz wstecznej fali w przewodzie żylnym. Lekarz kazał mi zrobić jeszcze pappa. Po badaniach krwi wyliczył ryzyko ZE 1:46 ;( i namawiał mnie na biopsję kosmowki. Nie zgodzilam się, bo ta informacja mnie zaskoczyła i zwaliła z nóg. Zaproponował mi więc kolejną wizytę, żeby sprawdzić czy na usg wsteczne fala zniknie. Owszem, zniknęła, ale dopatrzył się wady serca i powiększonych nerek.
Na ostatniej wizycie zdecydowalam, że zrobię amniopunkcję. Bo lekarz stwierdził dodatkowo małowodzie, hipotrofię płodu, małą żuchwę, przymusowe ustawienie rąk.

Zabieg mam w poniedziałek. Muszę też zostać po nim 3 dni w szpitalu.

Nie wiem jak to wytrzymam, nawet nie mam z kim pogadać. Mąż nie chce o tym rozmawiać, wiem że też się denerwuje.
Mamy 3 letniego zdrowego synka i chyba on tylko trzyma mnie przy zdrowych zmysłach.
 
reklama
Nigdy bym nie pomyślała, że też będę miała ten problem. Poddać się amniopunkcji czy nie. Przeczytałam wiele stron tego forum w poszukiwaniu tak beznadziejnych wyników jak moje... i chyba się załamałam.

Na usg w 12 tygodniu wszystko u mnie było w normie oprócz wstecznej fali w przewodzie żylnym. Lekarz kazał mi zrobić jeszcze pappa. Po badaniach krwi wyliczył ryzyko ZE 1:46 ;( i namawiał mnie na biopsję kosmowki. Nie zgodzilam się, bo ta informacja mnie zaskoczyła i zwaliła z nóg. Zaproponował mi więc kolejną wizytę, żeby sprawdzić czy na usg wsteczne fala zniknie. Owszem, zniknęła, ale dopatrzył się wady serca i powiększonych nerek.
Na ostatniej wizycie zdecydowalam, że zrobię amniopunkcję. Bo lekarz stwierdził dodatkowo małowodzie, hipotrofię płodu, małą żuchwę, przymusowe ustawienie rąk.
A jakie miałaś wartości bety i pappy?

Amniopunkcja nie boli, a da Ci ostateczna odpowiedź i rozwieje wszelkie wątpliwości. Trzymaj się, bo kolejne dni będą na pewno ciężkie. Życzę Wam jak najlepiej!
 
Do góry