reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A co robimy dla siebie i dla własnej przyjemności? Hobby, wyjścia, zakupy itp

ja dla przyjemnosci i troche z potrzeby chodze na masaze na "slender life", bylam trzy razy na basenie - poplywalam i poopalalam sie, podczas wyjazdu na wakacje wzielam kilka lekcji windsurfingu, wczoraj bylam u kosmetyczki na hennie, czasami robie wypad z dzidzia na ploty do kolezanki pod lodzia no i codziennie zagladam na bb :)))
 
reklama
Ja byłam jak narazie raz sciac i fajnie scieniowac wlosy, pazurki - tipsiki tez mam zrobilam sobie choc balam sie czy syn mi pozwoli ale udalo sie :)
Na basen kryty pojde od wrzesnia mam w szkole corki slownie 300m od domu ;)

Pozdrawiamy :-)
 
ja u fryzjera od porodu byłam dwa razy:-)
opalałam się podczas pobytu w Karwi i po powrocie byłam kilka razy na plaży:-)
w poniedziałek mam babski meeting;-)
i zdarza mi się po prostu wyjść z domu, pojechać z kumpelą gdzieś do jakiegoś sklepu, połazić po sklepach i coś sobie zakupić, nawet okulary za 9,95 zł w NewYorkerze ( polecam!!!!).
A tak w ogóle to ja całe życie marzyłam, żeby uczyć się hiszpańskiego:sorry2::-)
 
to ja mam taki pomysł - uczmy się nawzajem języków. ;-)

u fryzjera na pasemkach byłam raz - w czerwcu.
kasro ja to nakarmiłam kacperka, zamowiłam sobie kolezanke (mamę wszystkich dzieci;-), ktorej nie boje sie powierzyc opieki nad kacperkiem), wówczas sciągnełam żenuującą ilosc mleka, bo az 20ml,więc zrobiłam wodę z glukozą dla oszukania i poszłam do fryca. nie byo mnie 3,5 h, a kacper wytrzymał.
i musze isc juz do fryca, bo odrosty juz mam, a poza tym troche trzeba przyciemnic włosy. moze nawet odwaze sie isc na solaryjum:-)


basen mi sie marzy, ale mi wstyd wystapic w stroju, a jednoczęściowego nie chce. dlatego zazdroszczę joanka
 
o nie na solarium to już w życiu. Raz opalałam się w nim namiętnie przed własnym ślubem a po ślubie wylądowałam u dermatologa tak mnie na twarzy zsypało. Skończyło się na seansach z kwasami ale pomogło (nie tak jak ciaża). Więc sobie daruję. Ale muszę zacząc namawiać męża żebyśmy wrócili na kurs salsy i tańca towarzyskiego. Chodziliśmy ze dwa lata zanim zaszłam w ciąże i korci mnie żeby wrócić. Raz w tygodniu ktoś się zajmie może naszym "aniołkiem" ze dwie godziny. Tylko kto?
 
bo z solarką jest tak, że jak są dobre i mocne lampy trza iść na krócej, jak się ma wrażliwą skórkę to trza coś użyć, jak na opalanie na słońcu, albo najlepiej chodzić na solarkę z poziomami dla każdego rodzaju skóry, bo wiem, że są takie.
ja póki mogę to latam na spacery i na plaże, bo mam blisko:-) 40 min autobusem jak stoimy w korku, a tak 30 minut.
 
Ja fryzjera odwiedzam regularnie, bo z moimi mysimi kłakami inaczej bym rady nie dała. Byłam z mężem i bratankami męża w kinie, no i wypady robimy sobie czasami. Ale jakoś tak brak mi czegoś całkiem dla mnie. Raz pojechałam z mamą do ciuchlandu, ale to też wyszło takie nie takie, bo zamiast mieć troche czasu dla siebie, to było załatwianie spraw dla rodziny męża biegiem, potem chwila oddechu i znów bieg...
I tak zaczęłam myśleć co robię dla siebie i chyba muszę się czymś zająć bo nie wylezę z tego dołka w który hormony mnie wkopały :baffled:
 
reklama
ja do fryzjera chodze regularnie - a wlosy farbuje mi mama albo tesciowa :tak: u kosmetyczki bylam na hennie, co jakis czas spotykamy sie z przyjaciolmi i czesto robie sobie wypadzik do miasta zeby cosik sobie albo malemu zakupic - lubie robic zakupy ;-)
 
Do góry