jo-anna-on
Pindory i godody
Cześć Ilonka.
Fajnie, że znalazłaś czas, zeby napisać.
To chyba straszne tak na nocki pracować, trochęsięczłowiek rozreguluje. Ale chyba da się przyzwyczaić. To znaczy, że pracujecie razem z Dariuszem i macie te same zmiany?
Oj, chyba sięźle wyraziłam z tym ostatnim dniem - to był wtorek a ja pracuję trzy dni w tygodniu i w środę zaczynam weekend, i stąd to stwierdzenie, że jutro ostatni dzień. Skrót myślowy, zaraz to poprawię.
CIeszę się, że Darus zdrowy, niech korzysta z uroków pogody. A jak znosi rozłąkę z rodzicami jak są w pracy?
A jakie macie plany na długi weekend? Ja jeszcze nie wiem, jak to z pracą będzie ale doszły mnie słuchy, że będzei wolne, tzn. urlop. Dla mnie oznacza to 11 dni wolnego :-).
Cieszę sięjuż na spotkanie. Ale jakbyś się wybierała na parkitkę i przypadkiem na plac zabaw (w weekend) to daj cynk, jakiegoś smsa. Napiszę Ci na prv nr kom, może uda nam się zsynchronizować.
Byliśmy już kilka razy z Anią na Parkitce i bardzo się cieszy jak widzi dzieci.
Ania ma jeszcze kaszelek ale widzę poprawę. Poza tym idą jej trójki i wyjść nie mogą....:-(
Lecę zaserwować dziecku kolację.
Pozdrawiam.
Fajnie, że znalazłaś czas, zeby napisać.
To chyba straszne tak na nocki pracować, trochęsięczłowiek rozreguluje. Ale chyba da się przyzwyczaić. To znaczy, że pracujecie razem z Dariuszem i macie te same zmiany?
Oj, chyba sięźle wyraziłam z tym ostatnim dniem - to był wtorek a ja pracuję trzy dni w tygodniu i w środę zaczynam weekend, i stąd to stwierdzenie, że jutro ostatni dzień. Skrót myślowy, zaraz to poprawię.
CIeszę się, że Darus zdrowy, niech korzysta z uroków pogody. A jak znosi rozłąkę z rodzicami jak są w pracy?
A jakie macie plany na długi weekend? Ja jeszcze nie wiem, jak to z pracą będzie ale doszły mnie słuchy, że będzei wolne, tzn. urlop. Dla mnie oznacza to 11 dni wolnego :-).
Cieszę sięjuż na spotkanie. Ale jakbyś się wybierała na parkitkę i przypadkiem na plac zabaw (w weekend) to daj cynk, jakiegoś smsa. Napiszę Ci na prv nr kom, może uda nam się zsynchronizować.
Byliśmy już kilka razy z Anią na Parkitce i bardzo się cieszy jak widzi dzieci.
Ania ma jeszcze kaszelek ale widzę poprawę. Poza tym idą jej trójki i wyjść nie mogą....:-(
Lecę zaserwować dziecku kolację.
Pozdrawiam.