NeSSi
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 21 144
W sumie nie dowiedziałaś się niczego czego byś już nie wiedziała, ja również dostałam taką wiedzę :/ no nic będziemy z tym żyć dalej ............No więc, jesteśmy po wizycie i dzisiaj to pomęczyłam pana doktora ostro pytaniami i wszystkim odnosnie AZS ŁZS, alergii itd itp. No więc pan doktor powiedział, że u dzieciaczków do 1 roku życia nie da się zazwyczaj postawić jednoznacznej diagnozy. Zmiany skórne w tym okresie są bardzo bardzo częste i często są pomieszaniem objawów paru schorzeń. Dopiero czy dziecko ma faktycznie AZS można w 100% stwierdzić kiedy po 2 roku życia problemy nie miną. Powiedział, że wcześniejsze problemy zazwyczaj są czasowe i mijają wraz z tym jak układ pokarmowy i odpornościowy dojrzeje. Z jego obserwacji wynika, że 90% zmian skórny spowodowanych jest nadwrażliwością na jakiś pokarm bardzo rzadko przyczyną jest coś innego. No i często występuje wiele czynników na raz, a jedna alergia może zaraz pociągnąć za sobą następną. Tak więc oczywiście jednoznacznej diagnozy nie usłyszałam, ale z pewnością Lolek ma problemy z łojotokiem, które mogę nazwać sobie ŁZS, ale to zdecydowanie zbyt pochopne. Powiedział, że gdyby miał to nazwać , to jest to trochę ŁZS (brak świądu, plamy na ciele i strupki na główce i brwiach) i trochę AZS (bo nie znikneły po maści sterydowej). Tak więc dostaliśmy maść robioną z cynkiem (na stan zapalny - żeby sterydowej nie stosować), Elidel (jak wyleczymy stan zapalny, to można od czasu do czasu posmarować, pomoże czymkolwiek stan skóry nie jest spowodowany), clemastinum syropek (gdyby to jednak była pokarmówka). Oprócz tego do robienia kleiku i ewentualnego dokarmiania bebilon pepti (już ja to widze, że Lolek to wypije, obrzydlistwo), tak na wszelki wypadek, bo jesli to alergia na cos tam jednak to zeby przypadkiem nie uczulił się na białko krowie :-) No i to tak w skrócie. Mamy 3 tygodnie tak poleczyć, jeśli nie przejdzie i będzie się utrzymywać to znów zmieni sposób leczenia.... ogólnie powiedział, że to rownie dobrze moze samo zniknąć i że jeśli to nie żaden popularny alergen to możemy w ogóle nie znalezc nigdy winnego itd itp. I ze nie mam sie katowac dietą tylko starac się unikać tych popularnych alergenów (mleko, orzechy, kakao, cytrusy). I to tak w skrocie Dostał leki i pod kontem ŁZS i AZS, coś musi pomóc. Hehe, tylko, że jak pomoże to nie będę wiedziała co Ale zobaczymy :-)
NeSSi na ile Ci starcza ten Elidel ? bo ta tubka jest potwornie mikruśna jak za tą cenę 0_o
Co do Elidel/a pisałam wcześniej, że tubka zabójczo mała zwłaszcza za tak drakońską cenę, - ile razy dziennie masz Nim smarować ? My mamy 2 x dziennie niewielkie ilości wcierać w zmiany skórne, teraz miałam 2 tygodnie spokoju i znowu Nam się pojawia na skroniach i we włosach więc znowu Elidel wrócił do łask .... ja smaruję 1 x dziennie, nie smaruj na noc bo on rozgrzewa skórę, może troszkę piec ........ja mam tubkę chyba miesiąc już i jeszcze mam pełną .... naprawdę tego stosuje się niewiele ,trzeba dobrze rozetrzeć by szybko się wchłonęło i trzeba uważać by dziecko nie dotykało maści rączką i wkładało jej potem do buzi.
Zaciekawił mnie ten syrop który dostałaś, powiedz o nim coś więcej, może ja się upomnę u swojego alergologa o taki.