reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Akcja -LAKTACJA !!!!!!!!!!!

reklama
A u mnie było bardzo dobrze, pokarmu było mnóstwo. Ale od dwóch dni mam ciut mniej pokarmu. To chyba dlatego, że mała przez ostatnie dni budzi się co 5-6 godzin... nie wiem, czy mam ją budzić na siłę co 3 godziny???

A we środę idziemy na ważenie i mierzenie. Mam nadzieję, że Juleczka przybiera odpowiednio.
 
A mi ciężko idzie z karmieniem piersią i to chyba przez psychikę. Źle zaczęłam i przestało mi nawet zależec. Ja przez trzy pierwsze doby nie miałam pokarmu, a do tego moje piersi były mega miękkie a sutki mało chwytne i Oli się wkurzał. Jak już zassał to nic nie leciało i strasznie płakał, a ja się denerwowałam. W szpitalu dostawał sztuczne mleko bo nie mogłam go sama nakarmic i wtedy był spokój. Jak wróciłam do domu to zrobił mi się nagle nawał pokarmu, piersi strasznie bolały i porobiły się w nich grudki, a ja dalej nie potrafiłam przystawic Oliego. Wcześniej nasłuchałam się o zapaleniu piersi przez nawał pokarmu i bałam się, że mnie to tez spotka, poza tym serce mi pękało jak Oli płakał przy piersi, a przy butelce od razu się uspokajał. Byłam bliska załamania, bo nic mi nie wychodziło, bałam się go kąpac, przemywac pępuszek i do tego karmic. Kupiłam laktator i ulżyło mi bo mały piła z butelki, a ja byłam spokojna, że to moje mleko. Tak jest do tej pory, chociaż podaję mu swój pokarm i mleko modyfikowane. Swojego pokarmu za dużo nie mam. Nie wiem czy to dobry system czy nie, ale tak wyszło. Czasami wyciągnę sobie trochę sutki laktatorem i wtedy przystawiam małego, to jedyny sposób, żeby mały zassał.
 
Ja już się nie mogę doczekac karmienia!!!
Jak dla mnie to mega hit macierzyństwa:-)

dla mnie też :tak:

Mausi nie stresuj się kochana, najważniejsze żebys sie nie obwiniała, widzisz że sama jakoś znalazłaś sposób na wyciągnięcie sutków i karmienie Olego. A to że się bałaś na początku opieki i pielęgnacji to normalne.
Na produkcję mleczka pomagało mi "kulanie" brodawek, tak, że się stawiały. Może spróbuj je troszkę pokulać i wtedy podać Olemu pierś :tak:

Majako tak, zmniejszenie ilości pokarmu może byc spowodowane tak długą przerwą - spróbuj małą po 3 godzinach nawet na śpiąco przytulic do piersi i połaskotać ją w policzek tak, żeby buźkę otworzyła, ja tak karmiłam na śpiocha Wikiego i ssał.

A z psychiką to święta prawda :tak: wystarczyły stresy u mnie na uczelni albo ciężki egzamin a mi już się produkcja obniżała... Także MAMUŚKI nerwy w konserwy i w kosmos :happy2:
 
Majako tak, zmniejszenie ilości pokarmu może byc spowodowane tak długą przerwą - spróbuj małą po 3 godzinach nawet na śpiąco przytulic do piersi i połaskotać ją w policzek tak, żeby buźkę otworzyła, ja tak karmiłam na śpiocha Wikiego i ssał.

Tak właśnie będę robić... idę ją obudzić :-)
 
Majako tak, zmniejszenie ilości pokarmu może byc spowodowane tak długą przerwą - spróbuj małą po 3 godzinach nawet na śpiąco przytulic do piersi i połaskotać ją w policzek tak, żeby buźkę otworzyła, ja tak karmiłam na śpiocha Wikiego i ssał.

misia_q ma rację ....ja też staram się Jaśka budzić co 3 godziny na jedzonko(zdarza mu się przekraczać ten czas) i karmić na śpiocha .....


Ja mam inny problem .....Mam wrażenie ,że mały cały czas nie odróżnia nocy od dnia .....W ciągu dnia może spać -snem zimowym .....a w nocy jest gorzej ...czasami budzi się co godzinę ,półtora ....
Wolałabym ,żeby było odwrotnie bo po takiej nocce jestem nieprzytomna ......
Czy mogę coś zrobić ,żeby na to wpłynąć już teraz?
 
Norge miałam ten sam problem z Mackiem, trwało to u nas prawie miesiąc. Chodziłam jak zombie, na szczęście w dzień, kiedy Maciek spał też mogłam to robic. Nie wiem niestety czy mozna w jakiś sposób nauczyc dziecko pór dnia. U nas mały po prostu sam się ich nauczył.
 
Moje dzicko mnie wykonczy ona ciagle chce jesc, ledwo skonczy to juz moze zaczynac z drugiej piersi :szok:
Na poczatku jadla co 3 godziny w dzien co 5 w nocy, teraz co godzine w dzien co 3 w nocy, moje piersi oczywiscie produkuja zastraszajace ilosci mleka, ze ciagle mi wycieka.

Musze podziekowac ludziom ktorzy storzyli silikonowe nakladki na sutki bo tak mnie strasznie bolaly na poczatku, ze jak karmila to ryczalam i balam sie ze z tego powodu przestane wogole karmic. Teraz z tymi ochraniaczami i laktatorem to sie wogole nie rozstaje :tak: i moglabym chyba wyzywic jeszcze jednego malucha :-)

Nie wiem czy dlatego, ze tyle tego mleka produkuje ale ja ciagle jestem glodna :zawstydzona/y: mialam nadzieje ze zrzuce kilka kilo ale cos sie nie zapowiada :-(
 
reklama
Kaczusiu karmienie piersią to ogromny wydatek energetyczny dla organizmu, nic dziwnego że chce Ci się jeść. Mała je i bardzo dobrze, urodziła się drobniutka to teraz nadrabia wagę, niedługo będziesz miała małą kluseczkę :-) Absolutnie nie odmawiaj sobie jedzonka :no: na odchudzanie przyjdzie jeszcze pora.

Norge ja myśle że Jasiek ma jeszcze czas :-)
Mój Wiku też nie odróżniał dnia od nocy trwało to jakieś 3 tygodnie, zanim mu się wydłużyły przerwy w karmieniu nocnym a skróciły w dziennym.
 
Do góry