reklama
rosmerta
Mama Hubka - lutówka'07
Kasia super ze Oliwka coraz lepiej sypia u siebie:-) z czasem wszytsko bedzie tak, jak powinno:-)
a ja dzis miałam lokatora małego w łózku ale miałam do wyboru albo siedziec przy nim pół nocy albo wyspać się przed pracą z nim w łózku, to wybrałam jednak sen;-) a męża nie ma to ciasno nie było nam
a ja dzis miałam lokatora małego w łózku ale miałam do wyboru albo siedziec przy nim pół nocy albo wyspać się przed pracą z nim w łózku, to wybrałam jednak sen;-) a męża nie ma to ciasno nie było nam
WolfiA
Lutowa MaMa ''07 i ''09
Kasiu widzę, że samodzielne spanie Oli to przeżycie dla Was obu W sumie ciężko się nie dziwić, skoro spała z Wami tak dłuugo;-) Z dnia na dzień będzie coraz lepiej, trzeba być tylko konsekwentnym
A w ogóle to bardzo mi się podobał tekst mojej koleżanki na "Mamach z Irlandii", świetne porównanie;-):
"to bardzo proste czemu maly wedruje...Wyobraz sobie taka sytuacje - zasypiasz wtulona w meza, jest cieplo, milo, bezpiecznie. Potem budzisz sie w nocy tak jak kazdy z nas sie po kilka razy budzi - rozgladasz sie - i widzisz ze jestes sama w innym pokoju,, w innym lozku. Pytanie - co robisz, przewracsz sie na drugi bok i spisz dalej, czy wracasz do meza, do bezpiecznego, cieplego lozeczka...Takze wg mnie najlepszym rozwiazaniem byloby nauczyc go zasypiac w swoim lozku.Oczywiscie on jeszcze bedzie sie budzil i przechodzil do Waszego lozka, i wowczas trzeba konsekwentnie go odprowadzac, siasc chwile przy lozku az zasnie...konsekwentnie...to najlepsza droga do sukcesu"
Czasem wskazane odejść od reguły;-) Hubek pewnie przeszczęśliwy:-)a ja dzis miałam lokatora małego w łózku ale miałam do wyboru albo siedziec przy nim pół nocy albo wyspać się przed pracą z nim w łózku, to wybrałam jednak sen;-) a męża nie ma to ciasno nie było nam
A w ogóle to bardzo mi się podobał tekst mojej koleżanki na "Mamach z Irlandii", świetne porównanie;-):
"to bardzo proste czemu maly wedruje...Wyobraz sobie taka sytuacje - zasypiasz wtulona w meza, jest cieplo, milo, bezpiecznie. Potem budzisz sie w nocy tak jak kazdy z nas sie po kilka razy budzi - rozgladasz sie - i widzisz ze jestes sama w innym pokoju,, w innym lozku. Pytanie - co robisz, przewracsz sie na drugi bok i spisz dalej, czy wracasz do meza, do bezpiecznego, cieplego lozeczka...Takze wg mnie najlepszym rozwiazaniem byloby nauczyc go zasypiac w swoim lozku.Oczywiscie on jeszcze bedzie sie budzil i przechodzil do Waszego lozka, i wowczas trzeba konsekwentnie go odprowadzac, siasc chwile przy lozku az zasnie...konsekwentnie...to najlepsza droga do sukcesu"
Podzielam zdanie koleżanki Wolfii, ja właśnie dlatego nie usypiam Oliwki u nas i potem jej nie przenoszę jej, bo wiem, że takie dzieci częściej wędrują w nocy spowrotem do rodziców.
U nas następna nocka cała przepana Jedyne, co się zmieniło, to fakt, że Oli dużo wcześniej rano wstaje, dziś to była 6.30. No, ale to jest do przełknięcia, Oliwka napewno z czasem przywyknie i będzie dłużej spała, tak myślę.
U nas następna nocka cała przepana Jedyne, co się zmieniło, to fakt, że Oli dużo wcześniej rano wstaje, dziś to była 6.30. No, ale to jest do przełknięcia, Oliwka napewno z czasem przywyknie i będzie dłużej spała, tak myślę.
Miśka 5
Mamy lutowe'07
Wikusia na wczasach miała swoje dorosłe łóżko i zwykle przesypiała w nim noc, bywało, ze się budziła napić się, ale od razu zasypiała z powrotem.Jedyny feler to fakt, że wstawała bardzo wcześnie, bo przed 7(u nas 6, bo tam jest godzina do przodu)
u dziadków niestety to samo, a dziś niespodzianka spała do 8.30, mogłoby jej tak już zostać
u dziadków niestety to samo, a dziś niespodzianka spała do 8.30, mogłoby jej tak już zostać
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
u dziadków niestety to samo, a dziś niespodzianka spała do 8.30, mogłoby jej tak już zostać
Milenka najdłużej jak pośpi (i tak po pobudce między 4 a 6 na mleko) to do 8... ale to się naprawdę rzadko zdarza, z reguły wstaje 6:30 - 7:00 A bywa i tak, że o 5:30, wtedy cały dzień do kitu.
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
Helou, Milenka dopiero usnęła po godzinie histeryzowania, gadania, wyłażenia z łóżeczka i bóg wie czego jeszcze, ale mnie wykończyła nerwowo dzisiaj przy tym usypianiu Zaczynam się o nią trochę martwić, ale o tym za chwilę na z.
agusia9915
Matka wariatka
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2006
- Postów
- 9 296
Sarka jeszcze nie śpi :-baffled:
reklama
agusia9915
Matka wariatka
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2006
- Postów
- 9 296
juz spia
ale ulga;-):-):-)
ale ulga;-):-):-)
Podziel się: