reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A może są jakieś mamusie lub przyszłe mamusie z Legnicy??

Dziś o 6.45 dostałam smsa od pewnej osoby..:

"Cześć dziś o 2.15 przyszłam na świat, nazywam się Julia! Waga 4050g i 55 cm, niezły ze mnie klocek! Poród siłami natury. Mama i ja czujemy się dobrze! Pozdrawiam!"

I co Wy na to??:-):-):-)
 
reklama
Oj działo sie tu działo......:tak::tak::tak::tak::tak:
Ja niestety nie miałam czasu na pisanie, choć czytałam na bierząco.
Moje dziecko to jakieś połaczenie mega marudy, z mega rozrabiaką....a co za tym idzie trzeba mieć go na oku nonstop bo ciagle coś psoci....
 
Dziś po południu rozmawiałam z Agatą..:tak: Przekazałam jej Wasze gratulacje. Nasza koleżanka miewa się można powiedzieć dobrze choć jest obolała..:baffled: Na moje pytanie czy ciężko było, odpowiedziała, że teraz jest gorzej... Bidulka.. Ale pocieszające jest to, że długo się nie męczyła bo poród trwał nieco ponad 2 godziny. Wczoraj była przyjęta na patologię i dopiero o północy trafiła na porodówkę a już o 2.15 Julcia była na świecie.
Słyszałam nawet maleńką Julcię..:-) Głosik ma śliczny i donośny..:tak:
Agatko
regeneruj siły i wracaj do nas szybko by wszystko nam ze szczegółami opisać..:tak: Jeszcze raz ciumaki w pięteczki dla Julci..:tak::-)
 

Witajcie ponownie,
Twoje pytanie Fanti trochę mnie zaniepokoiło... Tak naprawdę to nie zastanawiałam się nad tym, raczej sobie żartowałam w duchu, że pierwszego maja (czyli długi łykend) nie będzie na porodówce nikogo...
A tak poważnie, to liczę na to... Macie jakieś złe doświadczenia?!!

Jeszcze raz gratuluję Agacie, no i jestem pełna podziwu, poród siłami natury, 2 godziny) Super!!!
 
reklama
Klara a czy wiedziałaś, że Twój lekarz jest ordynatorem patologi i jeśli się nie mylę chyba też położnictwa? Ja podczas dwóch dni na porodówce nie widziałam go przy rodzących.. :baffled: Chyba wszystkich lekarzy tam spotkałam.. każdy pilnował innej pacjentki ale jego nie wdziałam.. :baffled: Owszem był obchód z nim.. ale nic poza tym..:baffled: Mam wrażenie, nie wiem może się mylę ale wydaje mi się, że on nie uczestniczy przy porodach nawet przy "swoich" pacjentkach..:baffled: (wiesz coś na zasadzie "mam od tego ludzi" ):baffled: Możesz przecież zapytać się go przy następnej wizycie czy możesz liczyć na to, że będzie obecny.. zawsze to będziesz miała informacje od źródła..:tak: Póki co masz jeszcze troszkę czasu by wszystko sobie przemyśleć i oswoić się z myślą że będzie jak będzie..;-)
 
Do góry